Forum FiestaKlubPolska -

Blacharstwo / Lakiernictwo / Kosmetyka samochodowa - Mój kącik blacharski FORD FIESTA MK3

Diuned - 18 Kwi 2020, 00:33
Temat postu: Mój kącik blacharski FORD FIESTA MK3
Po wielu godzinach i kilometrach przyspawanych blach, w końcu udało się uzyskać w miarę satysfakcjonujący rezultat ;) A tak na poważnie, to po prostu widzę ze dostałem lepszej wprawy w spawaniu. Wiadomo ze to się da zrobić jeszcze lepiej, ale mnie ten rezultat na prawdę satysfakcjonuje, dlatego postanowiłem ze zamieszczę i opiszę co robiłem.

Daty na zdjęciach się nie zgadzają, bo mi się nie chciało jej ustawić.


Pozycja startowa. Miałem dosyć bogato przeżartą podłużnice trzymającą silnik. Problem był w ogóle z dostępem, gdyż nie bardzo uśmiechało mi się wyciągać silnik. Udało się dobrze zespawać blachę, praktycznie spawając tylko od strony koła. Przy okazji wymieniłem sobie uszczelkę od biegu wstecznego bo się pociła i trzymała syf. Odmalowałem dekielek. Jest czysto.



Następna sprawa to odbudowa samej podłużnicy. Blacha 2.8 mm wspawałem kwasówkę. Ale formowało się ją tragicznie, dobrze ze mam prasę bo ręcznie to bym nie dał rady. dwa dni doklepywania, potem jeszcze na aucie. Nie było łatwo ale wyszło w miarę zbliżone do oryginału.



Później już tylko końcowa faza, zamknięcie całości blachą 1 mm. Zespawanie całości, wyszlifowanie i przygotowanie pod malowanie.



Na efekt końcowy składa się kilka parametrów. Elementy muszą być ze sobą dopasowane, czyli sztuka polega na do klepaniu i uformowaniu blachy, dlatego teraz nikt się w to nie bawi i leci z gotowców.

Następna sprawa to samo spawanie, spaw swoimi właściwościami powinien być zbliżony do składu blachy, co jest oczywiście bardzo trudne, ale chodzi właśnie o to, aby spaw był miękki, nie może być on kruchy i twardy. Ogólnie spawanie blach nie jest łatwe, bo z racji tego ze są one cienkie, to można je łatwo przepalić. Ale spawając spawem ciągłym, należy dążyć do tego, aby spaw powoli się wystudzał, co też nie jest prostym zadaniem.

Poniżej zamieszczam wam moją rekonstrukcje progów, oceniam to tak na 3+ ogólnie pod względem geometrycznym wyszło to dobrze, ale wiem ze tam spawy mogą nie być idealne, one są wyszlifowane, to jest na zrobione na zewnątrz, ze tak nie widać ze coś było robione, ale Ja wiem ze spawy tam nie są idealne, nie mają odpowiedniego składu. Mogą być bardziej kruche, porowate.

Oczywiście nie ma to zbyt dużego znaczenia, bo i tak nikt tego nie rozwali, po prostu ja o tym wiem i jako drobiazdowiec się wkurzam, ale trzeba trenować wtedy dochodzi się do perfekcji.

Korozja końcówek progów z dwóch stron i korozja prowadnicy tylnej.


Wstępne oczyszczenie:



Odbudowa konstrukcji wewnętrznej:



Zamknięcie obustronne progu i prowadnicy tylnej:



A tak wygląda fragment podłożnicy mojej produkcji, nie zgadniecie co to jest, stary szpadel. Bardzo twarda blacha...



Dodam jeszcze parę słów od siebie na zakończenie. Tak jak mówiłem, nie jestem profesjonalnym blacharzem i na pewno jest się do czego przyczepić, chodź mało kto tak na prawdę pokazuje co zrobił, łatwiej jest skrytykować innych. U mnie w okolicy to w ogóle nie ma blacharzy. Jest niby jeden blacharz, ale widzę jak oni to robią, przyłożyć pordzewiałą blachę, złapać punktowo, nawalić szpachli, baranka... Oczywiście ceny bardzo wysokie, za fuszerkę trzeba zapłacić 600 - 1200 zł. Także dla mnie morał, jest prosty, wolę robić wszystko sam, efekt zweryfikuje czas... Przyjechał do mnie facet na kanał, wyliczył mi wymianę progów, szpachlowanie maski, zaprawki, wymianę błotnika i jakieś bzdury na 5 tys złotych... Ogarniacie to? 5 tyś złotych, za wywalenie zdrowej fabrycznej blachy i wspawanie reperaturek, bo by mu się wygodnie robiło, a w środku też nie wiadomo co by wsadził. Oczywiście w gadce straszny fachowiec, mówił mi gdzie jest rdza, jak Ja tam wcześniej blachę nową dałem :hahaha:

kuba87 - 18 Kwi 2020, 05:34

wewnętrzny profil tylnej podłużnicy :D
Diuned - 18 Kwi 2020, 10:16

Jeżeli miałbym zrobić taki mały poradnik, to zacząłbym od tego.

Na rysunku dwie blachy o grubości 1 mm i 1 mm przerwa między nimi.




Tworzenie spawu należy rozpocząć od zaznaczonego na rysunku fioletowego kwadratu.




Na rysunku zamieściłem drut spawalniczy, pokazuje on kierunek w którym mamy układać spaw, w praktyce musimy to wykonać oczywiście pod kątem.



