|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Elektryka - [MK4] rozruch silnika
Balwanek_pk - 21 Kwi 2012, 18:23 Temat postu: [MK4] rozruch silnika Witam. Mój problem polega na tym że nie odpala mi fiesta (1997r) z kluczyka. Słychać jak się załancza pompka ale rozrusznik ani drgnie. Za to z popychu odpala beż problemu i nie gaśnie. Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki - są ok. Światła, awaryjne, kierunki, wycieraczki działają. Poprzecierałem styki kostek w skrzynce pod maską od strony kierowcy powkładałem spowrotem i nadal nic. Przestała zapalać sie jeszcze lampka od poziomu oleju przy przekręconym kluczyku. Problem będzie zapewnie polegał w tej skrzynce. Wie ktoś która to może być kostka lub co może nie łaczyć?? Z góry dziękuję.
diodalodz - 21 Kwi 2012, 19:22
a jaki masz silnik bo w opisie umieściłeś 1.1 a takiego w mk4 nie było !
Blackknight88 - 1 Sie 2012, 21:09
Witam,
piszę tutaj bo mam podobny problem.
Fiesta jak w podpisie i problem z rozruchem polega na tym, że bywały sytuacje, że przy przekręcaniu kluczyka w stacyjce na pozycję III (Rozruch) kontrolki przygasały, było słychać załączoną pompę paliwa i tyle... rozrusznik nie drgnął nawet. Z pychu odpalał bez zająknięcia. Nie działo sieto na początku cały cas tylko sporadycznie.. przestraszony tym faktem (zbliżał sie wyjazd fiestą nad morze) szukałem pomocy u elektryków. Jeden mechanik z Kielc (wtedy akurat tam byłem) wyjął rozrusznik rozkręcił, sprawdził, przeczyścił dokładnie, nasmarował styki, dał nieco smaru przy łożysku ślizgowym w okolicy bendixa i mówił, że szczotki są i starczą jezcze na rok. Stary wyjadacz (pewnie z 60lat) więc zaufałem mu. Skręcił i odpalał bez problemu.
Jednak problem się pojawiał następnego dnia :/ po kilku próbach w końcu zakręcił i odpalił. Wtedy już bez wyłączania silnika wróciłem do Starachowic by podjechać do znajomego elektryka.
Opowiedziałem o problemie itd, zostawiłem samochód. Sprawdzał, coś mówił o masie, że ją poprawił, dorzucił potem przycisk dolutowując przewody do kostki stacyjki mówiąc, że problem jest w kostce. Widocznie styki już są kiepskie itd. No nic, potem odpalał z przycisku lux, nawet z kluczyka czasem próbowałem i też spoko, ale by w razie co nie nadwyrężać kostki w pozycji III to odpalałem cały czas z kostki. Wróciłem do Kielc kiedy to za kilka dni miałem jechać nad morze, ale zamówiłem tanio kostkę z allegrou (20zł), która mi przyszła raz dwa.
Wymieniłem ją, bo skoro elektryk mówił, że w niej leży problem to wolałem to zrobić przed wyjazdem nad morze. Problem ustąpił. Fiesta odpalała cały czas począwszy od czwartku 19go lipca aż niestety do tej niedzili co była czyli do 29go lipca :/... zaczął padać deszcz wtedy i już pojawiły się problemy z odpaleniem. Mówię o pogodzie bo może ona miała wpływ na to... ale odpalił. Dziwne jest to, że 20go o 4 jak jechałem nad morze to też padało i po tankowaniu odpalała bez problemu :/...
W tą samą niedzielę 29go lipca przestało padać jakoś po południu, samochód stał nieodpalany od 15gdzieś do poniedziałku rano kiedy to problem się pojawił. Miałem już brać się za wymianę kostki na tą starą z przyciskiem, już brałem narzędzia ale jeszcze raz chciałem spróbować. Odpaliła...
Chcę nadmienić, że próbowałem też kręcić kluczykiem na różne strony i próować odpalić i udawało się zwykle. Zwykle jak kluczykiem ciągnąłem ku dołowi i próbowałem odpalić to załączało. Wolałem o tmy nadmienić bo może miało to jakiś wpływ.
No nic, dziś rozkręcając obudowę kolumny kierowniczej i wyjmując kostkę by dolutować do tej kupionej przycisk ze starej zobaczyłem, że kręcąc klyczkiem bez kostki ten bolec co wchodzi w kostkę lata nieznacznie w pozycji II kluczyka natomiast w III ten luz jest mniejszy dość..
Jednak czy owy bolec (wychodzący z wkładki, jest on z nią zintegrowany?) może mieć wpływ na działanie kostki? ale z drugiej strony kontrolki przygasają, pompa się załącza... więc czy tak naprawdę problem leży w kostce? ale z przycisku działało, więc cholera sam już nie wiem...
