Forum FiestaKlubPolska -

Mechanika - [MK3] Dymi na niebiesko po uruchomieniu.

Madam - 27 Mar 2010, 07:56
Temat postu: [MK3] Dymi na niebiesko po uruchomieniu.
Auto po postoju gdy ma zimny silnik i zostanie uruchomione to dymi na niebiesko. Pozniej jak sie rozgrzeje dymienie znika. Co obstawiacie - uszczelka pod glowica czy uszczelniacze. Dodam ze plyn chlodniczy jest i jego poziom sie nie mzienia. Auto pali okolo 8 litrow na 100km. Oleju ubywa sporo. Musze caly czas kontrolowac i dolewac.

Auto zapala bez problemu na dynamice ten nie stracilo.

Zauwazylem ze wentylator chlodnicy wlaczyl mi sie na pozycji litery R. Mam zakryta chlodnice kartonem. zapomnialem po zimie zdjac.

JoeMix - 27 Mar 2010, 08:31

Jak po chwili dymienie znika to uszczelniacze, jak dymi non stop to raczej pierścienie mi się wydaje,,,
matrix-1990 - 27 Mar 2010, 08:51

no bo to właśnie od oleju jest niebieski dym
Madam - 27 Mar 2010, 08:59

Jesli przyjdzie juz czas i bede musial wymienic uszczelniacze to musze sciagac glowice.?

Demontaż głowicy wiąże sie z kupnem nowej uszczelki pod glowice i dodatkowym wydatkiem.

JoeMix - 27 Mar 2010, 09:02

Można bez ściągania,,,
dany_k24 - 30 Mar 2010, 01:24

na bank uszczelniacze, ale jak bieże dużo oleju to pierścienie do wymiany
mam to samo ale narazie nie inwestuje bo po wyliczeniach remontku silnika wyszło ok 500 ( licząc też panewki olej uszczelki) bez robocizny bo bym zrobił sam to narazie szkoda kaski

Maki - 30 Mar 2010, 18:30

Za 500zł to możesz tylko liznąć tego remontu. Na remont silnika to co najmniej 1500zł
Madam - 9 Kwi 2010, 11:08

Czy mozliwe jest ze przy uszkodzonym uszczelniaczu bedzie zalewalo swiece. Dzieje mi sie cos takiego z swieca pierwsza od lewej. Swieczka po wykreceniu jest cala mokra i czarna. Czuc zapach benzyny. Auto dymi na niebiesko i czuc zapach spalonego oleju ze spalin.

Najgorsze jest to ze zaczyna mi sie zbierac olej w gniezdze wokolo swiecy. Myslalem ze moze za slabo dokrecilem swiece. Dokrecilem ja mocniej i to nie pomoglo. Zamienielm tez swiece miejscami i dalej jest ten sam problem z olejem. Pewnie od tego czestego odkrecania swiec naruszylem gwint w glowicy.

JoeMix - 9 Kwi 2010, 12:03

Madam napisał/a:
Najgorsze jest to ze zaczyna mi sie zbierac olej w gniezdze wokolo swiecy
Sugerujesz że przez gwint idzie? Głowica do kapitalnego remontu. Sprawdź sprężanie w silniku,,,
Madam - 9 Kwi 2010, 13:13

Mozliwe jest to ze zalewa mi swiece bo uszczelniacze sa uszkodzone.

Dodam ze jezdze teraz bez silniczka krokowego i bez CPP. Mam uszkodzony CPP i odkrecilem go a silniczek krokowy odpiolem od kostki.

Auto jest strasznie mulowate ale bardzo malo pali. Teraz wyszlo mi 6litrow na 100km i to przy jezdzie w miescie na odcinkach po okolo 8 km kazdy (z domu do pracy i spowrotem)

cypis290 - 9 Kwi 2010, 14:06

Madam napisał/a:
Teraz wyszło mi 6litrow na 100km i to przy jezdzie w miescie na odcinkach po okolo 8 km każdy (z domu do pracy i z powrotem)
ciężko mi w to uwierzyć. Moja przy wypiętym krokowym i bez ccp paliła 11litrów, sprawdzana na trasie 90-100, na blacie prawie cały czas. rozumiem ze inna pojemność silnika, ale żeby na niedogrzanym silniku w trybie awaryjnym tyle paliła, iście zaskakujące.
Madam - 9 Kwi 2010, 14:22

Mi tez w to ciezko uwierzyc. Mam auto zalane do pelna i po przejechaniu 100km dolewam do pelna i mam spalanie w granicy 6 litrow. Nie wiem jak to jest mozliwe. Mialem takich tankowan juz 5. Wczesniej auto palilo bardzo duzo dochodzilo do 14l na 100km.

Jezdze bardzo spokojnie i bez gwaltownych przyspieszen. Predkosc max 90 km/h.

kamil wolski - 9 Kwi 2010, 14:40

Madam napisał/a:
Mi tez w to ciezko uwierzyc. Mam auto zalane do pelna i po przejechaniu 100km dolewam do pelna i mam spalanie w granicy 6 litrow. Nie wiem jak to jest mozliwe. Mialem takich tankowan juz 5. Wczesniej auto palilo bardzo duzo dochodzilo do 14l na 100km.


to wyjezdzij 500km i zalej do pelna i oblicz a nie liczysz ze 100km..

Madam - 9 Kwi 2010, 16:10

Ponawiam pytanie - Mozliwe jest to ze zalewa mi swiece bo uszczelniacze sa uszkodzone?

