Forum FiestaKlubPolska -

Mechanika - [MK3] Problem z odpalaniem na ciepłym silniku XR2i 1.6 8V

tkzw - 24 Lip 2007, 22:57
Temat postu: [MK3] Problem z odpalaniem na ciepłym silniku XR2i 1.6 8V
Witam wszystkich. W mojej Fofi mam taki oto problem (odkąd ją kupiłem czyli jakies 2 miesiące :) ) no więc jak silnik jest zimny to rozrusznik kręci bardzo ładnie i "lekko" moze nie zawsze łapie od strzału, ale nie o to chodzi. Gorzej jak przejadę jakiś dłuższy kawałek drogi, tak ze silnik sie nagrzeje dość solidnie to później jak chce odpalić to pierwszy obrót jest taki strasznie ciężki, powolny jakby akumulator był padnięty, kontrolki przygasają (aku jest nówka 100% sprawny naładowany) nie trwa to długo jakieś 1-2s potem juz normalnie kręci i zapala. Nie zdarza sie to zbyt często, no ale to chyba nie jest normalne... jakieś propozycje co mogę zrobić??. Jezdze głównie na LPG, niedługo czeka mnie wymiana rozrządu (jeżeli ma to jakieś znaczenie oczywiście :) )
Pozdrawiam.

AeRJot - 25 Lip 2007, 23:32

zacznij myslec o remoncie rozrusznika bo sie konczy .... najprawdopodobniej szczotki .... Mialem tak w swojej XR'ce po remonci było miodzio ... ani gaz ani rozrząd nei maja znaczenia
diodalodz - 27 Lip 2007, 00:22

hm ustaw poprawnie zapłon jeśli nie masz EDISa . jeśli masz sprawa się komplikuje ale nie koniecznie jest to wina rozrusznika . Może być gdzieś skaleczony wieniec na kole zamachowym albo za mały luz na prowadnicy szczotki .
tkzw - 27 Lip 2007, 17:37

Dzięki za rady, już wiem mniej więcej gdzie szukać przyczyny. Przy najbliższej okazji zajmę sie tym rozrusznikiem i zobaczymy co to da.. no, zakładając ze nic nie popsuje przy okazji :D
genov - 27 Lip 2007, 21:37

mialem identyczny problem jak Ty tkzw i Rozrusznik mialem po regenarcji (chyba dosyc nie udanej ,bo sprawa znikla dopiero po przeszlifowaniu papierem sciernym tloczka bendixa, i dodaniu dodatkowej masy dla silnika) poźniej az po dzis czasy jest ok. pozdrawiam

[ Dodano: Pon Lut 25, 2008 20:08 ]
pozwole sobie odświeżyc temat :) Rownież meczylem sie z tym problemem w mojej fiescie, zimny kreci jak glupi, cieply natomiast nie ma siły zakrecic. Aku prawie nowka sztuka niecaly rok ma, ladowanie 14,3 nowe przewody do rozrusznika od akumulatora i od alternatora. Nowa masa ba nawet druga dalem w rozruszniku wymienione tulejki,czyscilem szlifowalem cuda wianka z tym rozrusznikiem robilem w koncu chcialem kupic nowy ale zamienilem sie z kolega na kilka godz i dalej to samo. Nie wiem Czy ktos wpadl na pomysl ale u mnie winowajca okazal sie kabel idacy od stacyjki do elektrowlacznika rozrusznika. Na fordclubpolska kilka osob taki sam problem miało. Takze gdyby ktos juz rozkladal rece albo mial dosc jazdy takim fiestolotem co tylko zapala jak zimny to polecam i Kabel od stacyjki sprawdzic ew wymienic. A na koniec to sam nie wiem co ten kabel do wszystkiego mial ;-( Czy jakies zimne luty bo on przez skrzynke bezpiecznikow przeciez idzie, no ale grunt ze zapala ''na dotyk'' <8>
Pozdro dla wszystkich ktorym xr'ki ciezko pala

ic3ek - 6 Kwi 2008, 00:30

No wiec koledzy ja sie podłącze do tematu.

A wiec mój fiestolot też ma takie objawy jak genov.

Rozkreciłem cały rozrusznik szczotki dobre elektromagnes dobry, a fiestka po nagrzaniu sie i zgaszeniu na rozgrzanym silniku nie chcialła/chce odpalać.

Zmieniłem aku na 100% sprawny większy.
Wiec rozumiem ze najlepiej jest zajrzeć do kabelka.
Czyżby jakieś spadki napięć.

Wie ktoś może ile kabelek załączający elektromagnes przekazuje [A] w momęcie właczenia elektomagnesu. aby wysunoł tłoczek i bendix.

