Forum FiestaKlubPolska -

Hyde-Park - Koła zimowe - jaki rozmiar?

emoticon - 3 Paź 2015, 13:47
Temat postu: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Cześć,
w sezonie letnim jeżdzę na alufelgach 16" z oponami 195/45 r16. Potrzebuję kupić opony zimowe do mojej Fiestki. Rozważam dwie opcje: kupić same opony do obecnych alufelg albo kupić felgi stalowe 15". Czy będzie znaczna różnica w komforcie jazdy pomiędzy tymi dwoma opcjami? Jakie rozwiązanie polecacie?

Puff - 4 Paź 2015, 17:09
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
W zimie łatwiej jest się wpierniczyć w dziurę, zwłaszcza jak trochę śniegu spadnie. Mniej widać, łatwiej w coś uderzyć kołem. Wyższy profil opony więcej wybacza.

Do tego rozważ koszta. Dwie wymiany opon w roku, po 3-4 latach (średni czas, po którym nowe zimówki kończą żywot) zapłacisz 360-480zł (liczę tylko 60zł za wymianę z wyważaniem kół 16", jeśli krzyczą 70-80zł, to zobacz ile więcej wydasz!). Dolicz fakt umawiania się na terminy wymian, kolejki, itd. A tak - kupisz felgi, założysz "piętnastki", które są tańsze, a koła możesz sobie wymienić pod blokiem/domem, wydając najwyżej 5zł na piwo.

MisiekT - 4 Paź 2015, 20:24
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
i pod blokiem będzie je na kolanie wyważał? tak czy inaczej co sezon wulkanizatora trzeba odwiedzić :hammer:
Puff - 5 Paź 2015, 01:17
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
MisiekT napisał/a:
i pod blokiem będzie je na kolanie wyważał?

Nikt mi nie wciśnie kitu, że koła "same z siebie" po przeleżeniu sezonu wymagają wyważania. Jak ktoś je źle składował i zrobiło się z nich jajo, to żadne wyważanie im nie pomoże. A jak dobrze je składuje (stojaki da się za parę zł kupić, serio), to mit o wyważaniu co sezon można sobie w buty włożyć. :)
Przez 4 lata zmieniałem koła pod blokiem i nie wymagały ani razu interwencji u oponiarza, wystarczyło je na koniec sezonu dać na stojak. Pierwszy raz wulkanizatora odwiedziłem jak rozwaliłem jedną z felg, bez tego dalej bym przekładał koła jak gdyby nigdy nic.

MisiekT - 5 Paź 2015, 08:03
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
pewnie różnimy się definicją "wymaga wyważania" - jeżeli przez zimę zrobisz chociaż te 10-15tys. po naszych drogach, to nie ma bata żeby ciężarki dawały 0/0 (czy nawet były wywazone nadal z dokladnoscia do 10g), po prostu mamy dużo dziur a opona i felga pracują z założenia.
Niewyważone koła przenoszą wibracje, zużywają łożyska itd. Nie jest to oczywiście odczuwalne jakoś specjalnie na początku, ale przyspiesza zużycie zawieszenia.

poza tym - opony to taki maly kawalek gumy, który nas trzyma na drodze - serwis raz na rok za parędziesiąt złotych naprawdę nikogo nie powinien zaboleć
ale jak kto woli, rozumiem ze Ty wolisz podejście ekonomiczne i komfortowe (jakbym miał stal w kolejkach do wulkanizatora to bym się pochlastal)

Puff - 5 Paź 2015, 11:10
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
MisiekT napisał/a:
pewnie różnimy się definicją "wymaga wyważania" - jeżeli przez zimę zrobisz chociaż te 10-15tys. po naszych drogach, to nie ma bata żeby ciężarki dawały 0/0 (czy nawet były wywazone nadal z dokladnoscia do 10g), po prostu mamy dużo dziur a opona i felga pracują z założenia.

Oczywiście, że się różnimy. Wrzucasz do jednego wora koła 17" (ew. 16") na niskim profilu razem z 13"/14" czy 15" na wysokim. Bądźmy poważni, nie każdy jeździ mk7, w którym po założeniu kółka poniżej 16" można zostać posądzonym o dokonanie przez pomyłkę zakupu w najbliższym Smyku.
Poza tym wpadnij kiedyś na zakład, poproś o sprawdzenie kółka, daj je wyważyć, poproś o ściągnięcie z wyważarki, obrót o 90 stopni, założenie na wał i ponowne odpalenie pomiaru. I rób oczy jak 5zł jak wyjdzie, że brakuje odważnika 5 lub 10g, mimo że przed chwilą maszyna pokazywała 0/0. :)
Chcąc się bawić w perfekcjonistę, powinieneś każdorazowo po wyważeniu dynamicznym wykonać doważanie na samochodzie, bo luz między pierścieniem felgi a piastą rzędu 0,5mm powoduje, że każde wyważenie będzie można sobie wsadzić w tyłek, bowiem koła będą bić z powodu przesunięcia osi wirowania.

