Martius - 7 Cze 2010, 18:26 Temat postu: [MK4] Problem z obrotami i mocą Jak trwoga to ....na forum Fiesty 
Problem jest tego typu, że po odpaleniu obroty skaczą w górę i w dół jak po około 2min obroty się "ustatkują" dopiero mogę ruszać. Gdybym chciał ruszyć od razu po odpaleniu samochód się dławi i ani myśli jechać ( gdybym mu dodał więcej gazy to by zgasł ). I tak to wyglądało przez kilka miesięcy, nie przeszkadzało mi to zbytnio bo tak jak pisałem powyżej, po 2 min. czekania autko normalnie śmigało. Ale z czasem objawy się pogorszyły. Teraz gdy odpalam obroty tak spadają, że po kilku sekundach gaśnie, a gdy po odpaleniu już uda mi się ruszyć dławi się w czasie jazdy ( oczywiście nie cały czas ale momentami ). Wczoraj gdy jechałem ok 100km/h zaczął zwalniać mimo że cały czas dodawałem gazu, aż prawie się zatrzymałem. Po kilku sekundach mogłem jechać dalej, lecz jazda nie była płynna bo co jakiś czas znów spadały obroty. Mam nadzieję że ktoś z Was spotkał się z czymś takim i pomoże mi w rozwiązaniu problemu. Z góry dziękuje i pozdrawiam jackrzec - 7 Cze 2010, 18:42 http://www.fiestaklubpolska.pl/forum/search.php  100000 razy!
Przemas107 - 7 Cze 2010, 20:07 Przeczyść przepływomierz. Martius - 7 Cze 2010, 21:54
Rzeczywiście "kilka" razy ten temat był poruszany 
U większości kolegów mających podobny problem przyczyną był
 ) Tak więc na początek znajdę i przeczyszczę przepływomierz ( mam nadzieję że u mnie również to on jest za to odpowiedzialny ) a gdy to nie pomoże poszukam CPP
Jak zwykle bardzo dziękuję za wskazówki. przemo_rsr - 7 Cze 2010, 23:01 ja ma podobnie właśnie, jeśli chodzi o te nie równe obroty i gdzie jest ten przepływomierz w 1,1 i? Marcin - 8 Cze 2010, 16:16
ożycie szukajki nie boli, przepływomierza u siebie nie znajdziesz... jackrzec - 8 Cze 2010, 17:08
Martius - 8 Cze 2010, 23:47 Tak więc wyciągnąłem ten przepływomierz ( który właściwie nie wydawał się zanieczyszczony tak jak bym się tego spodziewał ) no ale przedmuchałem go sprężonym powietrzem i tylko usunąłem osad na tych dwóch drucikach które są wewnątrz tej metalowej części ( nie rozkręcając tej plastikowej puszki ) Przy okazji przeczyściłem również przepustnicę. No i poskręcałem wszystko z myślą że właściwie nic takiego nie zrobiłem, i raczej problem nadal będzie się pojawiał. Lecz ku mojemu zdziwieniu po odpaleniu silnika.........fieścina śmiga aż miło
Czy to możliwe, że wszystkiemu winien był ten osad na tych dwóch drucikach ? Marcin - 9 Cze 2010, 06:14
tak, on powodował błędne pomiary masy zasysanego powietrza |