A tak pozatym czy przypadkiem w xr nie powinna być jakaś osłona od dwrurki oddzieljąca dwururke od rozrusznika, bo w moim aucie objawy cieżkiego odpalania "na gorącym silniku" znikaja gdy autko chwile ostygnie. Ten rozrusznik sie strasznie :devil: od niej nagrzewa bo dwururka idzie dokładnie pod nim.

A tu ta dwururka. Przecież ona sie mocno nagrzewa od spalin.


diodalodz - 6 Kwi 2008, 03:05

pytania są dwa stuka i nie odpala czy nic się nie dzieje tylko przygasają delikatnie kontrolki .
ic3ek - 6 Kwi 2008, 12:32

Koledzy ,a wiec auto jak jest zimne pali na dotyk rozrusznik kręci jak szalony.

Wystarczy że przejade kilkanaście KM i silnik sie rozgrzeje do swojej temp. pracy 80-90 st to rozrusznik ma bardzo ciężko przekręcić silnikiem. Sprawdzałem przypadkiem czy silnik za ciężko nie chodzi, ale wezme na rozgrzanym silniku chwyce koło pasowe które napędza alternator i moge swobodnie krećić, a więc silnik nie ma ciężko.

Jak rozrusznik sie rozgrzeje od dwururki to jest taka przypadłość ze pierwszy strzał rozruchu, jest bardzo ciężki, a po 1-2 s zaczyna kręcić i auto odpala "przy tym pierwszym strzale widać przygasanie kontrolek". Widać także że jest ogromny pobór prądu bo alarm który posiadam w tym aucie potrafi sie zresetować.
Objawy wszystkie znikają gdy tylko troche rozrusznik ostygnie, nie ma wtedy żadnego problemu. "Silnik może pozostać gorący"

Wyciągałem już rozrusznik 4 razy z auta. Szczotki są dobre "przeszlifowany na czystko komutator", elektromagnes działa bez zarzutu, podszlifowałem na luźniej już nawet tulejki w których sie kręci wirnik "aby były lużniejsze" poczyściłem wszystkie kable "masowe/ zasilające" bo spoczątku myślałem że robi sie gdzieś przerwa i nie ma możności płynąć duży amperaż do rozrusznika, ale to nic nie pomogło.

Na małym akku 45 Ah jak sie rozgrzał to nie miał siły wogóle okręcić,
Włożyłem 70 Ah 610A rozruchu "napewno sprawny" i teraz problem jest tak jak wyżej opisałem " bardzo cięzki pierwszy obrót rozrusznikiem" potem już jakoś przekręci i auto da rade dopalić.

Posprawdzałem już wiele, ale problem nadal istnieje.

Wszystko więc "wydaje mi sie" sprowadza sie do rozrusznika, jak jest gorący od dwururki to ma ciężko, jak tylko ostygnie , kręci jak złoto.

Zastanawiałem sie czy przypadkiem nie ma ciężko wyjść elektromagnes "tłoczek". Bo jak wiadomo pod wpływem ciepła wszystko pęcznieje.
Ile potrzbuje prądu [A] taki elektromagnes, aby wciągnąć elektomagnes ??

Pyt. do znawców, czy moge dużo obluźnić tłoczek elektromagnesu (obniżyć jego wymiar o jakieś 0.5-1 [mm] ) popychającego widełki bendixa, bo ma on tam niewielki luz i myśle ze jak sie nagrzeje to sie zaciera i nie ma siły sie wciągnąć do środka, a jak sie nie wciągnie do środka to nie załączy styków podających prąd do wirnika rozrusznika.

Ktoś potrafi poradzić mi coś na moją przypadłość ???

Bo ja już powoli wysiadam, a jest to problem bardzo denerwujący, ponieważ niedajboże zgaśnie mi auto na światłach " :krzesłemgo: dodam za mało gazu " i auto zgaśnie to modle sie :pop: tylko żeby przekręcił i odpalił, bo jak nie to bede musiał włączyć awaryjki i poczekać jak ostygnie rozrusznik.

Tu macie jeszcze dokładniejsze zdjątko jak przychodzi dwururka, rozrusznik jest odrazu nad nią, a dwururka ma przecież od spalin ogromną temp która przekazuje rozrusznikowi.




Pzdr.