MisiekT napisał/a:
Niewyważone koła przenoszą wibracje, zużywają łożyska itd. Nie jest to oczywiście odczuwalne jakoś specjalnie na początku, ale przyspiesza zużycie zawieszenia.

Co do pierwszego zgoda, co do drugiego... ja tam brak ciężarka 5g czuję na kierownicy, zwłaszcza że do roboty dojeżdżam A4. I bardziej zużywam łożyska jeżdżąc na obniżonym zawiasie na profilu 50 niż z powodu braku połowy czy ćwierci grama ołowiu na obwodzie koła.

MisiekT napisał/a:
poza tym - opony to taki maly kawalek gumy, który nas trzyma na drodze - serwis raz na rok za parędziesiąt złotych naprawdę nikogo nie powinien zaboleć
ale jak kto woli, rozumiem ze Ty wolisz podejście ekonomiczne i komfortowe (jakbym miał stal w kolejkach do wulkanizatora to bym się pochlastal)

Zważywszy, że należę do osób, które po rozwaleniu jednej opony wymieniają obydwie, żeby nie było różnicy w bieżniku na osi, a nie mogąc wyeliminować wibracji z felgi, która jest idealnie prosta, wymieniam cały komplet felg, taki argument jest, delikatnie ujmując, z dupy. :) Nie czuję potrzeby wydawania pieniędzy na coś, co nic nie daje, tym bardziej że moje koła to 14" / 15". Na rzeczy wpływające na bezpieczeństwo (moje lub innych) nie szczędzę pieniędzy i jeśli w środku sezonu przywalę w coś kołem i czuję bicie, to nie czekam z tym aż do następnej wymiany. Jak zjechałem bieżnik na oponach po Biłgoraju, to też wymieniałem opony, bo mimo że miały spory zapas bieżnika, to z jednej strony było go 2mm więcej niż z drugiej (~6/4, jeśli dobrze pamiętam), ergo opony wg mnie nadawały się do wyrzucenia. Przykłady tego typu mogę mnożyć.

Z pewnymi rzeczami się nie dyskutuje, natomiast względność pewnych rzeczy (robi się tak, "bo tak", "bo ktoś tak powiedział", "bo tak słyszałem") zwykłem kwestionować, bo często się okazuje, że pewne przekonania ciągną się od lat '80 i do dziś nie chcą umrzeć, a ludzie jak stado baranów - kilka sztuk coś zrobi, to idzie za nimi następna setka, nie myśląc w ogóle po co i dlaczego.

I, żeby było jasne (jakby to nie było w tekście ujęte w tak oczywisty sposób), nie kwestionuję potrzeby wyważania kół, ale róbmy dziwki z fizyki. Mając małe koła, problem masy wirującej i ew. niedoważenia jest dużo mniejszy niż przy dużej średnicy felgi, więc rokroczne odwiedzanie wulkanizatora na wiosnę i jesień jest w przypadku starszych aut bez sensu.

MisiekT - 5 Paź 2015, 20:21
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Myślę, że złożyłem i zużyłem wystarczająco kompletów kół, żebyśmy się mogli pięknie różnić w opiniach - jako, że kolega pyta m.in. o 16" na dość niskim profilu pozwolisz, że pozostanę przy swoim zdaniu.
Poza tym dorzucę jeszcze 1 argument - jak ktoś się nie zna (a pytania na to wskazują), to nie potrafi też ocenić stanu opon - więc i tak dobrze żeby ktoś zerknął co te pół roku na stan gumy i głębokość bieżnika. Podobnie wentyle, co 2-3 sezony dla spokoju powinno się wymieniać

Finalnie - MK7 warte jest minimum ~20tys., jaka to oszczędność 50zł co pół roku - więcej będzie kosztował stres jak chociaż raz się okaże że opona się odkleiła albo wentyl padł i zeszło powietrze.

A odpowiadając na pytanie o komfort - tak, różnica między 195/45/16 a np. 195/60/15 (taki jest do MK7 dopuszczony) będzie mocno odczuwalna.

DemptD - 6 Paź 2015, 08:53
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
MisiekT napisał/a:
opona się odkleiła

ale odkleiła od czego?