A co to za roznica czy wyjezdze 100 albo 500 km i tankuje auto. Na 100 zalewam 6 litrow wiec na 500 zaleje 30 litrow.

bidżej - 9 Kwi 2010, 16:13

wydaje mi się że musiałbyś prawie nie mieć już tych uszczelniaczy jeśli tak namiętnie zalewa Ci tą świecę. zmierz kompresję.

a spalanie 6l/100 w mieście to chyba z żaglem :rotfl:

kamil wolski - 9 Kwi 2010, 16:20

Madam napisał/a:
A co to za roznica czy wyjezdze 100 albo 500 km i tankuje auto. Na 100 zalewam 6 litrow wiec na 500 zaleje 30 litrow.


Na 500 będziesz miał ŚREDNIE spalanie, a zalewając po 100 to jest takie powiedzmy chwilowe ;) Jeden chłodniejszy dzień i spalanie się zmieni. Spalanie by liczyć miarodajnie trzeba liczyć na dużych dystansach. Najlepiej z 10x zliczyć spalanie na dystansie 500km i z tego policzyć średnią. Dopiero będziesz mógł napisać ile Ci pali.

No i zakładam że tankowałeś na tej samej stacji z tego samego dystrybutora tym samym pistoletem tak samo włożonym do baku ;) .

Madam - 9 Kwi 2010, 16:28

Dzięki za odpowiedz (bidżej i kamil wolski).

Sprezanie sprawdze i zobacze ile mi spali na 500km.

amon31 - 10 Kwi 2010, 19:37

to ja się podepnę i również podpytam:

mi też dymi po odpaleniu, przez chwilę i tylko na zimnym silniku
Oleju bierze sporo, ale to zlokalizowałem wyciek z simmeringa na wale, tylko na razie nie mam kaski na naprawę.
Zalewało mi od czasu do czasu świecę, również pierwszą z lewej, ale dziś już dobitnie, co pokazuje foto:



To co powstało na foto, to jest wynikiem jazdy na 3 gary.
Jak dojechałem do domu to sprawdziłem, prąd z kabli szedł, ale ta świeczka nie miała iskry w drugim garczku. Zmieniłem świecę i teraz pali na wszystkie.
Ponadto falują mi obroty zaraz po starcie silnika.
Znajomy obstawia: zawory na pierwszym garczku + silniczek krokowy i kazał wymienić kable (stare są).
Co wy na to?

P.S. Ponieważ wogóle nie orientuję się gdzie co jest pod maską z elektryki, możecie mi powiedzieć gdzie jest silniczek krokowy i CPP i jak mniej więcej wyglądają? Czy można je jakoś sprawdzić czy któreś z nich nie nawaliło?

krzycho27 - 11 Kwi 2010, 12:34

Witam.
2 miesiące temu wymieniłem pierścienie, uszczelniecze oraz uszczelke pod głowica ponieważ brał olej. Gdzieś miesiąc po wymianie zaczął dymic na niebiesko na zimnym silniku jak sie zagrzeje to przestaje dymic ale olej bierze dalej.

Ps. wlalem mobila połsyntetyk i co zauważylem to przy korku zaczął sie robic nalot wyglądający jak ser, przed wymiana robilo sie tak samo.

Prosze pomóżcie bo przecież nie bede drugi raz rozbierał silnika z góry dziękuje za przydatne informacje. Pozdrawiam

Madam - 12 Kwi 2010, 06:33

Zmierzyłem kompresje i na wszystkich czterech cylindrach mam w granicy 1,1 MPa.

Ciśnienie jak na tak stary silnik naprawdę dobre. Nie powiem ale w zimę z zapalaniem nie mailem problemu. Autko tykało od dotyku. Martwi mnie tylko ten dym niebieski i znikajacy olej. Musze sie przybrac i wymienic uszczelniacze. Moze to pomoże.


Amon31 zajrzyj tu - http://www.fiestaklubpols...5a0fe98337f4426

amon31 - 12 Kwi 2010, 08:26

Madam napisał/a:
Zmierzyłem kompresje i na wszystkich czterech cylindrach mam w granicy 1,1 MPa.

Ciśnienie jak na tak stary silnik naprawdę dobre. Nie powiem ale w zimę z zapalaniem nie mailem problemu. Autko tykało od dotyku. Martwi mnie tylko ten dym niebieski i znikajacy olej. Musze sie przybrac i wymienic uszczelniacze. Moze to pomoże.


Amon31 zajrzyj tu - http://www.fiestaklubpols...5a0fe98337f4426


ja miałem też gdzieś tyle co ty, nie pamiętam, albo 1,1 albo 1,0, ale mechanik mówił mi że martwił się będę, jak spadnie kompresja do 0,7, to wtedy trup, do remontu. Co do linka, dzięki, wczoraj znalazłem, będę grzebał koło tych elementów. Boję się deczko dziurawić ten CPP.

krzycho27 - 17 Kwi 2010, 09:06

Witam.

Nikt mi nie pomoze?? Nikt nie wie dlaczego bo wymianie Dalej mi dymi na niebiesko??

Pozdrawiam

JoeMix - 17 Kwi 2010, 11:28

krzycho27 napisał/a:
Nikt mi nie pomoze?? Nikt nie wie dlaczego bo wymianie Dalej mi dymi na niebiesko??
Może kiepskiej jakości części były założone albo zwyczajnie źle była wymiana wykonana,,,
Madam - 2 Maj 2010, 09:58

Wymieniłem uszczelniacze i dalej jest to samo. Kompresja tak jak pisałem wcześniej taka sama na wszystkich cylindrach 1 - 1.1 MPa

Auto zapala normalnie chwilke chodzi na wyzszych obrotach. Po chwili obroty spadaja i gdy auto zgasnie wtedy mam napewno zalana swiece. Czasami jest tak ze zapali normalnie ale jak rusze to silnik przerywa i tez zalewa swiece. Nawet po zatrzymaniu sie i wkreceniu innej swiecy momentalnie po uruchomieniu silnika nastepuje zalanie swiecy.