P.S
Sprawdziłem koło zamachowe "żadnych otarć".
Bendiks OK, zębatka na bedixie OK "bez otarć"

diodalodz - 6 Kwi 2008, 13:30

wyluzuj jeszcze szczotki w szczotkotrzymaczu . weź śrubokręt i delikatnie rozegnij tak żeby był minimalny luz . czasami jest to wina przebić na wirniku rozrusznika który pod wpływem ciepła dostaje przebić właśnie . Ale generalnie jeśli rozgięcie szczotek nic nie da to podmień rozrusznik na inny żeby mieć pewność że to jego wina .
ic3ek - 6 Kwi 2008, 13:47

A moge zmiejszyć tłoczek elektromagnesu o jakieś 0.5- 1 [mm] abym był pewien ze sie on nie zaciera ???

Co do szczotek to zrobie tak jak mówisz, ale wydaje mi sie ze miały one luz, ale pewnien nie jestem.

A idzie jakimś sposobem sprawdzić czy wirnik ma przebicia ??

Pzdr.

MARIUSZ.B - 6 Kwi 2008, 14:24

Podepnę się do tematu też mam ten sam problem. Objawy identyczne jak silnik (rozrusznik) ciepły to czasami ciężko kręci, więc dopiero początek problemu może ;-| Dodam że dodatkowym objawem jest to, że przy próbie odpalenia kiedy rozrusznik nie chce się kręcić ze stacyjki leci sobie dymek jak z :joint: Wymieniłem stacyjkę niestety problem nie ustąpił może to jednak wina przewodu łączącego stacyjkę z rozrusznikiem. Ciekawe jest też to że dymek ze stacyjki potrafi sobie polecieć nawet jak auto jest już odpalone. Trwa to tylko chwilkę, za chwilę przestaje i potem jest już ok.
diodalodz - 6 Kwi 2008, 18:17

a próbowaliście znienić automat ?? może się wkładka z fosfor brązu przetarła i sie o nią wiesza .
ic3ek - 6 Kwi 2008, 21:52

Cytat:
a próbowaliście znienić automat ?? może się wkładka z fosfor brązu przetarła i sie o nią wiesza .


A wiec właśnie o to chodzi, jak rozbierałem automat to cylinderek elektromagnesu w tej tulejce "fosfor/brąz" tak wmiare luźnawo poruszał sie ale elektromgnes za każdym razem dawał rade go przyciągnąć, niewiem jak to oczywiście wygląda na gorącym rozruszniku, bo testowałem tylko na takim ciepłym, a nie gorącym.

Powiem tak jak nasmarowałem olejem ten cylinderek to chodził on w środku jak pasowanie luźne, wiec pytam sie czy moge go obniżyć bo zapewne pęcznieje jak sie rozgrzeje. Ten cylinderek nie przewodzi żadnego prądu ??? tylko sie przesuwa ???

diodalodz - 7 Kwi 2008, 00:36

hm
jest to dziadowski sposób i raczej nie powinno się tego robić .prądu nie przewodzi . Ale części się wymienia zazwyczaj . A koszty duże nie są bo ok 40-50 zł za jakiś zamiennik .

Founder - 4 Cze 2008, 23:11

Witam,
Mam taki sam problem (zimny kręci jak złoto, ciepły jak mój stary kaszel na największych mrozach lub w ogóle).
Dodam, że zanim trafiłem na ten topic wymieniłem:
Akumulator i elektromagnes, klemy na akumulatorze,
sprawdziłem i przeczyściłem rozrusznik,
sprawdziłem masę do silnika i do rozrusznika, jednak problem ciągle występuje.
Po lekturze dochodzę do wniosku, że to będzie "ten kabelek" ... i tu moja prośba.
Dysponuję jedynie skanem książki i nie mam dokładnego schematu instalacji.
Jakbyście mogli napisać jak dokładnie biegnie ten przewód, coś w stylu:

To ten brązowy kabelek co wychodzi z przełącznika w stacyjce, wchodzi do wiązki pod kierownicą, leci do bezpieczników na E9 stamtąd to już jest czerwony i biegnie podszybiem do tego przekaźnika, który znajduje się pod zbiorniczkiem płynu do spryskiwaczy.

Ja po prostu nie mam pojęcia o tym jak wygląda instalacja, a jak będę miał taki opis to sam sobie przewód wymienię.

Pozdrawiam ;)

k_myk - 6 Cze 2008, 10:08

Może to zbyt wiele nie wniesie, ale u mnie, gdy występowały podobne objawy, winowajcą okazał się kabel masowy... W sumie to taniej i prościej sprawdzić, niż rozrusznik ;)

P.S. Czy ta "elektryczna wtyczka" wchodząca zaraz za kolektorem wydechowym, to właśnie sławna sonda lambda?

