Krótka piłka - jaki (praktycznie - teoria mnie nie interesuje) można ustawić
negatyw, żeby nie zjadało opon, a dało się odczuć poprawę prowadzenia? Względnie: przy jakiej wartości
negatywu jeszcze nie trzeba się martwić, że trzeba będzie opony po sezonie kupować?
Ponadto - do niektórych aut dostępne są bolce do korekcji
negatywu na mocowaniu kolumny do zwrotnicy. Do padeł z lat 96-02 tego ustrojstwa nie znalazłem. Czy zatem jedyna opcja to wkładanie customowych wahaczy z gwintowanym miejscem na sworzeń czy może istnieje możliwość zmiany/przeróbki sworznia wahacza lub jego mocowania?
Jeśli coś minąłem, wyłuszczcie :)