Nie dzieje sie tak zawsze. To jest właśnie zastanawiające. Moge jezdzic 3 dni i nic a tu 4 dnia trach i ZONK. Auto zalewa swiece. Elektroda swiecy jest cala czarna i mokra.

Co mozna jeszcze sprawdzic??

-- Czy uszkodzona uszczelka pod głowica moze powodowac takie rzeczy z zalewaniem swiecy??. Płynu chlodniczego nie ubywa. Auto dymi na niebiesko przy rozruchu na zimnym silniku pozniej dymienei znika. Oleju ubywa sporo. No i te cholerne zalewanie swiecy.

amon31 - 20 Wrz 2010, 11:00

No u mnie podobnie. W kwietniu wymieniłem kable WN i świeczki, czyściłem krokowca i zmieniałem izolację na CPP. Miałem problem z zalewaniem świecy w pierwszym garczku. Do tej pory był spokój. Problem zaczął się kilka dni temu po wymianie portek (rury kolektorowej). Mechanik nic nie dłubał i nie zmieniał w silniku, tylko tę rurę. Teraz autko ma niesamowitego muła i znów zalewa pierwszą świecę. Silnik w sumie pracuje równo, chodzi więc na 4 cylindry, ale denerwuje mnie niesamowita słabość i to, że teraz sporo dymi.
limus - 20 Wrz 2010, 23:31

Jak była wymieniana ta rura , to pewnie sonda też była wykręcana i może to jest powodem .
Chyba trzeba robić reset sterownika .
Może jednak tez być tak ,żę mechanikowi udało się wykręcić i wkręcić sondę bez rozpinania kostki .
Wtedy nie wiem co poradzić .

Pozdrawiam

amon31 - 23 Wrz 2010, 10:11

limus napisał/a:
Jak była wymieniana ta rura , to pewnie sonda też była wykręcana i może to jest powodem .
Chyba trzeba robić reset sterownika .
Może jednak tez być tak ,żę mechanikowi udało się wykręcić i wkręcić sondę bez rozpinania kostki .
Wtedy nie wiem co poradzić .

Pozdrawiam


a to nie wiem czy wypinał. W razie czego zrobię reset. To wystarcza wypiąć akumulator na 15min i potem uruchomić na nowo?

matrix-1990 - 23 Wrz 2010, 10:16

i klemy najlepiej dotknąć do siebie
drzeniow - 23 Wrz 2010, 18:20

matrix-1990 napisał/a:
i klemy najlepiej dotknąć do siebie


slyszalem ze komputer ma tam jakies swoje napiecie w sobie (baterie czy coś) i zlaczenie klem na 10min ją rozładowuje :)

amon31 - 8 Paź 2010, 16:07

No i wypiąłem zasilanie, zwarłem klemy i ok. Auto dostało kopa, jeździ w już lepiej.
Ale wciąż dymi na niebiesko, to może przez uszczelniacze zaworów, nie wiem jak długo już tam są, ja mam to auto trzeci rok, poprzednik mógł od dawna tam nie zaglądać.

Mierdzi mnie jednak inna sprawa: wydaje mi się, że po tej wymianie teraz sporo więcej pali. Nigdy co prawda nie mierzyłem, ale ostatnio jechał w trasę i zazwyczaj pamiętam ile mi paliło na tej trasie obserwując wskazówkę na budziku. Teraz wynik na tej samej trasie był o połowę większy.

Marcinowaty - 17 Paź 2010, 14:47

Pomyśl o najprostszych rzeczach.. Kiedy wymieniałeś świece, bo przewody WN to chyba nigdy!
amon31 - 17 Paź 2010, 23:59

auto mam trzeci rok, powoli sukcesywnie wymieniałem różne rzeczy, kable WN wraz ze świeczkami w czerwcu, albo maju tego roku. Założyłem motorcrafty, wcześniej miałem ngk i kiepsko jeździło. Dziś zygnąłem do wtyczki lambdy i wydaje mi się że mniej kopci, ale trudno wyczuć, bo w sumie jest zimno i każde auto "dymi". Obstawiam, że coś jednak z lambdą, bo nic się tam nie psuło póki nie wymieniano tej rury. Umówiłem się ze znajomym na odczyt błędów kompa, zobaczę czy da to jakieś odpowiedzi.
przemekprzem3 - 21 Lis 2010, 17:51

Witam
W mojej fieście( 1994 r 1,3 ) przeprowadzam remont silnika i mam kilka pytań w związku z tym...
Ostatnio mierzyłem ciśnienie w cylindrach bo auto spalało za dużo oleju ( ok. 2 L /1000km)i wyniki okazały się niezadowalające:
1. 9 kg/cm2
2. 8 kg/cm2
3. 9 kg/cm2
4. 3 kg/cm2
Silnik został już rozebrany, głowicę zawiozłem do regeneracji. Jeśli chodzi o blok silnika to okazało się że tłok ten z czwartego cylindra gdzie ciśnienie było najniższe jest nieciekawym stanie pozostałe są ok. Teraz nie wiem co robić czy kupić nowy tłok czy może używany? nowy tłok to spory wydatek...poza tym chciałbym oddać blok do szlifu ( szlif cylindrów itp). Wiem że sama wymiana pierścieni nic nie da, przynajmniej nie na długo. Co robić w takim przypadku?