Pozdrawiam
k_myk

genov - 8 Cze 2008, 08:07

Founder napisał/a:
Witam,
Mam taki sam problem (zimny kręci jak złoto, ciepły jak mój stary kaszel na największych mrozach lub w ogóle).
Pozdrawiam ;)


Tak na moje to tulejki w rozruszniku masz do wymiany;)

Founder - 8 Cze 2008, 10:11

genov napisał/a:
Tak na moje to tulejki w rozruszniku masz do wymiany;)


Hmm, a co to są za tulejki? Chodzi Ci o panewki? Jeżeli tak to są w dobrym stanie i mają nowy smar, rozrusznik jest wyczyszczony i szczotek jest jeszcze dużo.
Poza tym gdy ma miejsce sytuacja, że w ogóle nie chce kręcić - (przekręcam kluczyk kontrolki lekko przygasają, radio przestaje grać a pod maską cisza to) rozrusznik nie pobiera prądu - zmierzone.
W tej sytuacji głównym podejrzanym był elektromagnes, ale po wymianie na nowy nic sie nie zmieniło.
Dlatego teraz stawiam na ten przewód.

Pozdrawiam ;)

bidżej - 8 Cze 2008, 10:23

k_myk napisał/a:
P.S. Czy ta "elektryczna wtyczka" wchodząca zaraz za kolektorem wydechowym, to właśnie sławna sonda lambda?

sonda jest wkręcona w rurę tuż za jej zagięciem w kierunku pod silnik, mniej więcej w okolicach rozrusznika, wtyczkę ma zamontoaną po prawej stronie rozrusznika, trochę z dołu.


k_myk - 9 Cze 2008, 21:33

bj86 napisał/a:

sonda jest wkręcona w rurę tuż za jej zagięciem w kierunku pod silnik, mniej więcej w okolicach rozrusznika, wtyczkę ma zamontoaną po prawej stronie rozrusznika, trochę z dołu.

[url=http://img167.images....th.jpg]Obrazek[/URL]


Ładny wydech :D Aż przykro patrzeć na moją korozję... Lambda to chyba jedyne przewody, które dochodzą do układu wydechowego, prawda?

Pozdrawiam

bidżej - 9 Cze 2008, 22:42

k_myk napisał/a:
Ładny wydech :D Aż przykro patrzeć na moją korozję...

Po prostu wymieniony w zeszłym tygodniu razem z sondą :hihihi:
k_myk napisał/a:
Lambda to chyba jedyne przewody, które dochodzą do układu wydechowego, prawda?

Prawda. My mamy po jednej sondzie, ale w nowszych silnikach z OBD są 2 sondy (przed i za katem).

Przemekbalagan - 13 Paź 2008, 21:35

Macie problem panowie to nie wina rozrusznika tylko silnika, rozrusznik ma ciężko kręcić i stąd taki objaw , przerabiałem to i rozpracowałem to , jest to dość poważny objaw !
MARIUSZ.B - 13 Paź 2008, 23:05

To może nam rozjaśnisz ten problem, chcesz powiedzieć że to silnik się ciężko kręci ?
genov - 13 Paź 2008, 23:17

glowica do remontu :) i to jest przyczyna nie krecenia we wszystkich fiestach i escortach 1,6 efi
MARIUSZ.B - 13 Paź 2008, 23:19

Panowie jaśniej jesli można. Co szklanki zaciasne w tej głowicy czy coś z wałkiem ?
genov ostatnio twoja diagnoza padła na kabel stacyjka - rozrusznik.

genov - 13 Paź 2008, 23:45

i wiesz czemu tak jest? ze dodatkowe masy? mocniejsze rozruszniki? nowe akumulatory dodatkowe masy wszystko po to zeby rozrusznk mial lepszego kopa. zrob prosty test jak cium cium silnik weź klucz 19 i pokrec walem? poźniej powtorz czynnosc na zimnym, zobaczysz co jest grane, przerabialem to w moich 2 cvh i u kolegi :) jak sciagalem dekiel od zaworow i wyjelem ze 2 popychacze, obojetnie z ktorego cylinda to krecil, taki sam test mozna zrobic jak sie wykreci swiece wykrec ze 2 a silnik zakreci normalnie
MARIUSZ.B - 13 Paź 2008, 23:50

Sorry, nadal nie rozumiem co ma być niby nie tak w tej głowicy. A to że jak wyciągniesz dwie świece czy dwa popychacze to jasna sprawa spada kompresja więc łatwiej zakręcić wałem.
genov - 14 Paź 2008, 00:05

no wlasnie i pod wplywem ciepla ''cos'' puchnie i rozrusznik niema sily zakrecic. A wszystkie zabiegi pod nazwa kable akumulatory itd wzmacnaja tylko rozrusznik i na chwile problem ustepuje
MARIUSZ.B - 14 Paź 2008, 00:20

