Witam
W sobotę wpadłem w dziurę. Po soczystym k***a, pojechałem dalej, bo nic nie świadczyło, żeby coś się urwało. Jakież było moje zdziwienie, gdy później wieczorem z trudem opanowałem auto przy awaryjnym hamowaniu ze 130 do 40. Istotą jest tu, że hamowałem skręcając. Pełen obaw pojechałem dalej. Zauważyłem, że:
- auto przy machaniu kierownicą, w czasie jazdy, w zakresie ok. 30-40 stopni dosyć mocno pływa, ale nie zawsze
- kierownica przy powyższym machaniu najpierw chodzi dosyć luźno, a po 2-3 machnięciach zaczyna chodzić ciaśniej/normalniej
- auto przy hamowaniu w skręcie ucieka budą do przodu
- auto przy mocniejszym hamowaniu pływa, ale nie zawsze
Byłem u mechanika na kanale, i stwierdził, że nie widzi nic takiego, co mogłoby to wszystko powodować.
Jedynie przegub lewy mam do wymiany, ale to już wcześniej delikatnie terkotał. Tylny stabilizator trzyma się tylko na dwóch uchwytach, ale ...