Maki - 21 Lis 2010, 19:00

Proszę pisz w jednostkach bardziej popularnych czyli w Pa(paskalach) lub Bar (barach). Bo chciałeś udowodnić tym że jesteś dobry z fizyki czy co że piszesz w km/cm2.
portier - 21 Lis 2010, 19:05

jezu poprostu mial pewnie taki manometr z taka skala a Ty Maki, juz sie pocisz
ale podpowiem Ci to prawie 1:1 co bary a jak jestes ciekawy to sobie poszukaj ile dokladnie

// nie oplaca sie bardziej kupic sprawny silnik za 4 stowki jakis 1.3 (w ktorym mozna oraganoleptycznie stwierdzic, ze jest w miare sprawny) niz sie babrac z tym?

przemekprzem3 - 21 Lis 2010, 20:35

Masz rację Portier, może rzeczywiście nie opłaca się remontować tego silnika tylko poszukać innego motoru..ale nie mam gwarancji, że taki nowy- używany silnik będzie w dobrym stanie i wytrzyma kilka lat, a nawet gdyby był w lepszym stanie to i tak za pół roku, rok a może za dwa lata będzie wymagał remontu a ja swoją fiestką zamierzam jeździć dłużej niż 2 lata dlatego podejmuję się remontu :ok: zdaję sobie sprawę z kosztów, wszystko przemyślałem 10 razy zanim zabrałem się za remont, na pewno tanio nie będzie ale myślę że zmieszczę się w kwocie 2000 zł :-P wszystko zależy od tego co mam z tymi tłokami zrobić :|
przemekprzem3 - 21 Lis 2010, 21:09

Ale ja chcę mieć w bardzo dobrym stanie :-P
amon31 - 22 Lis 2010, 15:16

u mnie też znika sporo oleju, ale to mam wyciek na wale, zapewne zachlapane sprzęgło, więc nawet nie dotykam tego, koszt naprawy prawie taki sam jak silnik od kogoś, będę jeździł i dolewał olej póki nie stanie w polu i nie odmówi całkiem posłuszeństwa. Tak nawiasem mówiąc nie dał bym 2000 za remont silnika w aucie, za które dałem połowę mniej :)
Maki - 22 Lis 2010, 17:00

Cytat:
że zmieszczę się w kwocie 2000 zł

Liczyłeś z czy bez robocizny. Jak z to trochę za mało.
Cytat:
ak nawiasem mówiąc nie dał bym 2000 za remont silnika w aucie, za które dałem połowę mniej

Tylko tu nie chodzi o opłacalność lecz samozadowolenie że zrobiło się samemu remont.

przemekprzem3 - 22 Lis 2010, 17:29

Tylko tu nie chodzi o opłacalność lecz samozadowolenie że zrobiło się samemu remont.[/quote]

2000 zł to kwota za części i szlify bo tego sam nie wykonam :) reszta we własnym zakresie :-P

Poza tym orientuje się ktoś ile rzeczywiście kosztuje taka kompleksowa regeneracja głowicy ? a ile szlify bloku silnika? ja za regenerację głowicy muszę zapłacić 315 zł czyli niedrogo w porównania do Wrocławia, gdzie za to samo musiałbym zapłacić 800 zł. Jutro odbieram głowicę...

kazio-n - 22 Lis 2010, 18:33

Później takim autem trzeba jeździć, bo sprzedać się nie będzie opłacało a wątpię aby ktoś dał cenę adekwatną do wykonanej pracy... :yes:
U mnie planowanie głowicy - po znajomości 60zł, normalnie 150zł. Swego czasu miałem (mam) takie plany, że jak nie sprzedam Fiesty, a już wystawiłem ją, to na wiosnę też przeprowadzę remont ''generalny'' - jak wymieniałem uszczelkę pod głowicą to nie było takiego zużycia gładzi, progu prawie w ogóle nie wyczuwałem, więc myślałem, żeby same pierścienie wymienić i jeździć....

przemekprzem3 - 22 Lis 2010, 18:36

kazio-n napisał/a:
Później takim autem trzeba jeździć, bo sprzedać się nie będzie opłacało a wątpię aby ktoś dał cenę adekwatną do wykonanej pracy... :yes:


Dokładnie tak jak piszesz... Mam zamiar jeździć tym samochodem do końca..

Ślązak23 - 24 Gru 2010, 16:07

Witam, moja fiesta 1,3 1994r również bierze olej. W tym tygodniu odebrałem ją od mechanika, który wymienił mi pierścienie, uszczelniacze, planowanie głowicy, docieranie gniazd, wszystkie nowe uszczelki i filtry wiadomo, itp. Koszt całej naprawy wyniósł mnie 1800 zł. Po naprawie zrobiłem dokładnie 116 km i widzę nadal ubytki oleju :( wcześniej brała mi ponad 2 L/1000km a teraz po przejechaniu 116 km od max ubyło jakieś 0,7 L bo jest prawie na min :( kopci raz na niebiesko raz na biało, najwięcej przy odpalaniu. Czy to możliwe żeby tak było po takiej naprawie?:( Co robić ? Proszę o pomoc. Wesołych Świąt.
kazio-n - 24 Gru 2010, 19:55

Może uszkodził uszczelkę głowicy lub zamontował jakiegoś badziewia za 20zł...
Ślązak23 - 25 Gru 2010, 00:04

kazio-n napisał/a:
Może uszkodził uszczelkę głowicy lub zamontował jakiegoś badziewia za 20zł...

Części ja sam kupowałem więc mam nadzieje, że mechanik założył takie jakie kupiłem, a tanie nie były ( za samą uszczelkę głowicy płaciłem około 50 zł). Na częściach nie oszczędzałem. Pierścienie nadwymiarowe "Mahle" kosztowały 360 zł więc myślę że też tanie nie były. Nie wiem co teraz :(

pablon - 25 Gru 2010, 00:41

A propos zalanego gniazda świecy. Miałem ta sama sytulacje dopiero wymiana cewki pomogła.
TomQ - 25 Gru 2010, 17:24

Ślązak23
Nie piszesz o szlifie pomiarze geometrii cylindrów i ich ewentualnym szlifie.
Podobnie nic nie piszesz o pomiarze ciśnienia sprężania.