W/g mnie dziwna teoria (choć nie wykluczam) Co mogę powiedzieć o moim silniku - igiełka, po remoncie (poprzedni właściciel) całkiem nie dawno wymieniłem szklanki bo coś mi zawór klepał (ale chyba w mojej głowie :hihihi: ), ma moc, nie pali oleju. A że czasami nie chce zakręcić jak ciepły to mu wybaczam, w końcu ma 17 lat. Co zauważyłem ostatnio problem jakby znikł może dlatego, że chłodniej na dworze.
Więc na pewno nic nie zamierzam z tym robić.

diodalodz - 14 Paź 2008, 01:54

ciekawa ta teoria ze szklankami :) troche się uśmiałem , jak wyjmiesz szklanki to jest mu jeszcze ciężej obrócić bo dwa cylindry na raz maja suw sprężania bo nie otwiera sie zawór.
Kosmiczna teoria . Prędzej bym dal wiarę puchnących tłoków , ale to świeżo po remoncie .

MARIUSZ.B - 14 Paź 2008, 13:39

To czekamy jeszcze aż szanowny Przemekbalagan nas oświeci, bo on już podobno to rozpracował :V:
ic3ek - 24 Lut 2011, 18:46

A ja troche koledzy odgrzeje kotleta.

Problem lezy w samym rozruszniku, jesli wszystkie połaczenia kabli sa sprawne.

Sa dwa rodzaje rozruszników, sa 1,8kW oraz 0,8-1 kW " nie zbluzgajcie mnie za jednostki ale chyba tak to bylo"

Z rozrusznikiem 1kW juz mi rece opadały było wszystko regenerowane w nim a i tak auto jak pożadnie sie zagrzało to nie dało rady odpalic.

Po dorwaniu boscha 1,8kW problem jak reka odjoł, może byc upał, silnik na maxa zagrzany, a on kreci jak głupi :)

Postaram sie wrzucic później zdjecia porównawcze, ale 1,8kW jest o wiele wiekszy, a w srodku ma dodatkowe uzwojenia pradowe na obudowie "tak na obudowie nie na stojanie"

Pzdr.

szynszyl - 24 Lut 2011, 18:56

najlepiej i tak byłoby zaadoptować coś z przekładnią planetarną. wtedy nawet aku 34 Ah zakręci. tylko nie wiem z czego
jackrzec - 24 Lut 2011, 19:05

szynszyl napisał/a:
tylko nie wiem z czego
z diesla
ic3ek - 24 Lut 2011, 19:39

No niewiem czy bedzie pasował ???

Niby tak, bo obudowy skrzyni sie nie róznią, pytanie czy koło zamachowe w dieslu jest takie same jak w 1,6.

Jesli tak to bendiks bedzie pasował , a jak nie to trzeba bedzie zmieniac jeszcze bendix.

Mafios - 21 Sie 2011, 12:05

OkeJ rozwiazał juz ktos ten problem ? mam to samo po tej akcji z kołkiem. Naprawiłem głowice i zaczał sie własnie ten problem wymieniłem rozrusznik i nadal kaszana podejrzewam ze panewki go trzymaja przy wyszej temp. czy sie mylę ?
Marek - 21 Sie 2011, 12:22

Załóz sprawny rozrusznik albo wymien w obecnym tulejki bo na nich sie blokuje i nie ma sily przerzucic.
Mafios - 22 Sie 2011, 07:23

Marek napisał/a:
Załóz sprawny rozrusznik albo wymien w obecnym tulejki bo na nich sie blokuje i nie ma sily przerzucic.

;/ i by sie cisnienie oleju zapalalo na rozgrzanym silniku ? :fox:

Marek - 22 Sie 2011, 17:49

Mafios napisał/a:
Marek napisał/a:
Załóz sprawny rozrusznik albo wymien w obecnym tulejki bo na nich sie blokuje i nie ma sily przerzucic.

;/ i by sie cisnienie oleju zapalalo na rozgrzanym silniku ? :fox:



O tym nie pisałeś wcześniej ;)
Przyczyn może być dużo, zaczynając od pompy oleju, przez panewki aż do głowicy, ogółem cały układ smarowania do sprawdzenia. Rozrusznik bez problemu obraca świeżo poskładanym silnikiem, gdzie nigdzie nie ma filmu olejowego. Poza tym odczułbyś duży spadek mocy jakby silnik tak blokowało że rozrusznik nie ma siły nim obrócić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group