Forum FiestaKlubPolska -

Mechanika ogólna - [MK4] Narzędzia do wymiany tylnich amortyzatorów

pawmet - 22 Sie 2010, 12:35
Temat postu: [MK4] Narzędzia do wymiany tylnich amortyzatorów
Jutro czeka mnie wymiana amorów z tyłu lecz niewiem jakie klucze potrzeba, mam sciągacz do sprężyny jesli ktoś wymieniał proszę o porade(jakie klucze itd)

pozdrawiam

Miły - 22 Sie 2010, 13:28

nie wiem jak w MKIV ale w MKIII żeby wymienić amory nie trzeba sprężyny ruszać...
pawmet - 22 Sie 2010, 14:26
Temat postu: w mk IV sprawdzalem
amortyzator jest w spręzynie wsadzony
luki - 22 Sie 2010, 14:38

Miły, coś ci sie chyba pomieszało chcąc wymienić amortyzator wyjmujesz całość amortyzator ze sprężyną i górnym mocowaniem.
pawmet mając podstawowe klucze 13, 15, 17, 19 bo nie wiem jaki dokładnie są klucze, powinieneś dać rade jeszcze odrdzewiacz by sie przydał, młotek.

Miły - 22 Sie 2010, 14:39

ojciec wymieniał i sprężyny nie musiał zdejmować... mówię o tyle bo przód trzeba
Bezimienny - 22 Sie 2010, 14:58

Miły napisał/a:
nie wiem jak w MKIV ale w MKIII żeby wymienić amory nie trzeba sprężyny ruszać...


chyba jednak trzeba, sam pewny nie jestem, ale czytałem żę potrzebny ściągacz do sprężyny( pisano też że można drutem związać).

Tu temat o wymianie tylnych amorków http://www.fiestaklubpols...amortyzator%F3w

luki - 22 Sie 2010, 15:01

w mk3 do tylnych seryjnych sprężyn i amorków nie potrzeba ściągaczy <8>
pawmet - 22 Sie 2010, 18:42
Temat postu: dzieki wszystkim
dzięki wszystkim jutro walcze niewiem tylko czy dobrze zrobilem bo zaloże gazowe amory
Miły - 22 Sie 2010, 19:07

ja mam gazówki z tyłu... będzie twardo...
jery13 - 22 Sie 2010, 19:14

Będziesz potrzebował klucz najlepiej oczkowy 15 lekko wygięty żeby odkręcić górne mocowanie , żeby skontrować jak będziesz u góry odkręcał chyba 7 albo 6 nie pamiętam dokładnie.
Dolne mocowanie to solidny klucz 15 albo 17 dokładnie nie pamiętam i lepiej żebyś miał jakąś przedłużkę , lekko nie będzie , popsikaj wcześniej np.wd 40.
Jeżeli będziesz miał do dyspozycji kanał to koła nie musisz odkręcać.
Jak będziesz miał go na zewnątrz , to jak masz ściągacz nie będzie problemu , ja naginałem brechami a druga osoba pierścień z rowka wyciągała.
Pamiętaj jak będziesz ponownie zakładał to łożysko z gumy , wypustki muszą idealnie najść na wycięcia w gnieździe .
Ostateczne dokręcanie zrób jak samochód spuścisz z lewarka .

Puff - 23 Sie 2010, 14:53
Temat postu: Re: dzieki wszystkim
pawmet napisał/a:
dzięki wszystkim jutro walcze niewiem tylko czy dobrze zrobilem bo zaloże gazowe amory

I dobrze, i źle.

Dobrze, bo (tu się z Miłym akurat nie zgodzę) gazówki twarde nie są.
Im lepsze gazówki, tym komfort będzie większy (zwłaszcza dla ludzi siedzących z tyłu)

Minus z kolei za właśnie tą jakość. Im lepsze gazówki, tym bardziej Ci poleci do góry "dupa" auta - spojrzyj w mój temat, to zobaczysz jak wygląda Fiesta po wymianie amorów na gazowe :) Mały SUV.

kazio93 - 19 Gru 2012, 12:18

wiecie moze co to jest na zdjeciu czesc nr. 6 nad poduszka?
Puff - 19 Gru 2012, 12:28

kazio93 napisał/a:
wiecie moze co to jest na zdjeciu czesc nr. 6 nad poduszka?

Pierścień zabezpieczający poduszkę przed zsunięciem się z trzpienia amortyzatora.

kazio93 - 19 Gru 2012, 12:30

ok rozumiem a pytanie z innej beczki... Czy wiece co moze byc spowodowane tym ze caly amortyzator sie rusza delikatnie gora-dol czuc to ja ksie zlapie za gorne mocowanie amora, a gdy sie jedzie slychac taki gluchy tempy dzwiek i wydaje mi sie ze ot moe byc przez to. Moze to cos innego tlucze? Wszystko w zawieszce nowe tuleje bleki amory sprezyny (w bdb stanie sa) . Co to moze byc?
Puff - 19 Gru 2012, 12:34

Może zbyt słabo dokręcony z góry amor.
kazio93 - 19 Gru 2012, 12:36

tam trzeba zlapac za trzpien i dokrecac sruba no ale wydaje mi sie ze mocno dokrecilem ale moze "za male narzedzia" :P moze wemze wieksze kombinerki i solidniejszy klucz? albo to trzeba jakims pneumatem przykrecic? a moze tam cos jeszcze glucho stukac pukac?
Puff - 19 Gru 2012, 15:27

Jak skręcisz za mocno, to odboje zniszczą pierścienie na trzpieniu i będziesz mógł sobie amortyzator na ścianie powiesić, także z umiarem. Jak da się dokręcić, to dokręć, byleś nie przesadził.

Guma na odboju może odstawać ok. 1cm nad kielich. To nie jest reguła, ale generalnie w tych okolicach się to mieści. Jak masz dużo więcej, to śruby są licho dokręcone.

kazio93 - 19 Gru 2012, 15:53

no dobra a co sadzisz a tym gluchym pukaniu? czym mzoe byc to spowodowane? moze mi cos doradzisz? :) Moge dodac ze przy wpadnieciu w wiekszy dolek jest takie glosniejsze "lup" wlasnie taki dziwek jak ten przy mniejszych nierownosciach.
Puff - 19 Gru 2012, 19:14

Dokręć i sprawdź. Pomoże, to pomoże. Nie pomoże, to warto jechać na sprawdzenie amorów na stację diagno. Mają odpowiedni sprzęt - puszczą auto na "wibratory" - można wtedy obejrzeć zawias z góry, z dołu i stwierdzić co jest do roboty.
kazio93 - 19 Gru 2012, 19:56

No bylem an szarpakach i wyszl oze wszystko ok no i tak mi sie wydaje ze Panowie mnie zwyczajnie zbyli... tacy fachowcy, a ja dalej zostalem z tym uporczliwym pukaniem....
Spike - 14 Lut 2013, 16:40

Kazio93 nie wiem czy jeszcze aktualny temat ale u mnie pukały tulejki w belce. Wymieniłem i pukanie ustało. Tak wiec może warto sprawdzić.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group