MisiekT - 6 Paź 2015, 09:35
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
to teraz pełnym zdaniem: pasta montażowa może się rozszczelnić
do przechowywania opon powinno zbić się lekko ciśnienie i pasta/klej potrafi miejscami puścić - znowu skończy się to w najlepszym przypadku kapciem i nerwami

Puff - 6 Paź 2015, 09:45
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
MisiekT napisał/a:
to teraz pełnym zdaniem: pasta montażowa może się rozszczelnić

Chciałem już nic nie pisać, ale teraz toś pojechał grubo... Pasta montażowa, jak nazwa wskazuje, służy do montażu. A konkretnie do redukcji tarcia pomiędzy krawędzią obręczy, rolką ślizgową montażownicy, a sztywnym fragmentem opony, w której znajduje się drut (stopką). Gdyby służyła za uszczelniacz, to ciśnienie panujące wewnątrz opony szybko wypchnęłoby na zewnątrz jej resztki, a sama opona trzymałaby ciśnienie równie dobrze jak dziurawe wiadro wodę. Popatrz sobie na popularne "naciągi". Tam te powierzchnie ledwo się stykają, a jakoś koła trzymają ciśnienie (to pewnie jakaś magia...). Uprzedzając: naciąg to debilizm, po prostu użyłem tego jako skrajnego przykładu.

vegetagt - 6 Paź 2015, 10:47
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Z innej beczki - jak masz 2 komplety felg, to sam sobie przerzucasz wg uznania i nie czekasz w kolejkach. A na ewentualne wyważenie jedziesz miesiąc później, jak już sezon na wymiane się skończy ;)


MisiekT napisał/a:
oza tym dorzucę jeszcze 1 argument - jak ktoś się nie zna (a pytania na to wskazują), to nie potrafi też ocenić stanu opon - więc i tak dobrze żeby ktoś zerknął co te pół roku na stan gumy i głębokość bieżnika. Podobnie wentyle, co 2-3 sezony dla spokoju powinno się wymieniać



Żeby jeszcze to była uczciwa ocena ;) Im też zależy, by sprzedać nowy komplet, a stary puscic jako używka :)
Wentyle nie wiem, mi zawsze wytrzymywały dłużej niż 2-3 sezony :P I to sporo dłużej.

MisiekT - 6 Paź 2015, 11:16
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Puff napisał/a:
MisiekT napisał/a:
to teraz pełnym zdaniem: pasta montażowa może się rozszczelnić

Gdyby służyła za uszczelniacz, to ciśnienie panujące wewnątrz opony szybko wypchnęłoby na zewnątrz jej resztki

pasta jak najbardziej ma właściwości uszczelniające - nie mowa o dziurach a mikroszczelinach... oczywiście możesz uznać to za marketingowe gadanie albo zupełnie niepotrzebną funkcję, ale z tym nie mam co dyskutować :kaput:

DemptD - 6 Paź 2015, 11:24
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
MisiekT napisał/a:
pasta jak najbardziej ma właściwości uszczelniające

przed chwilą twierdziłeś, że to klej :rotfl:

Puff - 6 Paź 2015, 11:30
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
MisiekT napisał/a:
pasta montażowa może się rozszczelnić

Rozszczelnienie = utrata ciśnienia. Że jakiekolwiek smarowidło o konsystencji wazeliny ma właściwości doszczelniające, to się zgodzę, ale to co zacytowałem, ma jedną interpretację - że jak pasta "puści", to zostaniesz z kapciem.

MisiekT - 6 Paź 2015, 19:02
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
DemptD napisał/a:
MisiekT napisał/a:
pasta jak najbardziej ma właściwości uszczelniające

przed chwilą twierdziłeś, że to klej :rotfl:

bo potocznie nazywa się to często klejem do opon, tyle filozofii...

DemptD - 6 Paź 2015, 19:52
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
MisiekT napisał/a:
bo potocznie nazywa się to często klejem do opon


no chyba nie bardzo, nie wiem jaką masz styczność z wulkanizacją, ale nigdy się nie spotkałem z określeniem pasty mianem kleju. Na pastę do zębów też potocznie mówisz klej?

pasta != klej

yoyo72 - 6 Paź 2015, 20:13
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Pasta to klej a klej to pasta a pastoklej to kropelka. Ja dzisiaj musiałem sobie wycinać troche mięska z paluchów bo mi się skleily kropelką tak ze nic nie pomoglo tylko noz do tapet. ozor emoticon, kup sobie kolego faktycznie jakies ładne stalowki z oponkami zimowymi 15" i będziesz mial spokój na pare lat a czy ci posmarują klejem, czy pasta to wsio rawno byleby trzymało i powietrze nie uciekalo. A jak będziesz zmienial na letnie czy odwrotnie to przeczekasz ten tłum i wywazysz sobie spokojnie tydzień później.
MisiekT - 6 Paź 2015, 21:18
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
DemptD napisał/a:
MisiekT napisał/a:
bo potocznie nazywa się to często klejem do opon