Rozmawiając o tej sprawie z BJ'em stwierdził, że warto jeszcze sprawdzić przewód idący od aku do rozrusznika (gruby). Jutro to zrobię, tylko jak go dobrze sprawdzić ? odkręcić i "zmacać" czy nie jest gdzieś połamany? BJ stwierdził, że może się też zwyczajnie rozlecieć po jego odkręceniu.
Jednak inna sprawa jest taka, że na śrubie rozruszniak do której przykręcony jest ten przewód jest również drugi gruby idący do altka. Sprawdzając ładowanie mam je na poziomie 14V więc bardzo dobre. Gdyby ten przewód był walnięty, utleniony to czy ładowanie nie powinno być niższe? Jak go sprawdzić ? (przewód oczywiście)
co może być przyczyną takiej akcji z tym rozruysznikiem ?
nie mam już pomysłu. Zamówiłem dziś całą stacyjkę i wymienię ten bolec co idzie z wkładki na ten co przyjdzie. Pomyślałem, że może on jest problemem...
Nie chcę dawać do elektryków bo albo mi coś powalą, albo będą sprawdzać i brać kasę za nic :/...
Mam nadzieję, że dobrze opisałem problem.
Dzięki za wszelkie sugestie, pomocne rady itd. bo jednak ten problem jest irytujący.
Blackknight88 - 1 Sie 2012, 21:22
Chciabym jeszcze dodac, ze bylo raz tak iz chcialem odpalic fieste na krotko tzn kluczyk na zaplon i zwarcie kabli tzn od automatu do tego grubego od klemy aku i nic :/ zero reakcji... wczesniej krecil rozrusznik a wtedy kupsztal... no ale to bylo jakies 2,5tyg temu wiec nie wiem.. rozrusznik kreci caly czas wiec chbya automat sprawny prawda ? i tym samym rozrusznik.
JoeMix - 2 Sie 2012, 00:06
Jak umiesz auto na krótko palić to czekaj na awarie i wtedy zapłon, a pod autem - mostkujesz duże śruby - powinien się załączyć rozrusznik i wyć jak oszalały, mostkujesz duża śrubę z mała, powinien wysunąć ziębnik i zakręcić silnikiem (odpalić, oczywiście o lewarku w pozycji LUZ i ręcznym nie muszę przypominać),,,
Jak pierwsza próba nie zadział to problem jest z zasilaniem rozrusznika (grube kable prosto z aku) jak bez problemu zapali drugim sposobem to problem jest w stacyjce lub przewodzie ze stacyjni na cienką śrubkę ewentualnie w zasilaniu stacyjki, jak drugim sposobem nie odpali to problemem jest ten mały cylinder na rozruszniku - automat, nie wysuwa zębatki jak trzeba i/lub nie załącza rozrusznika po wysunięciu. Jest jeszcze jedna extremalna możliwość że na pusto rozrusznik się kręcić będzie a silnika nie pociągnie wtedy może szczotki lub coś uwalone na jakimś uzwojeniu.
PS Te dużo literek post wyżej sobie darowałem,,, nie ta pora na takie długie opowiadania
Blackknight88 - 2 Sie 2012, 00:28
Kurde rozrusznik był rozkręcany czyszczony, sprawdzany, smarowany w newralgicznych miejsach.
Przed włożeniem do samochodu sprawdzany na krótko czy automat wali jak powinien, czy kręci itd. więc wydawało mi się, że wszystko w porządku i został wsadzony do samochodu.
Jeszcze z wyczytanych tematów o podobnej treści zauważyłem, że poza tym co Ty mi radzisz jutro muszę sprawdzić kompletnie masę silnika (przewód od - klemy aku) oraz same przewody. Ten cienki poprzez jakiegoś pomocnika by ciskał kluczykiem na III pozycję i będę sprawdzał czy pojawia się +12V.
Podkładki też dam między oczka jak radziłeś w innych tematach i trzasnę na to wazeliną techniczną od razu.
W ogóle to jest możliwe by ten gruby przewód od + aku do rozrusznika utlenił się na tyle że trzeba by go wymieniać ? były takie przypadki już ?
JoeMix - 2 Sie 2012, 07:23
Blackknight88 napisał/a: | W ogóle to jest możliwe by ten gruby przewód od + aku do rozrusznika utlenił się na tyle że trzeba by go wymieniać ? były takie przypadki już ? | Znaczy ten przewód nie popsuje się od tak,,, jak ma końce w dobrym stanie i mają one kontakt ro jak go szlak zacznie trafiać gdzieś w środku (bo np. pęknie izolacja w woda naleci) to po prostu będzie dawał coraz mniej prądu jednocześnie się coraz bardziej grzejąc przy pracy,,, taka usterka trwa długo i objawia się słabnięciem rozrusznika tak jakby wyładowywał się akumulator (i ładowania bo kabel jest wspólny dla altera)
Blackknight88 - 2 Sie 2012, 08:56
No nic, to ten kabel wykluczam bo jak pisałem wcześniej ładowanie jest wzorowe.