Ślązak23 - 26 Gru 2010, 00:34

Ciśnienie sprężania wynosiło przed naprawą kolejno 8, 8, 8 i na ostatnim cylindrze 4. Wartości podane w barach. O pomiarach cylindrów nic nie wiem ale mechanik zapewnił mnie, że cylindry są dobre i tłoki też, jedynie pierścienie do wymiany. Kupiłem nadwymiarowe o pół milimetra większe. Nominalny rozmiar to 74 a ja zamówiłem 74,50 wg innego mechanika który się zajmuje szlifami i on mi tak doradził. Szlifu bloku nie robiłem. Jedynie głowica była regenerowana całkowicie. Pomimo tego mechanik, który robił mi silnik musiał te nadwymiarowe pierścionki szlifować bo były delikatnie za ciasne. Po naprawie kompresji nie sprawdzał, sprawdzi mi dopiero jak wyreguluje zawory, a ja nadal nie wiem co z tym autem się dzieje...

[ Dodano: Nie Gru 26, 2010 16:57 ]
Ehh... Trudno. Jutro podjadę do tego mechanika niech to sprawdzi skoro wziął za robotę 800 zł. Jeśli okaże się, że na nic się zdała cała robota to trudno, będę dolewał najtańszego oleju byle tylko jeździł. Między czasie będę odkładał pieniądze na inne, nowsze auto. Koniec eksperymentów :) wiadomo,że nie ma dobrego auta za kilka tysięcy:) Kilkunastoletnie samochody są już wytłuczone i nie można się po nich spodziewać cudów. Dopiero teraz po zakupie tej fiesty ( trzecie auto kupione przeze mnie za mniejsze pieniądze) doszedłem do wniosku, że nie warto było. Cóż...człowiek uczy się na błędach:) Pozdrawiam.

[ Dodano: Czw Gru 30, 2010 00:40 ]
Witam,
Byłem u mechanika i okazało się, że są wycieki od spodu, które poprawione zostaną po nowym roku. Ciśnienie sprężania obecnie po wymianie pierścieni wynosi kolejno: 7, 7, 8 i 9. Podobno trzeba "trochę" pojeździć żeby ciśnienie wyrównało się na wszystkich cylindrach. Wie ktoś cokolwiek na ten temat? Druga sprawa to taka, że od dwóch dni zaczęło mi rzucać autem na 2 i 3 biegu gdy chce dodać gazu. Auto zachowuje się tak jakby ktoś rzucał gwałtownie sprzęgłem. Co może być tego przyczyną ?

przemekprzem3 - 30 Gru 2010, 18:43

Lepiej bierz co tylko masz pod ręką i zrób wjazd na warsztat temu mechanikowi, bo 800 zł piechotą nie chodzi. To ewidentny złodziej i partacz. Pozdro.
TomQ - 31 Gru 2010, 11:43

Marcinowaty napisał/a:
Wymień olej z filtrem na mineralny. (...) Nie ma sensu lać syntetyków. Polecam Carlube 15W/40

Możesz to jakoś uzasadnić?
Czy to może tylko opinie krążące pomiędzy POM'em, plebanią, a stodoła sołtysa?
Na hamulcach, filtrach i oponach też oszczędzasz?

==============================================================

Zawsze do silnika leje się najlepszy olej. Oczywiście parametry odpowiednio dobrane.
Zalewanie silnika, szczególnie po remoncie jakimś badziewnym smarowidłem, jest chore.
Ale jak widać, każda, nawet najbardziej chora teoria ma swoich zwolenników.
Nigdy nie pojmę ekonomii, która każe wydać kilkanaście lub kilkadziesiąt stówek na
remont silnika, a potem to zalać tanim, chińskim badziewiem markowanym brytyjska naklejką
firmy Tetrosyl.

Wujek-Kajtek - 31 Gru 2010, 13:19

Ahahaha, super mechanik :D Silnik po remoncie legitymuje się niższą kompresją, niż przed remontem :D Wypas :D Niech robi jeszcze raz. Skoro wziął pieniądze, to silnik ma być naprawiony, a nie spie**olony. Jeszcze te nadwymiarowe pierścienie, a potem szlifowanie ich. Dżyzas!
Maki - 31 Gru 2010, 13:34

Bo moim skromnym zdaniem to pierw się powinno pomierzyć średnicę cylindrów potem dobierać do nich pierścienie. A nie kupować na chybił trafił.
TomQ - 31 Gru 2010, 13:50

Stunt_Man napisał/a:
ciekaw jestem jak ten cymbał szlifował pierścienie

Pewnie na zamkach podszlifowyłał, by mu się do cylindra zmieściły.
Jednak kretynów nie sieją. Sami się rodzą i jeszcze śmią nazywać fachowcami.

Poza tym każda specyfikacja zabrania używania nadwymiarowych pierścieni z nominalnymi tłokami.

Ślązak23 - 31 Gru 2010, 13:54

Zapomniałem dodać, że silnik jest bardzo słaby. W trasie czułem się jakbym jechał maluchem :( Zawory słychać niesamowicie...