Na pastę do zębów też potocznie mówisz klej?

oczywiście :luzik:

drjanusz - 7 Paź 2015, 22:35
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
yoyo72 napisał/a:
Pasta to klej a klej to pasta a pastoklej to kropelka. Ja dzisiaj musiałem sobie wycinać troche mięska z paluchów bo mi się skleily kropelką tak ze nic nie pomoglo tylko noz do tapet. ozor emoticon, kup sobie kolego faktycznie jakies ładne stalowki z oponkami zimowymi 15" i będziesz mial spokój na pare lat a czy ci posmarują klejem, czy pasta to wsio rawno byleby trzymało i powietrze nie uciekalo. A jak będziesz zmienial na letnie czy odwrotnie to przeczekasz ten tłum i wywazysz sobie spokojnie tydzień później.

A cos tak gorliwie sklejał - budżet domowy??
Pasta montażowa tez potrafi "wyschnąć" i łapiesz kapcia :(

Puff - 7 Paź 2015, 22:40
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
drjanusz napisał/a:
Pasta montażowa tez potrafi "wyschnąć" i łapiesz kapcia :(

Wyjaśnij mi proszę w jaki sposób smar oparty o długie łańcuchy węglowodorów miałby wysychać, bo chemia w XXI wieku nie potrafi mi tego wytłumaczyć... :D

Peedro - 7 Paź 2015, 23:28
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Nie no, piertolicie nie na temat :rotfl:

Tak poza tym, potrafi wyschnąć, ale wg mnie głównie ciśnienie wewnątrz opony odpowiada za to że połączenie opona felga jest szczelne...

vegetagt - 7 Paź 2015, 23:49
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
pewnie ze "wysycha", cokolwiek to znaczy ;) Nigdy wam wulkanizator nie kazał jezdzic spokojnie przez pierwsze pare dni po zmianie opon? Bo przy ostrej jeździe może się opona względem felgi przesunąć i robota od nowa? :yes:
drjanusz - 8 Paź 2015, 09:08
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Ano nie bardzo wiadomo, ale miałem takie przypadki i tak mi "miły pan z wulkanizacji" tłumaczył. Najczęściej to zdarza sie po zmianie z letnich na zimowe(i na odwrót) :głowąwmur:
emoticon - 10 Paź 2015, 13:38
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
To tak jak mówicie - będę szedł w stronę 15" stalowych. Powiedzcie mi tylko - jaka jest różnica pomiędzy producentami? Warto dopłacać? Jakich producentów polecacie/odradzacie? Ja, jako laik, potrafię stwierdzić tylko, że wszystkie wyglądają tak samo :P

PS Warto się pakować np. w coś takiego? Wyglądałyby zawsze lepiej niż stalówki i wyjdzie jedynie trochę drożej http://olx.pl/oferta/aluf... ... e997cc3b3b

Puff - 10 Paź 2015, 16:53
Temat postu: Re: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Ogólna zasada - nie brać chińszczyzny. OZ-ty to felgi markowe, w tej cenie do wzięcia. Jeśli są proste, to nic tylko targać. Biorąc chińszczyznę ryzykujesz, że po wjechaniu w dziurę felga pęknie jak ceramiczny kubek (są zbyt twarde) i zostaniesz z dwoma problemami - zniszczonego ogumienia i felgi. Nie mówiąc o tym, że jak to walnie przy prędkości autostradowej, to może to być Twój ostatni problem w życiu.
szagrad - 6 Lis 2015, 20:50
Temat postu: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Pany teraz ja z pytaniem,
mam okazje kupic alu do siebie w cenie za robociznę już wykonaną u wulkanizatora + 100 zł :)
mam do wyboru dwa komplety, który lepszy do fiesty będzie?
Przyznam się iż nigdy nie kupowałem alu do auta,
zawsze albo już były bądź nie miałem, gdyż nie jest to wymóg strasznie potrzebny (wiem grzeszę) :ford:
Czy może darowac sobie fordowskie i szukac czegoś innego?

Puff - 7 Lis 2015, 16:58
Temat postu: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Technicznie to jest to samo. Ta sama szerokość, to samo ET... brać te, które są w lepszym stanie (nie biją i nie wyglądają jakby robiły za cel na strzelnicy) :)
Tiger5 - 22 Lis 2015, 13:38
Temat postu: Koła zimowe - jaki rozmiar?
Super, dzięki za wszystkie przydatne rady :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group