Blackknight88 - 3 Sie 2012, 11:49
Usterka naprawiona.
Dopiero dziś miałem czas siąść do samochodu i popatrzeć to i owo. Wczoraj i tak tylko 1x samochód był odpalany bo musiałem na pocztę jechać więc luzik.
Od razu zaznaczę, że to była totalna pierdoła, banał jak nic.. nawet się nie spodziewałem.. tak to jest gdy przy tego typu usterkach szuka się poważniejszych przyczyn a nie zaczyna od najprostszych przeglądów.
Problemem oczywiście okazał się brak masy... jednak nie na przewodzie przykręconym do silnika, lecz na.... klemie :/
Po sprawdzeniu na początek (podłączone klemy) przewodu idącego do rozrusznika od stacyjki poprzez wypięcie go i sprawdzenie co siędzieje... kontrolki nie przygasały (wcześniej przygasały nawet jak nie chciałodpalić), więc wiedziałem że przewód jest żyleta. Więc tą czynność może zrobić spokojnie jedna osoba
Potem zacząłem odpinać klemy (wpierw dodatnia) by zabrać się za przewody tuż po ich wizualnym obejrzeniu. Ale jeszcze przed ich odpięciem postanowiłem sprawdzić napięcie na aku, patrze... 2V, 5V ??! myślę sobie dafaq ?! dotykam bolców aku i jest prawidłowo. Patrzę na klemę ujemną po odkręceniu dodatniej a rusza się.. a doskonale pamiętam, że przykręcałem ją pewnie i była na sztywno... patrzę a tu ułamana przy mocowaniu i już wiedziałem co było powodem braku, złej masy i tego jak mi wskazywało napięcie na aku po dotknięciu końcówkami miernika do klem...
po kupieniu nowych klem (podjechałem z sąsiadem by nie było akcji, że mi nagle samochód stanie bo klema całkowicie odpadnie) przeczyściłem wszystkie oczka do nich przykręcone, przeczyściłem lekko papierem ściernym bolce aku, dałem wazelinę, skręciłem mocno i pewnie ale nie na chama by nie nadwyrężyć znowu klem.
Przeczyściłem też przewód gruby od rozrusznika dałem wazelinę, to samo z przewodem od stacyjki wyzwalającym rozrusznik.
Kupiłem 2 klemy bo nigdy nie wiadomo kiedy by mi dodatnia odpadła... na wielką szczęście, że to było minusowa a nie dodatnia... nie daj Boże jakby to była dodatnia i gdzieś po drodze by mi odpadła lekko dotykając do bolca aku.. pożar :/...
no nic pierdoła, zamówiłem niepotrzebnie stacyjkę.. będzie na zapas jak wszystko inne hhahaha (trochę gratów już w piwnicy leży, ale każdy fiestomaniak ma ich dużą garść ).
Teraz testowanie będzie, ale jestem praktycznie pewny, że owa klema była problemem bo nawet jak potem próbowałem odpalać to dostłownie od strzału.. Nie było efektu mulenia rozrusznika jako objaw siadającego akumulatora.
Pozdrawiam i mimo wszystko dzięki Joe za pomoc. Na pewno ta wiedza i inne zdobyte przy naprawach samochodu (samodzielnie) przydadzą się w przyszłości. Lepiej jednak by owa wiedza była wykorzystywana przy naprawach innych fiest niż moja
JoeMix - 3 Sie 2012, 12:19
Blackknight88 napisał/a: | Potem zacząłem odpinać klemy (wpierw dodatnia) | No to tak informacyjnie, grzebiąc przy akumulatorze zawsze JAKO PIERWSZĄ ODŁĄCZAMY masę, bo grzebiąc przy masie zrobisz zwarcie do masy to nic się nie stanie, a jak grzebiąc przy dodatniej dotkniesz do karoserii,,, to nie muszę mówić co będzie,,, przy montażu akumulatora kolejność odwrotna NAJPIERW PODŁĄCZAMY KLEMĘ DODATNIĄ bo jakieś zwarcie do masy niczym nie grozi,,, gdyż ta jest jeszcze odłączana.
