[MK3] Wahacz - tuleje i sworzen. |
Autor |
Wiadomość |
groochas [Usunięty]
|
Wysłany: 29 Paź 2008, 14:49 [MK3] Wahacz - tuleje i sworzen.
|
|
|
Witam
Problem lezy w przednim prawym zawieszeniu. Rano strasznie zgrzypi, po paru kilometrach przestaje. Mechanior stwierdzil, ze do wymiany silentblocki (tuleje) wahacza i sworzeń.
Pytanie z mojej strony.
Czy warto kupic kompletny wahacz z tulejami i sworzniem ?
http://www.allegro.pl/ite...9_92r_nowe.html
Czy lepiej wymieniac same tuleje i sworzeń? Problem w tym, że nie mam dostępu do prasy, sam dostęp do kanału będe miał ze sporym ograniczeniem czasowym - nie mówiąc o ograniczeniach finansowych. |
Ostatnio zmieniony przez szynszyl 5 Lis 2008, 18:32, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
szogoon

Model: Inne auto
Wersja: Inna
Silnik: 1.25i/75KM
Imię: Przemek
Wiek: 39 Dołączył: 24 Paź 2008 Posty: 374 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 29 Paź 2008, 15:44
|
|
|
to jest dobra cena jeśli jest komplet, ale lepiej się upewnij przed kupnem
i upewnij się czy masz sworzeń łapany na trzy śruby czy dwie
ale z tego co pamiętam stare miały dwie |
|
|
|
 |
mareno

Model: Inne auto
Wersja: CLX
Silnik: 1.6i16V/90KM
Imię: Marek
Wiek: 45 Dołączył: 25 Cze 2007 Posty: 456 Skąd: Wierzejewice
|
Wysłany: 29 Paź 2008, 16:03
|
|
|
Cena wydaje sie byc atrakcyjna, wiec mysle ze warto kupic taki zestaw i tym samym nie pitolic sie z wybijaniem tuleji itp.
natomiast co do skrzypienia, to nie do konca jestem pewien czy winowajca moze byc tuleja, czy tez sworzen. nie jestem fachowcem, ale moim zdaniem wybita tuleja charakteryzowalaby sie stukami-pukami, a nie skrzypieniem. no, ale moze jestem w bledzie. |
_________________ Kiedyś xr2i, obecnie Mondeło. |
|
|
|
 |
kaczoro
Model: Ford Fiesta Mk4`97
Wersja: Flair
Silnik: 1.25i/75KM
Imię: Bartosz
Wiek: 40 Dołączył: 17 Mar 2005 Posty: 391 Skąd: Jastrzębie/Krk
|
Wysłany: 29 Paź 2008, 16:13
|
|
|
Ja mam wszystkie elementy metalowo-gumowe wymienione i wciąż czasami skrzypi
Co do wahacza to cena naprawdę okazyjna ale jak będzie z jakością? Mam złe doświadczenia z najtańszymi częściami...
Pozdrawiam. |
|
|
|
 |
Marcinowaty
Model: Inne auto
Wersja: Inna
Silnik: Inny
Imię: Marcin
Wiek: 46 Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 1447 Skąd: Trzcianka
|
|
|
|
 |
szogoon

Model: Inne auto
Wersja: Inna
Silnik: 1.25i/75KM
Imię: Przemek
Wiek: 39 Dołączył: 24 Paź 2008 Posty: 374 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 29 Paź 2008, 17:58
|
|
|
Marcinowaty, nie strasz mnie! niedawno sam władowałem taki tani wahacz do mojego czerwonego ferrari |
|
|
|
 |
b.machnicki [Usunięty]
|
Wysłany: 29 Paź 2008, 18:28
|
|
|
÷ może skrzypieć, sam tak miałem, po wymianie sworznia i tulejek problem ustąpił, chociaż skrzypienie może też być od czego innego np.końcówki drążka, amortyzatora itp
÷ zamontowałem kiedyś tanie wahacze do f.escorta (takie samo rozwiązanie) i generalnie lepsze były stare (bo tylko stukały) niż nowe (nie trzymały koła w żaden sposób), wytrzymały ok 1500km i poszły do wymiany
÷ pionowy ułożenie tulejek powoduje że w zasadzie na gumie wahacz jest rzymany w obydwu kierunkach (przód-tył oraz na boki), a to wpływa na zbieżność i kąt pochylenia koła
÷ wymiana wahacza to około godzinki roboty, niekoniecznie na kanale
÷ części do tego samochodu są na tyle tanie że polecam zakup dobrego wahacza, lub jeżeli masz gdzie przeprasować to tulejek i sworzni |
|
|
|
 |
szogoon

Model: Inne auto
Wersja: Inna
Silnik: 1.25i/75KM
Imię: Przemek
Wiek: 39 Dołączył: 24 Paź 2008 Posty: 374 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 29 Paź 2008, 21:19
|
|
|
taki mały OT: jaki macie sposób na to żeby wahacz przykręcony na tulejach "wbić" do "koła" ? czyli jak sworzniem wbić do dziury ?
słyszałem, że jedni podnoszą lewarkiem tarczę, przez co odległość się zmniejsza i kąt jest lepszy
inni jeszcze mają inne rozwiązanie...
jak Wy to robicie ? |
|
|
|
 |
b.machnicki [Usunięty]
|
Wysłany: 29 Paź 2008, 21:37
|
|
|
zdemontowałem stary, wkładam nowy wahacz do blach trzymających go, ale nie wkładam śrub, podnoszę auto za tarczę, kąt jest prawie taki jak normalnie, wkładam sworzeń, centruję otwory na śruby, i jest ok, ważne żeby poluzować śruby i mocowanie w zwrotnicy jak auto stoi na starym wahaczu bo wtedy korekty przesunięć są nieduże, i jeden podnośnik do budy a drugi do podniesienia za tarczę, łatwiej ustawić i trafić |
|
|
|
 |
szogoon

Model: Inne auto
Wersja: Inna
Silnik: 1.25i/75KM
Imię: Przemek
Wiek: 39 Dołączył: 24 Paź 2008 Posty: 374 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 29 Paź 2008, 21:43
|
|
|
czemu ja na to nie wpadłem ? a ja się mordowałem z wsadzonymi śrubami :/
dzięki, przyda się na przyszłość |
|
|
|
 |
Marcinowaty
Model: Inne auto
Wersja: Inna
Silnik: Inny
Imię: Marcin
Wiek: 46 Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 1447 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: 30 Paź 2008, 21:59
|
|
|
szogoon napisał/a: | Marcinowaty, nie strasz mnie! niedawno sam władowałem taki tani wahacz do mojego czerwonego ferrari |
Spoko, napisałem tylko że istnieje taka możliwość. Jeżeli u ciebie jest ok to szerokiej drogi |
|
|
|
 |
murgrabia
Model: Ford Fiesta Mk3`92
Wersja: Inna
Silnik: 1.3i/70KM
Dołączył: 08 Paź 2007 Posty: 214 Skąd: metropolia
|
Wysłany: 12 Lis 2008, 12:52
|
|
|
Te tanie wahacze, to najgorsze chińskie badziewie. Jedna większa dziura i po zawodach. A tuleje tam wsadzone, to istna porażka. Nie ma co głowy sobie zawracać, takim bublem. Niestety, też mam do wymiany 2 wahacze. Po rozmowach i opiniach z mechanikami i sprzedawcami. W jednym mnie uświadomili. Kupić wahacz lepszej jakości. Wydatek za 1 szt. od 125-170. |
|
|
|
 |
|