
|
Przesunięty przez: szynszyl 1 Lis 2008, 20:17 |
Problem chyba z alternatorem |
Autor |
Wiadomość |
wasyl# [Usunięty]
|
Wysłany: 10 Sie 2005, 12:40 Problem chyba z alternatorem
|
|
|
Witam
Wracając z nad morza Fiestka klękneła. Po pierwszym postoju nie można było jej odpalić, po załaczeniu zapłonu nie paliła się kontrolka od ładowania. Sprawdzone zostały przewody dochodzące do rozrusznika, bo kiedyś był podobny problem i wtedy przyczyną był poluzowany przewód przy rozruszniku. Przewody były OK. Podpieliśmy z bratem samochód na kable i odpalił. Niby sprawa wygładała na akumulator (+ przepalona kontrolka ładowania), ale w czasie jazdy samochód zachowywał się dość dziwnie. Wskazówka obrotomierza chciała się obrócić o 360 stopni, co chwila rozłączało się radio, szyby chodziły tak jakby chciały a nie mogły.
Po drugim postoju było już gorzej. Samochód nie chciał odpalić na kablach. Rozrusznik tak jakby trochę zakręcił i stawał, a kable prawie się prostowały i zaczęły lekko dymić. W końcu ostatnią próbą było uruchomienie samochodu "na pych" i znów się udało, silnik zaskoczył. W czasie jazdy wyłączone zostały wszystkie możliwe odbiorniki napięcia - radio, dmuchwa, światła drogowe - i sytuacja po kilkunastu km jakby się unormowała, obrotomierz zaczął zachowywać się prawidłowo. Niestety nadal po załączeniu zapłonu nie świeciła się kontrolka ładowania, ale samochód już sam odpalał.
Przez noc akumulator rozładował się praktycznie do zera. Po naładowaniu akumalatora sprawdziłem ładowanie - 13,5-13,7V na 2000 obr/min - czyli niby w normie. Nie w normie - moim zdaniem - jest pobór prądu przez obwód rozrusznik-alternator rzędu 3A. Kontrolka ładowania jest sprawna bo podłączona została do masy i świeci. Natomiast na alternatorze na pinie skąd idzie niebieski kabel na deskę jest cały czas 12V (stacyjka w pozycji 0). Tak więc wygląda na uszkodzenie alternatora.
I pytania:
1. jaki powinien być pobór prądu przez obwód rozrusznik-alternator?
2. co może być przyczyną tej awarii? alternator??? czy może coś innego?
3. w jaki sposób sprawdzić alternator - już jest wymontowany? jakie powinny być oporności między poszczególnymi pinami?
4. czy takie objawy mogą wynikać z uszkodzenia regulatora napięcia?
Z góry dzięki za wszelkie rady
pozdro |
|
|
|
 |
diodalodz

Model: Ford Fiesta Mk1`82
Wersja: C
Silnik: 1.0/45KM
Imię: Krzysztof
Wiek: 40 Dołączył: 19 Cze 2004 Posty: 5672 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 10 Sie 2005, 14:03
|
|
|
hm mi to osobiście wygląda na mostek prostowniczy . Auto na postoju nie powinno pobierać prawie żadnego prądu , no max jeśli masz jakieś kosmiczne zabezpieczniea itp to max 0,5 A . Piszesz ze na postoju masz pobór 3 A to dość duzo w sumie . Odłącz wtyczke alternatora i zobacz czy opadnie pobór prądu jeśli tak to praktycznie pewne ze mostek dostał . Jeśli masz zasilacz regulowany 0-15 V to podłaczasz zarówke 21 W pod szczotki reulatora napięcia plus z zasilacza pod blaszke koło szczotek i minus w miejsce srubki . regulujesz napięcie i zarówka powinna przygasać przy ok 14 V albo mniej . jeśli nie ma reakcji nawet powyżej 15 V to regulator tez juz nie jest ok . Hm kontrolka to tez objaw przebitej diody albo pękniętego mostka . Hm w stanie spoczynku na małej blaszce alternatora powinno być napięcie ok 0 V względem budy , w praktyce jest tam czasami nawet 1 V ale nie 12 V :( |
|
|
|
 |
JoeMix

Model: Ford Fiesta Mk7`09
Wersja: Titanium
Silnik: 1.4Duratec/96KM
Wiek: 44 Dołączył: 23 Maj 2004 Posty: 12076 Skąd: Konstantynów
|
Wysłany: 10 Sie 2005, 14:05
|
|
|
Niebieski przewód przy alternatorze... on idzie na kontrolkę... jak go odłaczysz od alternatora i dotkniesz do masy: zapłon właczony kontrolka swieci - odłczysz od macy gaśnie, zapłon wyłącozny bez wzgledy czy masa jest czy nie ma kontrolka się nie siweci...
Od strony alternatora na tym niebieskim przewodzie ma być 0V,,, a jak alternator się kręci to 12V... w skutek czego jak silnik stoi z jednej strony jest 12V za stacyjką i 0V z alternatora - kontrolka swieci, jak silnik pracuje to jest 12V za stacyjką i 12V z alternatora - kontrolka nie świeci...
Rozrusznik w stanie wyłączonym nie powinien pobierać prądu... alternator powinien ciągnąc znikome czesci ampera... jeśli ciągnie wiecej - uszkodzony jest regulator napięcia - o od niego proponował bym zacząć... znaczy założyć nowy i zobaczyć ile wtedy bedzie prądu zarłol...
A pozatym jak zawsze polecam tableke: http://www.ffc.dmkhost.net/mk1/tabela-11.html może i to walnięty wirnik :-( |
_________________ Trist, yem nu enske ya vehatvase. Da! |
|
|
|
 |
wasyl# [Usunięty]
|
Wysłany: 11 Sie 2005, 22:05
|
|
|
Dzięki za rady, okazało się że walnięta była jedna dioda na mostku, 78zł nowy mostek i fiestka jak nowo narodzona no i ładowanie też sie poprawiło na 14V
 |
Ostatnio zmieniony przez wasyl# 12 Sie 2005, 18:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
diodalodz

Model: Ford Fiesta Mk1`82
Wersja: C
Silnik: 1.0/45KM
Imię: Krzysztof
Wiek: 40 Dołączył: 19 Cze 2004 Posty: 5672 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 11 Sie 2005, 23:13
|
|
|
I kto jest debeściak DIODA i jego mafia TEŻ |
|
|
|
 |
|
Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum.
Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.
| |
|