Blackknight88 - 3 Sie 2012, 15:40
racja... dopiero teraz zauważyłem i zrozumiałem, że dziś rano odpinałem w odwrotnej kolejności niż powinienem -,-... dziwne.. bo to co napisałeś jest dla mnie jasno zrozumiałe, logizcne i praktykowane od lat...
no nic, ważne że zrobione
luki - 3 Sie 2012, 16:03 Temat postu: Re: rozruch silnika
Balwanek_pk napisał/a: | Witam. Mój problem polega na tym że nie odpala mi fiesta (1997r) z kluczyka. Słychać jak się załancza pompka ale rozrusznik ani drgnie. Za to z popychu odpala beż problemu i nie gaśnie. Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki - są ok. Światła, awaryjne, kierunki, wycieraczki działają. Poprzecierałem styki kostek w skrzynce pod maską od strony kierowcy powkładałem spowrotem i nadal nic. Przestała zapalać sie jeszcze lampka od poziomu oleju przy przekręconym kluczyku. Problem będzie zapewnie polegał w tej skrzynce. Wie ktoś która to może być kostka lub co może nie łaczyć?? Z góry dziękuję. |
sprawdź kostkę pod stacyjką.
drjanusz - 5 Sie 2012, 11:42
Blackknight88, Najprostsze jest zarazem najtrudniejszy do wykrycia
Nawet nie wiesz ilu polegnie na takich banałach(sam nie raz padłem na błahostce ).
Ostatnio mk3 strajkuje z zapalaniem-ale tylko jak jest gorąca(jak zimna to ideał),co śmieszniejsze pociągnąłem "pajęczyne" od styku przy elektromagnesie(tego od zapalania po stacyjce) i nie ma problemu zimny-gorący,pali idealnie(jak dotkne plusa na AKU.
Wymieniłem rozrusznik,przewód do stacyjki i dalej to samo .Wczoraj podmieniłem stacyjkę i DZIAŁA bez względu na temperature silnika
Blackknight88 - 5 Sie 2012, 19:05
No tak to już jest właśnie..
przedwczoraj przyszła mi stacyjka którą zamówiłem... 20zł dałem a mam kolumnę stacyjki, kostkę elektryczną, wkładkę i nawet w całkiem dobrym stanie kluczyk
więc interes uważam za niezły. Zostanie na zaś
Blackknight88 - 8 Sie 2012, 11:26
Witam,
jednak problem powrócił
mianowicie, samochód stał nieodpalany 1,5dnia. Co prawda była mocna burza, ostry deszcz (drzewa połamane, ale samochód cały ). Niedawno chcialem odpalić i powtórka z rozrywki. Trzymam na sprzęgle, kilka razy chce odpalić, pompka paliwa kręci i potem jak dłużej ttrzymałem na rozruchu to coś jeszcze jakby próowało kręcić ale ciężko powiedzieć. Na pewno nie był to rozrusznik jak się kręci na krótko (na pełnej k@*wie).
Puściłem ze sprzęgła, jeszcze raz nacisnąłem pedał, przekręciłem kluczkiem i voila, odpalił.
co to może być ? Czy deszcz mógł mieć na to wpływ? ale wczoraj było już ciepło (burza była z poniedzialku na wtorek) dziś tez jest ok, więc samochód na pewno zdążyłby wyschnąć.
Może to jednak ten automat? ale jak sprawdzić czy to on siada? Co mogę jeszcze sprawdzić. Potem po odpaleniu pochodził chwilę, zgasiłem, próbowałem odpalić i bez problemu odpalił.
Podejrzewam, że problem z odpaleniem występuje gdy po prostu dłużej postoi nieodpalany.
dziękuję za wszelkie pomocne rady.
luki - 8 Sie 2012, 11:41
rozrusznik bym przeglądną sprawdzić styki możliwe ze automat sie kończy
JoeMix - 8 Sie 2012, 11:43
Blackknight88, czyli za pierwszym razem nic nie kręciło, dopiero za drugim tak? Pod cienki przewód na rozrusznik podłącz kabelek i do kabiny go pociągnij, i przez żarówkę (kontrolkę) podłącz do masy, jak kluczyk będzie w III pozycji (starter) to powinna świecić,,, wtedy jak kolejny raz będzie taka przypadłość to będzie wiadomo czy rozrusznik dostaje komendę startu i to jego wina, czy taka komenda do niego nie dochodzi i dlatego siedzi cicho,,,
Blackknight88 - 8 Sie 2012, 11:52
ale skoro kontrolki przygasają, poza tym po jego odłączeniu nic się nie działo (nie przygasały, pompa paliwa nie zaskakiwała, czyli sprawdzenie sposobem, który opisałem powyżej nie zdaje egzaminu ?
oczywiście mogę zrobić i zrobię tak jak radzisz. Ten drugi raz za którym zaskoczył był jak wysprzęgliłem jeszcze raz. Bo zanim to zrobiłem to z 5-6x próbowałem odpalić. Jak trzymałem dlużej (I tura odpalania) kilka razy to słuchać było potem coś jeszcze... może to rozrusznik który kręcił się bardzo wolno ale tak jakby bendix nie zaskakiwał ? Ciężko powiedzieć, bo to tylko moje marne domysły. A może to po prostu pompka paliwa zmieniła dźwięk swego działania po tym jak zmienilo się ciśnienie paliwa w przewodach.