[ Dodano: Pią Gru 31, 2010 14:00 ]
Koledzy sprawa wygląda tak, że do silnika przed remontem ( o ile samą wymianę pierścieni i regeneracje głowicy można nazwać remontem) lany był półsyntetyk. Wspominałem o tym mechanikowi kilkakrotnie i wiem że nadal mógłbym taki lać, ale on uparcie twierdził, żebym mu zalał mineralny :( cóż zaufałem mu i kupiłem mineralny Castrol GTX... zrobiłem autem 250 km po mieście, prędkości 30, 40 km/h. Ubywało oleju. Wczoraj musiałem jechać 30 km w jedną stronę, jechałem spokojnie 80 km/h ale nie deptałem. Po powrocie do domu przeżyłem szok. Sprawdziłem stan oleju i bagnet suchy. Kontrolka się nie zaświeciła...mam nerwy na tego mechanika :/ a ten zamiast poprawić od razu te wycieki to kazał mi przyjść po nowym roku. No tak kasę wziął to teraz mu się nie spieszy :(

TomQ - 31 Gru 2010, 14:22

Ślązak23
Poszukaj znajomego adwokata.
On będzie wiedział co zrobić i jakie pismo napisać temu .... nie wiem jak go nazwać,
bo mechanikiem na pewno nie jest.
Ten facet Cie po prostu oszukał.
Każdy biegły, jak zobaczy montaż nadwymiarowych pierścieni na nominalne tłoki, szlifowanie tychże by weszły do cylindrów, czy nieuszczelnienie remontowanego silnika wyda odpowiednią opinię.

Ja zażądałbym naprawienia szkody poprzez wykonanie kapitalnego remontu silnika na nowych częściach [tłoki, pierścienie, wszystkie uszczelnienia, szlif cylindrów + weryfikacja warsztatowa pompy oleju, wału, panewek i głowicy].
Jak odmówi to zapłaci znacznie więcej, a przy niewielkiej przychylności prokuratora może się załapać na 286 KK.

Nie mam litości dla takich partaczy i nigdy im nie odpuszczam.

Ślązak23 - 31 Gru 2010, 14:30

[quote="TomQ"]Ślązak23
Poszukaj znajomego adwokata.
On będzie wiedział co zrobić i jakie pismo napisać temu .... nie wiem jak go nazwać,
bo mechanikiem na pewno nie jest.
Ten facet Cie po prostu oszukał

Naprawdę nie ma innego wyjścia z sytuacji?:( Sprawa w sądzie to już ostateczność, a przecież i tak szkoda czasu i nerwów. :( Nawet nie mam żadnego pokwitowania za wykonana robotę ani nic takiego...

TomQ - 31 Gru 2010, 14:36

Ślązak23
Nie masz pokwitowania, to przejdź sie do niego z włączonym dyktafonem i poproś o nie.

Unikanie stawiania takich wyłudzaczy naszych pieniędzy do pionu skutkuje tym, że jest ich coraz więcej. Nie twierdzę, że od razu do sądu, ale zaprzyjaźnionego adwokata można napuścić.
Poza tym masz niezłą pozycje negocjacyjną. Albo gość zrobi tak, jak należy, albo będzie miał kłopoty w sądzie, prokuraturze i US. Koszty, które poniesie przekroczą kilkukrotnie wartość porządnej naprawy.

Ślązak23 - 31 Gru 2010, 14:41

TomQ napisał/a:
Ślązak23
Nie masz pokwitowania, to przejdź sie do niego z włączonym dyktafonem i poproś o nie.

Unikanie stawiania takich wyłudzaczy naszych pieniędzy do pionu skutkuje tym, że jest ich coraz więcej. Nie twierdzę, że od razu do sądu, ale zaprzyjaźnionego adwokata można napuścić.
Poza tym masz niezłą pozycje negocjacyjną. Albo gość zrobi tak, jak należy, albo będzie miał kłopoty w sądzie, prokuraturze i US. Koszty, które poniesie przekroczą kilkukrotnie wartość porządnej naprawy.


Masz rację TomQ. Zrobię tak jak napisałeś. Zaraz po nowym roku przejadę się do tego mechanika. Dzięki za rady.

Maki - 1 Sty 2011, 23:21

Ja obstawiam że ci uszczelka pokrywy zaworów poszła nad tą świecą.
Ślązak23 - 2 Sty 2011, 21:58

Jutro o 9 jadę do tego "mechanika":) zobaczymy co i jak. Ciekawe czy ten partacz mi odda za olej...
TomQ - 2 Sty 2011, 22:54

Za olej to chyba troszkę mało.
Zapłaciłeś mu za robotę i kupiłeś części.
Same pierścienie, to ponad 200zł, a po jego "szlifowaniu" nadają się jedynie na pamiątkę po fachowcu pierwszej klasy międzynarodowej.

Ślązak23 - 3 Sty 2011, 11:25

Witam wszystkich w w nowym roku ;) dla mnie ten rok nie zaczął się dobrze. Byłem dzisiaj u tego "fachowca", zanim jednak tam się wybrałem, kupiłem olej, za który zapłaciłem kolejne 80 zł. Kiedy byłem już na miejscu wyjaśniłem mechanikowi co się stało. Spokojnie z nim rozmawiałem. Uprzejmie poinformował mnie, że pokwitowania nie da bo jak to powiedział " jest już nowy rok i wszystko poszło" ;/ co do oleju kasy też nie dostanę ;/ jedynie co mogą zrobić to wykonać w cenie tego oleju np zbieżność ;/ zostawiłem mechanikowi samochód i oświadczyłem, że gdy po niego wrócę ma być pokwitowanie za wykonaną robotę. Co z tego, że nowy rok jest... powinien mi wystawić jakiś paragon, prawda?
portier - 3 Sty 2011, 12:23

zadzwon do urzedu skarbowego.. o ile dobrze pamietam to kumpel ktory mial dzialalnosc mowil mi ze za nie wydanie rachunku sa zajebiste kary (chyba nawet do 10k) - ale tylko tak slyszalem

zaplaciles okreslona kwote za cos co tak naprawde zostalo spartaczone i jezeli gosc nie chce tego porzadnie naprawic we wlasnym zakresie to ja bym go sprzedal odpowiednim urzedom i domagal sie zwrotu kasy przez sad, tak chocby dla zasady by wyeliminowac oszustow.

