Wysłany: 18 Gru 2005, 22:27 Dlaczego nie dojechalem na spot - nie pali (akumulator??)
Witam! Pisalem juz o dlugo nie gasnacej kontrolce ladowania akumulatora. Otoz dzisiaj po dwudniowym postoju pojechalem na stacje benzynowa (auto odpalilo normalnie). Ze stacji juz nie odjechalem. Odpalilem na przewodach ale jak zapalam swiatla to auto gasnie. Odczekalem na zapalonym silniku ze 20 minut i znowu to samo. Przy normalnym odpalaniu jest glucha cisza, nawet sie nie zakreci! Czy to mozliwe, zeby akumulator az tak sie rozladowal czy alternator jest do wymiany? Dodam tylko, ze kontrolka ladowania gasnie od razu. (aha - pasek jest rzeczywiscie luzny i to chyba on mi tak swiszczy)
Model: Ford Fiesta Mk1`82
Wersja: C
Silnik: 1.0/45KM
Imię: Krzysztof
Wiek: 39 Dołączył: 19 Cze 2004 Posty: 5651 Skąd: Łódź
Wysłany: 19 Gru 2005, 00:33
hm na początek naciągnij pasek to jest podstawa wszelkich poszukiwań . jak naciągniesz pasek naładuj akumulator . wsadz do auta i odpal . pomierz jakie jest napięcie na klemach . zapal wszystkie światła itp i zobacz jak sie znieni , o ile bedzie trzymał podan 12.5-13 V to jest w miare ok choć powinien 14V mieć .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum.
Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.