Luki: rozrusznik był sprawdzany, ale najwyzej jeszcze raz go sprawdzę ale to jak już wróce z Warszawy bo jutro jadę.
JoeMix - 8 Sie 2012, 12:33
Problem w tym ze sprzęgło ma się nijak do rozruchu samochodu,,, powinno być wciśnięte by rozrusznik miał lżej, ale na jego prace (w sensie czy pracuje czy nie) to wpływu nie ma żadnego,,, mk2 ma taką kontrolkę (o której pisałem) w standardzie, nie wiem czemu potem z tego zrezygnowano,,,
Blackknight88 - 8 Sie 2012, 12:44
rozumiem, jednak wolałem dodać tą informację (choć wiem, że ma się to nijak latem, bo zimą jednak na pewno warto wciskać sprzęgło przed rozruchem.
Widzę, że na allegro rozruszniki są dość tanie - 30-40zł więc w razie czego kupię i po kłopocie.
vegetagt - 8 Sie 2012, 13:54
JoeMix napisał/a: | mk2 ma taką kontrolkę (o której pisałem) w standardzie |
jaką kontrolke? Nic więcej niż standardowe nie zaobserwowałem.
http://www.youtube.com/watch?v=70KvXJRgdbc
JoeMix - 8 Sie 2012, 14:15
W Mk2 i niektórych Mk1 kontrolka niskiego poziomu płynu hamulcowego / zaciągniętego ręcznego powinna świecić w chwili kiedy pracuje rozrusznik - dla testu tejże właśnie dość ważnej kontrolki.
vegetagt - 8 Sie 2012, 14:18
JoeMix, aha, no to faktycznie, świeci sie
JoeMix - 8 Sie 2012, 14:23
No to pomijając intencje konstruktorów - nie kręci rozrusznik (w dużym uproszczeniu) - kontrolka świeci - walnięty rozrusznik, kontrolka nie świeci - walnięta kostka stacyjki.
vegetagt - 8 Sie 2012, 14:27
albo druga kostka stacyjki jest także walnięta.
Jak ja miałem uszkodzoną, to kontrolki się zapalały a rozruch nie kręcił (jedynie 'cyk' było). Czasem starczyło przepchać kawałek auto na 5tym biegu, podłączyć drugie auto pod aku bądź poprostu bezpośrednio z aku dać prąd na przewód biegnący do rozrusznika.
JoeMix - 8 Sie 2012, 14:36
Gdzie jest druga kostka stacyjki? (napisałem ze to w uproszczeniu)
vegetagt - 8 Sie 2012, 14:48
Pisał chyba, ze wymieniał na drugą, bo dostał całą kolumne stacyjki O nią mi chodzi.
Blackknight88 - 8 Sie 2012, 18:27
nie nie, nie wymieniałem bo nie widziałem takiego sensu (póki co). Tzn inaczej. Kostka ( ta co jest przy wkładce kluczyka przy stacyjce) była wymieniania a przyszła mi cała z kolumną (kostka, stacyjka cała z wkładką i kluczykiem), której nie wymieniałem póki co bo nie widziałęm takiej potrzeby
zamówię jednak ten rozrusznik dla świętego spokoju. 50zł z przesyłkąto nie jest chyba dużo
Blackknight88 - 10 Sie 2012, 20:35
Dziś gdy za 8-9razem nie chciał mi odpalić po dłuższej jeździe (na parkingu galerii Słonecznej w Radosławie ) a widać było przygaszające kontrolki, słychać było wiatrak który śmigał na zapłonie (wentylator chłodnicy) oraz pompkę paliwa to postanowiłęm odpiąć przewód automatu rozrusznika co idzie od niego do stacyjki i podpiąc na krótko pod aku oczywiście na luzie i na zapłonie.
Odpalił bez zająknięcia
muszę chyba tą stacyjkę wymienić bo strasznie u mnie lata mi ten bolec co wchodzi z wkładki do kostki elektrycznej stacyjki a w tej nowej co kupiłem nie lata on
pytanie tylko jak się za to wziąć? za wymianę oczywiście. Jaki klucz pasuje do odkręcenia kierownicy i mniej więcej na co mam uważać przy demontowaniu podzespołów by to ustrojstwo wymienić.
pozdrawiam
drjanusz - 10 Sie 2012, 23:23
Blackknight88 napisał/a: | Dziś gdy za 8-9razem nie chciał mi odpalić po dłuższej jeździe (na parkingu galerii Słonecznej w Radosławie ) a widać było przygaszające kontrolki, słychać było wiatrak który śmigał na zapłonie (wentylator chłodnicy) oraz pompkę paliwa to postanowiłęm odpiąć przewód automatu rozrusznika co idzie od niego do stacyjki i podpiąc na krótko pod aku oczywiście na luzie i na zapłonie.