Ślązak23 - 3 Sty 2011, 16:34

Godzinę temu dzwonił do mnie mechanik... teraz zwala winę na gościa, który regenerował mi głowicę. Prosił, żebym do niego przedzwonił i zapytał. Zadzwoniłem...Facet na głowicę dał mi gwarancję i zapewnił, że głowica jest porządnie zrobiona i można ją nawet jeszcze raz przywieźć do sprawdzenia...Także o winie głowicy nie ma mowy...Według mechanika, który wymieniał mi pierścienie, to właśnie może być wina głowicy...powiedział że wyciek oleju w okolicach świec spowodowany jest właśnie od góry ( głowica ). Grzecznie powiedział, że będzie sprawdzać, co jest tego przyczyną, bo silnik przed naprawą był suchy, nigdzie nie było nawet małej plamki oleju ( może lekko koło korka oleju ). Co o tym sądzicie? Facet nadal twierdzi, że pierścienie, które wymienił są szczelne i nie ma pojęcia skąd wziął się olej w gniazdach świec ;/ pytałem go z ciekawości jak szlifował te pierścionki. Powiedział, że na zamkach ;/ zwariować z nim można ;/ Generalnie uważam, że moją robotę wykonuje na lewo, bo boi się wydać pokwitowania. Z drugiej jednak strony rozmowa z nim jest na kulturalnym poziomie więc ja też z nim grzecznie rozmawiam. Sądzę, że brak mu po prostu doświadczenia ( dziwne bo facet jest po 60-tce ), Pytałem go jak mierzył cylindry to powiedział, ze nie mierzył ;/ że cylindry są gładkie. No cóż trafiłem na amatora... ludzie...
TomQ - 3 Sty 2011, 17:02

Mam nadzieję, że wszystko nagrywałeś.

Osobiście podstawiłbym mu auto i dał tydzień na zrobienie go na ideał.
Nie interesowałoby mnie jak, czym i gdzie. Ma mieć kompresję, nie brać oleju, nie pukać, nie stukać i ma być szczelny. AMEN.

Ślązak23 - 3 Sty 2011, 17:15

Tak też zrobiłem. Nagrałem całą rozmowę. Zobaczymy czy dostanę pokwitowanie jak przyjdę po samochód...Jeśli nie, to będę działać dalej. Nie dam się oszukać. Myślą, że jak młody to głupi i można go oszukać ;/
Ślązak23 - 4 Sty 2011, 18:51

Witam, dzisiaj pojechałem do mechanika. Sprawa wygląda tak, że mechanik który wymieniał mi pierścienie nie jest właścicielem warsztatu tylko zupełnie inny gość. Miałem szczęście trafić na tego właściciela, który przyjechał do warsztatu akurat wtedy kiedy ja tam byłem :) wyjaśniłem właścicielowi wszystko co się stało, że auto po naprawie kopci, są wycieki, zalewa świece, szarpie. Kto mi zwróci teraz za olej ? - zapytałem. Okazało się, że mechanik oszukał nie tylko mnie ale też swojego szefa. Mechanik rozliczając się z szefem dał mu tylko 600 zł, a mnie skasował 800...200 zł skroił sobie na lewo. Teraz już wiem, dlaczego nie chciał dać mi rachunku. Szef zaczął krzyczeć na mechanika, było nerwowo. Ja zachowałem spokój i dogadałem się z właścicielem, że w zamian za to, że straciłem na oleju mechanik zrobi mi zbieżność. Dostanę wreszcie rachunek, a mechanik będzie robił dotąd, aż zrobi porządnie. Dzisiaj przejechałem się fiestą i teraz jest zrywna. Widocznie silnik nie palił na jeden cylinder bo świece były zaolejone. Wyczyścili i jest ok. Natomiast nadal widać że zbiera się olej w okolicach gniazd świec a sam mechanik nie potrafi odnaleźć przyczyny. Pokazał mi, że kabel WN ma przebicie, bo kiedy go wyciągnął to zaczęło iskrzyć. Zmienił świece i było ok. Doszedł do wniosku że świece są lipne. Tylko jakim cudem są lipne, skoro świece są nowe, firmy NGK i zalecane przez producenta. Wg mnie to dobre świece. W każdym bądź razie nie wiem, auto nadal stoi w warsztacie a mechanik dostał od szefa opierdziel i teraz musi zrobić porządnie. Tylko boję się, że to może rzeczywiście wina głowicy :( a głowicę robił kto inny :( jak myślicie?
Maki - 4 Sty 2011, 20:33

Jeśli to wina głowicy to dobry mechanik powinien to wykryć. A więc męczyć mechanika do skutku, aż osiągniesz ty zadowolenie.
kuba87 - 4 Sty 2011, 20:38

o głowie muszisz sie kłocic z tym kto regenerował głowicę
jesli dałes na szczelnosc to raczej powinna byc ok....

Ślązak23 - 4 Sty 2011, 20:46

kuba87 napisał/a:
o głowie muszisz sie kłocic z tym kto regenerował głowicę
jesli dałes na szczelnosc to raczej powinna byc ok....


Głowica była poddawana próbie szczelności i jest okey <???>

kuba87 - 4 Sty 2011, 20:50

to jedynym miejscem ktoredy moze olej z głowicy leciec na tłoki są uszkodzone uszczelniacze na zaworach
no chyba ze mechanik nieswiadomie uszkodził uszczelke pod głowice....