Mamy tam 3 ściany i musimy jakoby ulać tam kulkę, czyli ten pierwszy spaw startowy, staramy się uderzać w tylną blachę, gdyż boczne blachy mają grubość 1 mm czy mniej, a blacha za fioletowym kwadratem, ma parę milimetrów wypełnienia za sobą.

Jeżeli uda nam się zrobić kulkę i niczego nie przepalić, to owa kulka jest oczywiście większa niż blacha. Potem już tylko uderzamy, a w zasadzie nakładamy, czy nadtapiamy spaw na tą grubszą kulę, co powoduje to ze kulka zaczyna się przeciągać w stronę ubytku tworząc wypełnienie.

Powinniśmy uzyskać taki rezultat.


kuba87 - 18 Kwi 2020, 22:01

ciekawy poradnik
Peedro - 18 Kwi 2020, 23:48

Mnie zawsze przestrzegano że nie łączy się blachy czarnej z nierdzewką - gnije na połączeniu spawanym. Sam nigdy nie sprawdzałem, ale z kilku źródeł już to słyszałem.
Diuned - 19 Kwi 2020, 01:13

Poniżej kolejne wartościowe zdjęcie, nie moje co prawda, ale myślę ze na pewno się przyda.


"Zapewne nie raz widziałeś, jak terminy „stal kwasoodporna” i „stal nierdzewna” są stosowane zamiennie. Czy jest to jednak prawidłowe i z czego wynika takie nazewnictwo? Wyjaśnia specjalista w branży, Inox Polska.
Stale kwasoodporne a dawne normy

Według funkcjonującej niegdyś normy polskiej PN-71/H-86020, stale odporne na korozję dzieliło się w zależności od stopnia i charakteru odporności na działanie korozyjne. Były to więc:

stale nierdzewne,
stale chromowe,
austenityczne stale kwasoodporne,
stale żaroodporne i żarowytrzymałe.

Stalami nierdzewnymi określano wówczas stale chromowe o zawartości minimum 10,5% chromu, do których zaliczano stale o strukturze martenzytycznej, ferrytycznej i ferrytyczno-martenzytycznej. Do grupy stali kwasoodpornych wliczano z kolei stale odporne na oddziaływanie kwasów organicznych i większości nieorganicznych, a także stale chromowo-niklowe o zawartości 15-20%Cr i 8-14%Ni (typu 18-8, 18-10) oraz stale o jak najmniejszym stężeniu węgla. Według tej normy, za stale kwasoodporne przyjmowano te o strukturze austenitycznej, będącej niezbędnym czynnikiem do uzyskania kwasoodporności stali.
Nowe normy dotyczące stali kwasoodpornej

Obecnie w Polsce obowiązują normy europejskie – seria norm PN-EN 10088, definiująca stale odporne na korozję, a także podstawowe formy wyrobów płaskich i długich wykonanych z tych stali.
Według tej normy, do grupy stali odpornych na korozję zaliczyć możemy:

stale nierdzewne,
żaroodporne,
żarowytrzymałe.

Zgodnie z założeniami tej normy, pojęcie stal kwasoodporna przestało być stosowane. Stale kwalifikowane do tej grupy zalicza się obecnie do stali nierdzewnych, z wyjątkiem stali żaroodpornych i żarowytrzymałych. Wszystkie z nich (nierdzewne, żaroodporne i żarowytrzymałe) są stalami odpornymi na korozję.
Problemy z nazewnictwem stali kwasoodpornej

Aby uniknąć problemów przy zamówieniach czy szukaniu materiału, specjaliści zalecają posługiwanie się aktualną terminologią oraz normami. Jeśli więc poszukujemy stal kwasoodpornej, sprecyzujmy i określmy dokładnie parametry."

"Łączenie nierdzewki ze zwykła stalą nie sprawia żadnych problemów zwykłym drutem z użyciem dwutlenku. Czarna stal, czyli masz na myśli pospolitą jak rozumiem, a co chodzi o malowanie to niestety nie ominiesz tej czynności z racji tego, że w każdym nawet najbardziej suchym pomieszczeniu masz jakiś procent wilgoci i rudzielca złapiesz pomimo tego ,że nie będzie bezpośredniego kontaktu z wodą."

Mój przyjaciel z Warszawy, który jest bardzo dobrym rzemieślnikiem zawsze mawiał tak: nierdzewka rdzewieje, tylko kwasówka nie rdzewieje. (Śmieszne, ale tak jest).

Wywalcie sobie stara krajalnicę na złom, jej ostrze jest wykonane z nierdzewki, która mimo wszystko pokryje się nalotem rdzy. Nie jest to co prawda Titanic, ale osad się pojawi. To tylko kwasówka może być na deszczu i nic jej nie będzie.

Wszystko tak na prawdę zależy od składu chemicznego stali.

vegetagt - 19 Kwi 2020, 12:34

Diuned napisał/a:
w każdym nawet najbardziej suchym pomieszczeniu masz jakiś procent wilgoci i rudzielca złapiesz pomimo tego ,że nie będzie bezpośredniego kontaktu z wodą


z tym bym się nie zgodził, bo to stwierdzenie jest zbyt ogólne.
10 lat to czasem mało, by powierzchnia blachy zardzewiała w całości stojąc w zwykłym garażu - bez osuszania pomieszczenia przed/po/w trakcie.

Diuned - 22 Kwi 2020, 19:45

Odbudowa podłużnicy trzymająca wahacz.









A tu pomalowana podłużnica boczna.





Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group