Odpalił bez zająknięcia
|
Wymień ja walczyłem z takim samych przypadkiem zimny palił na dotyk-ciepły zachowywał się tak jak piszesz
Zrobiłem dodadkowy przewód od rozrusznika(ten łączący stacyjkę z rozrusznikiem) i podaniu napięcia palił na dotyk bez względu czy zimny czy ciepły .
Wymieniłem kostke stacyjki i spokój
Blackknight88 - 11 Sie 2012, 01:12
Wymieniłem kostkę stacyjki 2x muszę całą stacyjkę wymienić ze względu na wspomniany przeze mnie wcześniej bolec wchodzący do tej kostki (zbyt luźno lata).
JoeMix - 11 Sie 2012, 06:26
Nie chce jakoś zniechęcać czy coś, ale rozwalona kostka stacyjki to usterką która objawia się zazwyczaj brakiem przepływu prądu dlatego coś nie działa, przygasające kontrolki wskazują że prąd przepływa ale coś nie działa bo jest zapewne mechanicznie zablokowane,,,
Blackknight88 - 11 Sie 2012, 08:18
więc czemu akurat wtedy bez problemu na krótko odpaliła ?
czy to akurat szczęśliwy traf, że i wtedy z kluczka by silnik odpalił ?
z drugiej strony skoro mam tą stacyjkę to czemu by jej nie wymienić a nóż widelec, może to coś da.
JoeMix - 11 Sie 2012, 12:06
Nie nie, nie mówię żeby nie wymieniać, bo akurat nóż widelec,,,
vegetagt - 11 Sie 2012, 12:16
Blackknight88, a kostke stacyjki masz z takiego samego auta? Tzn wtyczki p&p, czy przelutowywujesz przewody ?
Blackknight88 - 11 Sie 2012, 12:31
oczywiście, że z tego samego auta (tzn ten sam model, marka tylko oczywiście inna sztuka auta) co by mi dało przelutowanie przewodów jeśli w kostce styki są pieprznięte
ale jeszcze całą tą stacyjkę wymienię. Zaraz pójdę i to zrobię.
Blackknight88 - 27 Wrz 2012, 10:16
Witam po dłuższej przerwie.
W sumie problem ustąpił, ale jeszcze pojawiał się jakiś czas. Pomyślałem o dołożeniu (na stałe) przycisku do rozruchu silnika ukrytego w kolumnie kierownicy od dołu. Przycisk ładny, czarny, malutki więc by się zlewał ładnie z tłem.
Chciałem go oczywiście podpiąć przez przekaźnik, bo sam przycisk ma max obciążalność 2A dla 250VAC, więc mało. Zasilanie na przycisk przez zapłon (II pozycja kluczyka stacyjki) na przekaźnik a ten puszcza prąd z czerwonego przeowdu stacyjki (z aku prost) na czarno-niebieski (rozrusznik).
Wszystko pięknie do czasu jak zacząłęm sprawdzać gdzie i jak są napięcia... podłączając miernik pod różne styki kostki pojawia się napięcie 12V potem przekręcająć kluczyk i sprawdzam inne styki to zmniejsza się ale jest nadal ponad 11V...
jak to możliwe ? skąd tam masa się bierze ? :/ trochę mnie to martwi szczerze mówiąc. Gdzie szukać przyczyny ? bo jednak jakbym miał sprawdzać wszystkie masy w samochodzie to już mi się słabo robi.. nawet nie wiem jakbym miał się za to wziąć poza tym, że sprawdziłbym wszystkie połączenia masowe jakie bym zauważył...
dodam, że od jakiegoś czasu jak włączę kierunkowskaz prawy to miga mi podświetlenie przycisku przeciwmgielnych z tyłu a jak nacisne hamulec to jest to samo.
Może to pomoże. Jeżdżę z tym bo mi to nie przeszkadzało (przeciwmgielne się nie zapala tylko podświetlenie).
Może ta pojawiająca się masa na stacyjce to właśnie problem czasem odpalania samochodu ? Teraz bardzo rzadko się to zdarza.
JoeMix - 27 Wrz 2012, 10:27
Jak masz gdzieś 12V a po włączeniu zapłonu masz 11 z groszem to masz rozładowany akumulator,,,
Blackknight88 - 27 Wrz 2012, 10:32
czyli mam rozumieć, że to nie są gdzieś "uciekające" masy tylko po prostu pada aku i tym samym na kostce pojawia się 12V i tym bardziej rozrusznik czasem nie chce odpalić ?
w sumie na dobrą sprawę to by mi bardzo pomogło bo bym nie musiał tego przycisku montować i na super sprawę w końcu bym rozwiązał problem z rozrusznikiem.
