|
3-a zima mojej Fiesty=3-i problem z ładowaniem |
Autor |
Wiadomość |
Kamias [Usunięty]
|
Wysłany: 8 Sty 2008, 22:06 3-a zima mojej Fiesty=3-i problem z ładowaniem
|
|
|
Witam Wszystkich!
Dwa lata temu padł mi regulator napięcia (aż się akumulator zagotował i ochlapał kwasem cała instalację gazową), rok temu oddałem do regeneracji cały alternator i kupiłem nowy akumulator-poprzedni miał zwarcie, podobno od mostka. Teraz, standardowo znowu coś się dzieje, tylko nie za bardzo mam pojęcie co nawaliło. Wiem, że na Forum jest sporo speców od elektryki, więc mam nadzieję, że któryś z Was będzie wiedział na co mam się szykować.
Najpierw rozładował mi się roczny akumulator-od kilku dni przy porannym odpalaniu był coraz słabszy ale odpalał, aż w końcu na tyle osłabł, że rozrusznik nawet nie zakręcił. Mało tego, jak otworzyłem maskę to z otworu odpowietrzającego miał niewielki wyciek-na pewno świeży i powstał w czasie gdy próbowałem zakręcić rozrusznikiem. Akumulator oddałem na gwarancji-po sprawdzeniu okazało się, że jest prawie cały rozładowany. W sklepie już ich nie mają bo podobno mieli sporo zwrotów. Dostałem akumulator zastępczy Bosch Silver, tyle, że 55 Ah a nie 45. Akumulator ten mieli w sklepie z tych, które się oddaje na wymianę i po sprawdzeniu okazało się, że stan jego naładowania też jest kiepski i sprzedawca kazał mi go najpierw porządnie naładować. Jednak włożyłem go do Fiesty bez ładowania i bez problemu odpaliłem silnik. Po przejechaniu 10km silnik odpalał już po lekkim przekręceniu stacyjki. Jeżdżę na nim od 4 dni, zrobiłem z 300 km, jednak zauważyłem coś co wskazuje na to, że z ładowaniem jest jednak kiepsko. Kiedy przekręcam kluczyk w pozycję zapłonu kontrolka ładowania nie świeci się. Zapala się jedynie wtedy, kiedy tuż przed zgaszeniem silnika porządnie przegazuję i przekręcam kluczyk w pozycję zapłonu zaraz po zgaszeniu silnika. Po krótkim postoju kontrolka już się nie zapala. Świeci się jedynie króciutko w chwili odpalania i zaraz po odpaleniu gaśnie. Myślałem, że to regulator napięcia i dzisiaj sprawdziłem napięcie ładowania-przy pełnym obciążeniu (światła, radio, max dmuchawa i ogrzewanie szyby) jest słabiutko-zaledwie 12V na wolnych obrotach. Na wyższych obrotach jest trochę lepiej. Bez żadnego obciążenia elektryki na wolnych obrotach jest 14,1 V. Jeśli znowu mam oddać do naprawy ten gówniany alternator (LUCAS) to już wolę zainwestować i zrobić przeróbkę na BOSCHA (DiodaŁódź pisał kiedyś, że jest taka opcja). Elektryka to na razie jedyna rzecz, która psuje mi się w aucie ale ta przypadłość coraz bardziej zraża mnie do Fiesty. Z góry dzięki za wszystkie sugestie. Pozdrawiam! |
|
|
|
|
pawloplus
Model: Ford Fiesta Mk3`92
Wersja: SuperS
Silnik: 1.4/73KM
Wiek: 39 Dołączył: 24 Kwi 2006 Posty: 297 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 8 Sty 2008, 22:15
|
|
|
wygląda nato ze poszły Ci szczotki... Odkręć stare z alternatora i sprawdz ich stan. Jak zauwazysz zurzycie wymien i ciesz sie dalej jazdą |
_________________ Kochaj i nie słuchaj innych..
Umieraj szybko by inni nie cierpieli....
THE END |
|
|
|
|
diodalodz
Model: Ford Fiesta Mk1`82
Wersja: C
Silnik: 1.0/45KM
Imię: Krzysztof
Wiek: 39 Dołączył: 19 Cze 2004 Posty: 5651 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 9 Sty 2008, 01:56
|
|
|
dokładnie tak wszystko wskazuje na to że padły albo pierścienie na wirniku albo szczotki . Sporadycznie żadko dzieje się jeszcze tak gdy urwie się przewód od kontrolki wtedy alternator nie ma prądu wzbudzenia i nie zaczyna ładować . Mam taki koncept że jeśli masz altka na śruby to po przekręceniu stacyjki w pozycję zapłon poproś kogoś o pomoc i kawałkiem przewodu zewrzyj niebieski przewód do masy alternatora tak albo nie ruszać samym przewodem (od śrubki do masy) tylko uważnie żeby nie dotknąć B+ czerwonego do masy bo bedzie spawarka . jeśli się zaświeci odrazu kontrolka to wiadomo że instalacja auta jest ok i problem tkwi w altku . jeśli i tak bedzie to odepnij kostkę od edisa albo czujnik położenia wału wrzuć 4 bieg i pchaj delikatnie auto do przodu tak żeby silnik się obracał jeśli kontrolka bedzie się zapalać i gasnąć to problem jest ewidentnie w złączu szczotki pierścienie i tam trzeba szukać zła .
A odpinasz edisa na wypadek gdyby cie mial przejechać własny samochód . Jak odepniesz edisa samochód traci zapłon i nie odjedzie sam |
|
|
|
|
Kamias [Usunięty]
|
Wysłany: 9 Sty 2008, 19:04
|
|
|
Mam alternator Lucasa. Czy jeśli chodzi o wymianę szczotek to w tym wypadku wiąże się to z wymianą regulatora napięcia? Kontrolka jest chyba OK bo zapala się tak jak opisałem wcześniej. Sorry, jak komuś moje pytanie wyda się śmieszne ale naprawdę jestem CIENIAS w tym temacie, mimo, że przeczytałem od wczoraj kilkadziesiąt podobnych postów. Dzięki za pomoc. Dioda-a co z przeróbką na altka BOSCHA, jest to możliwe? |
|
|
|
|
diodalodz
Model: Ford Fiesta Mk1`82
Wersja: C
Silnik: 1.0/45KM
Imię: Krzysztof
Wiek: 39 Dołączył: 19 Cze 2004 Posty: 5651 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 9 Sty 2008, 21:32
|
|
|
bez żadnych problemów możesz wsadzić boscha .
Kwestia dokupienia kostki na 3 blaszki jeśli bedzie taki bosch ale kostka kosztuje 19 zł nowa . |
|
|
|
|
Kamias [Usunięty]
|
Wysłany: 10 Sty 2008, 18:45
|
|
|
Dioda jak zwykle miał rację. Przy poruszeniu przewodem od alternatora (kluczyk w pozycji zapłon) kontrolka ładowania zaczęła się świecić. Mam nadzieję, że to tylko kwestia przewodu. Czytałem na forum, że jak nie ma przepływu prądu do kontrolki to alternator nie ładuje bo nie ma wzbudzenia czy coś takiego. Pozdrawiam! |
|
|
|
|
|
Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum.
Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.
| |
|