sledzio - 27 Wrz 2010, 22:37 Temat postu: [MK3] Problem z alternatorem, nie ładuje, a jest sprawny Witam, mam następujący problem : Moment zauważenia -> jadąc ulicą zgasło mi radio, przygasły miagacze (wtedy zauważyłem ze cos jest nie tak), silnik zgasł (podczas jazdy). Staje - akumulator pusty.... hol pod dom i zaczynamy sprawdzanie : - Dioda od kontrolki - sprawna - szczotki - długie, dobre, nie ma sie do czego przyczepić. - wtyk od alternatora również nie wskazuje na uszkodzenie. Objaw jest taki, że nie ładuje i nie działa kontrolka od ładowania. Zrobiliśmy (znaczy ja, laik i znajomy mechanik) takie "obejście" - pod wtyk od alternatora, a dokładniej pod kabel od prądu wzbudzania podłącyliśmy żaróweczkę. Teraz tak, po odpaleniu auta przytykam żaróweczkę pod + w aku, słychać jak fiestolot schodzi z obrotów-> znaczy coś działa, od tego momentu mam ładowanie, odkładam więc żaróweczkę, wsiadam, jadę, póki co działa. Wg tego mechanika wina leży po stronie kabli, gdzieś tam musi być coś nie tak... pytanie jak prostym sposobem znaleźć miejsce usterki... obstawiam że ten kabelek od wzbudzania poszedł... dodam, że dotknięcie kabelka od wzbudzania do masy nie powoduje zapalenia się kontrolki w aucie, a przypominam ze kontrolka i bezpieczniki są ok. Jednym słowem wszystko wskazuje na kabelek... czy jest jakis madry sposob na jego sprawdzenie ? JoeMix - 28 Wrz 2010, 07:09  Dotykasz końcem przy alternatorze do masy na włączonym zapłonie - jak się kontrolka nie świeci to walnięty jest kabelek, ale z drugiej strony nie ma +12 po przekręceniu kluczyka,,,
jackrzec - 28 Wrz 2010, 17:04
JoeMix - 28 Wrz 2010, 17:23
 a jak nie to na wtyczce można sprawdzić czy jest dostępna masa na przewodzie (po wcześniejszym zmasowanie przy alternatorze jak pisałem)
sledzio - 28 Wrz 2010, 18:25 Ok, dzięki chłopaki za odpowiedzi. Prześledziłem ten magiczny niebieski kabelek i faktycznie coś nie w sosik mu było, uciąłem w miejscu gdzie był zagięty i na szybko "na skrętke" go połączyłem. Dioda od ładowania się zapaliła, jest ok... tyle że po odpaleniu nadal sie świeci  co już nie jest ok.
Możliwe, że coś źle złożyłem w alternatorze (mogłem źle wsadzić regulator ze szczotkami bo po ciemku to robiłem), tak wiec w wolnej chwili jeszcze raz sie z tym pobawie - jest do tego jakiś specjalny sposób ? JoeMix - 28 Wrz 2010, 18:26 A czasem ten kabelek Ci nie masuje? sledzio - 28 Wrz 2010, 21:21 Teoretycznie nie powinien, bo był ładnie zaizolowany, ale widocznie coś było nie tak. Odłączyłem ten dorabiany kabelek i - eureka - działa jak powinno - tj. dioda łądnie zapala sie i gasnie po 2 sek po odpaleniu. Nie mam chwilowo jak sprawdzić miernikiem (sie popsuł, jutro wezme drugi), ale obstawiam ze wszystko jest jak nalezy.... tak mi sie zdaje
kamil wolski - 29 Wrz 2010, 22:59 Sprawdź dokładnie później jeszcze ładowanie na klemach. Ostatnio też miałem rozładowany akumulator, oddałem do regeneracji, wrócił, zaczął coś tam ładować ale zdecydowanie za mało (bez odbiorników ok. 13.4V), odstawiłem auto do znachora i znalazl pod maską mega druciarnie z kablami, powymieniał pół okablowania i ładowanie wróciło i trzyma się książkowe. Nawet rozrusznik zaczął działać dużo, dużo sprawniej. |