PRoblem w tym, że jak wcześniej patrzyłem napięcie na aku to było ok 12,5V. Zaraz pójdę do samochodu i sprawdzę po nocce jakie jest.
PRzy rozruchu jakie max niskie powinno być napięcie na aku ? czy może w jaki inny sposób sprawdzić jego wydajność prądową czy już nie podupada na zdrowiu. Dodam, że mam podpięte przez przekaźnik (po I pozycji kluczyka, przed zapłonem jeszcze) szybki elektryczne przewodami prosto z aku, centralny podpięty pod aku od razu, piloty do niej też, radio prosto z aku. Wszystko oczywiście przez bezpieczniki.
Bezproblemowo aku daje radę tym urządzeniom. Oczywiście prócz radia jeszcze subwoofer z wzmacniaczem też prosto pod aku oczywiście przez bezp.
Nie sądzę bym coś popieprzył w przewodach by coś się miało popalić. PRzewody wystarczającej grubości, bezpieczniki, przekaźniki w razie potrzeby. Solidne mocowania, zaizolowane dobrze itd.
Ostatnio jednak zauważyłem, że na górnej pokrywie aku mi się przypociło nieco. Poodkręcałem każdy z korków by zobaczyć stan elektrolitu i jest ok.
Co do ładowania aku to również w porządku, książkowe bym powiedział.
Joe i jeszcze raz dla przypomnienia. Wszystkie pomairy napięć na kostce robiłem no właśnie... tylko na kostce. Czyli minusowym krokodylkiem miernika nie dotykałem minusowej klemy aku czy miejsca gdzie jest masa, tylko obydwa (plus i minus miernika) były podpinane na stykach kostki.
JoeMix - 27 Wrz 2012, 10:58
Blackknight88 napisał/a: | czyli mam rozumieć, że to nie są gdzieś "uciekające" masy tylko po prostu pada aku i tym samym na kostce pojawia się 12V i tym bardziej rozrusznik czasem nie chce odpalić ? | Znaczy jak mierzysz gdzieś napięcie i jest np. 12,5V a po włączeniu zapłonu w tym samym miejscu jest 11,6V to znak że akumulator niedomaga,,, spadek napięcia jest spowodowany obciążeniem akumulatora przez układy zasilane po włączeniu zapłonu, głównie alternator i układ zapłonowy. Blackknight88 napisał/a: | PRzy rozruchu jakie max niskie powinno być napięcie na aku ? | Naładowany aku powinien się przedstawiać napięciem rzędu 12,6V po włączeniu zapłonu napięcie nie powinno spaść poniżej 12V, a w chwili rozruchu poniżej 1V mniej niż na nieobciążonym akumulatorze, te 11V to jest minimum,,, (mówimy teraz, latem w ciepły dzień) Cytat: | Joe i jeszcze raz dla przypomnienia. Wszystkie pomairy napięć na kostce robiłem no właśnie... tylko na kostce. Czyli minusowym krokodylkiem miernika nie dotykałem minusowej klemy aku czy miejsca gdzie jest masa, tylko obydwa (plus i minus miernika) były podpinane na stykach kostki. | Na kostce stacyjki? Na kostce stacyjki nie ma masy. Znaczy pomiar wykaże masę ale to nie masa, tylko przejście przez inne podzespoły auta.
Blackknight88 - 27 Wrz 2012, 11:08
czyli skoro na kostce mam napięcie to znaczy, że jest to spowodowane podpiętymi innymi urządzeniami, które są zasilane prosto z aku ? podtrzymanie pamięci radia, piloty z centralką itd ? Przez to pojawia się jakieś sprzężenie zwrotne i tym samym da radę zmierzyć napięcia na stykach kostki i zamiast 0V (bo wiadomo że jak dotknie się plusem do plusa to nic nie pokaże) to pokaże napięcie ?
JoeMix - 27 Wrz 2012, 11:24
Blackknight88 napisał/a: | czyli skoro na kostce mam napięcie | Zależy jak mierzysz,,, mówimy o kostce stacyjki: jeden przewód to zasilanie (i generalnie tylko jeden jest taki), na nim zawsze będzie napięcie (względem masy oczywiście, czyli drugi przewód do karoserii), drugi to będzie starter, czyli elektromagnes rozrusznika i na nim nie będzie napięcia (względem masy) - i taki pomiar jest poprawny, ale jak weźmiesz zmierzysz napięcie między tymi przewodami to prąd popłynie przez uzwojenie elektromagnesu i miernik wskaże napięcie między nimi - i taki pomiar jest generalnie niepoprawny (zależy co chcesz mierzyć) więc napięcie mierzy zawsze się trzymając czarny przewód miernika do karoserii (najlepiej w miejscy gdzie ta masa jest brana lub do przewodu, styku który jest z tą karoserią bezpośrednio połączony).
Blackknight88 - 27 Wrz 2012, 12:25
Fakt. Mój błąd. Byłem w samochodzie, wszystko ok.
Co do rpzewodu masowego to robiłem pomiary względem masy na kolumnie kierowniczej (brązowy przewód tam jest przykręcony (konektor oczkowy)).
Wszystko się już zgadza. Póki co zamontuje przycisk do startu, a jak się będzie bardziej walić to wezmę nowy akumulator kupie, bo mimo że kupowałem nówkę 1,5roku temu to dałem go do Audi A4, a z niej wyciągnąłem do siebie (bo był starszy). Nie chciało mi się co jakiś czas schodzić na dół i odpalać audi przez kabli z fiesty
JoeMix - 27 Wrz 2012, 13:01
Blackknight88 napisał/a: | Póki co zamontuje przycisk do startu | A to proste jest: 85 do masy, 86 do pstryczka, a z pstryczka do zasilania po zapłonie, 87 na kabel od startera a 30 na zasilanie po zapłonie. Gdybyś podejrzewał zasilanie a nie tylko sam starter, to można przewody po zapłonie można podpiąć na przed zapłonem, wtedy da rade zakręcić rozrusznikiem bez kluczyka, ale pomijasz startowanie z kostki kompletnie.
Blackknight88 - 27 Wrz 2012, 13:21
tak wiem wiem, wlasnie sprawdzajac napiecia wzialem sobie przekaznik z przyciskiem by na krotko sprawdzic jego dzialanie
Joe, tylko ja planuje 30styk nie dawać po zapłonie (razem z zasilaniem pstryczka) tylko podpiąc do przewodu czerwonego na ktorym zawsze jest +. 87dac pod starter.
Tak nie bedzie dobrze ? czy jednak wybrac znacznie bezpieczenijsza metode i zrobic jak mowisz ? czyli 30 do zaplonu ? Nigdy sie nie spotkalem by w tak chwilowej pracy przekaznika "zgrzały" się styki jego, zwazywszy na fakt ze kupilem 30A, wiec powinien byc ok.
jednak zasilanie przekaznika wezme z zaplonu by nie krecic rozrusznikiem bez podania napiecia na cewke itd (bez zaplonu). CO prawda majac silnik na chodzie moge wtedy odpalic rozrusznik, ale doskonale o tym wiem i wiem ze tego nie zrobie poza tym o istnieniu tego przycisku bede wiedzial tylko ja no i moja dziewczyna, ktora w razie czego by smigala tez tym samochodem.
Generalnie zasilanie jest git, bo ani nie mam problemow z wylaczeniem zapolonu ani z jego wlaczeniem czy cos. Podejrzewam ten akumulator, ale poki co zbaczymy. Przewod ktory idzie od startera do rozrusznika (wyzwolenie) i lacza sie przy nadkolu kierowcy pod maska oczywiscie w sumie zaraz kolo aku, to jak odlacze ten przewod i od rozrusznika podepne pod aku to kreci z miejsca za kazdym razem Kiedys jak mi sie wlasnie zacial ten starter (o ile to jego wina) to w ten sposob wlasnie odpalilem auto.
Zamontuje przycisk i bede bacznie obserwowal sytuacje. Odpalal bede caly czas z przycisku do czasu az i on sie zatnie. Wtedy problem bedzie chyba lezal na drodze : kostka stacyjki (starter) <-> laczenie przewodu z rozrusznikiem przy nadkolu.
Wtedy tez podepne sie z przyciskiem tam za laczeniem przewodow i zobaczymy czy sytuacja sie powtorzy. Tylko ze wtedy musialbym ciac przewod i dolutowac drugi, a nie bardzo chcialbym az tak ingerowac.
Fiesta niezle daje w kosc, jak strzela focha to na calego... taki juz urok tego samochodu, ale nie zaluje ani zlotowki ktora w nia wpakowalem potrafi sie odwdzieczyc
przynajmniej z tego co bylo problematyczne w samochodzie lub chcialem cos zmienic i sam naprawialem co moglem (bo jednak czesc wymagala pojechania do warsztatow ale i tam jak moglem to przygladalem sie pracy) to wiem o tym samochodzie coraz wiecej i wiem co by mnie moglo gdzie zaskoczyc i w razie czego jak co naprawic.
Tej wiedzy nigdy za wiele zawsze moze sie przydac majac inny samochod. Tak samo z Audi A4. Troche i tam sie robilo to tez cos sie wiedzy wyniesie zawsze.
|
|