Ślązak23 - 4 Sty 2011, 20:54

No tak tylko, że uszczelniacze zostały wymienione. Z pokrywy zaworów tak jakby olej ściekał na świece, dziwna rzecz. Mechanik nawet tego nie rozumie... Uszczelka pod głowicą to nie wiem ale uszczelka pod pokrywą zaworów nie przepuszcza.
Ślązak23 - 4 Sty 2011, 23:33

Poczekamy do finału...wkrótce się okaże co ten pseudomechanik wymodził :-)
Pele - 4 Sty 2011, 23:49

Ślązak23 napisał/a:
nie ma pojęcia skąd wziął się olej w gniazdach świec ;/


Gniazdo świecy, masz na myśli na zewnątrz tam gdzie zakładasz kable WN czy w środku ??

kuba87 napisał/a:
No tak tylko, że uszczelniacze zostały wymienione.


Robił to ten sam mechanik ?? Jeśli tak to mógł źle założyć nieprawdaż ??

Ślązak23 - 5 Sty 2011, 15:59

Olej znajduje się w gniazdach świec w środku jak i na zewnątrz, wokół tychże świec. Uszczelniacze były zakładane przez innego fachowca, w warsztacie, który zajmuje się regeneracją głowic. Pisząc regeneracja głowicy mam na myśli właśnie wymianę uszczelniaczy zaworowych, wymieniono mi również jeden zawór na nowy ( był krzywy), planowanie, docieranie gniazd zaworowych i na końcu sprawdzenie szczelności głowicy. Prowadnice według fachowca były w porządku.

[ Dodano: Sro Sty 12, 2011 19:11 ]
Witam, kolejny raz reklamowałem silnik w mojej fieście u mechanika. Wycieków nie ma, przynajmniej nie zauważyłem żadnych plam na parkingu. Mechanik zmienił uszczelkę pod miską...Zrobiłem dokładnie 100 km i znikło 0,5 l oleju. Auto kopci na biało po rozgrzaniu, a przy odpaleniu po dłuższym postoju, kopci przez jakieś pół minuty na niebiesko. Mechanik powiedział, że nic więcej nie zrobi, że widocznie wymiana pierścieni nic nie dała i sam stwierdził, że teraz jest gorzej niż przed naprawą ( chodzi o branie oleju i dymienie). Jedynie mocy ma troszkę więcej. Teraz proponuje mi kupić inny silnik i on mi go wstawi. Dla mnie to dodatkowy koszt. Jestem już nie tyle zdenerwowany co obrzydzony tym samochodem i problemami z nim związanymi. Więcej eksperymentów nie będę robić. Dzisiaj włożyłem karton pod silnik i jutro zobaczę czy będą na nim plamy. Nadal nie wierzę w to, żeby silnik spalił tyle oleju. Czy to możliwe, że silnik wyrzuca olej w trakcie jazdy a plam nie widać ?

przemekprzem3 - 12 Sty 2011, 21:36

Jeśli nie ma wycieków to nic nie zrobisz. Zrób kolejne 500 km, może się poprawi. Może jeszcze potrzeba czasu temu silnikowi :)
szynszyl - 12 Sty 2011, 22:07

Ślązak23 napisał/a:
Auto kopci na biało po rozgrzaniu, a przy odpaleniu po dłuższym postoju, kopci przez jakieś pół minuty na niebiesko.
i proponują Ci
przemekprzem3 napisał/a:
Zrób kolejne 500 km, może się poprawi

boshe...
zaproponuj ciulowi niech ci kupi silnik za 100 na szrocie, total szrot i niech zrobi total remont.
nie zapomnij o dyktafonie i wyraźnym zażądaniu faktury za naprawe i części które kupił.

jeszcze jedno... jak wygląda płyn chłodnicy?

Ślązak23 - 13 Sty 2011, 21:44

Płynu chłodniczego nie ubywa ani nie widać w nim oleju... <???>

[ Dodano: Nie Sty 16, 2011 17:53 ]
Witam, sprawa wygląda tak.. wczoraj pojechałem fiestą do pracy w jedną stronę 20 km. Dzisiaj rano na bagnecie było już MIN, a przed wyjazdem do pracy wczoraj było MAX. Teraz cały czas kopci na niebiesko. Płyn chłodniczy ok, lekko dymi z bagnetu, ale strasznie dymi z korka wlewu. Pierścienie wymieniał mechanik, a głowicę ja sam woziłem do gościa, który mi ją regenerował, później przywiozłem ją do mechanika. Teraz mechanik nie chce nic poprawiać i mówi, że pierścienie założył dobrze, a za głowicę nie odpowiada bo robił ją kto inny ;-( Gwarancja na głowicę jest, mogę ją w każdej chwili reklamować ale wtedy będę musiał już zapłacić mechanikowi ponownie za to że ją ściągnie i zamontuje. Gość, który mi ją sprawdzi pewnie powie że jest w porządku a ja znowu stracę pieniądze ...Proszę mi doradzić, co mam robić teraz?

przemekprzem3 - 16 Sty 2011, 19:58

Pewnie jakbyś zlecił generalny remont silnika temu ciulowi to w przypadku spartolenia roboty też zacząłby się jakoś wykręcać. Zastanawia mnie tak niskie ciśnienie na cylindrach, po wymianie pierścieni. Chyba nie masz wyjścia i musisz sprawdzić jeszcze raz głowicę ale zanim to zrobisz, może spróbuj eksperymentu z naftą. Wtedy będziesz wiedział na 100% czy pierścienie nie przepuszczają oleju. Jeśli pierścienie okażą się w porządku, a wycieków z silnika już nie masz, to przyczyną musi być głowica. Uszczelkę pod głowicą wykluczam, bo napisałeś, że płynu chłodniczego nie ubywa i nie widać w nim oleju :) Natomiast w kwestii finansowej co do tego to na prawdę nie wiem kto Ci za to teraz odda kasę. Może niech ktoś jeszcze się wypowie w tym temacie...
Maki - 16 Sty 2011, 20:25

Cytat:
może spróbuj eksperymentu z naftą

Nie z naftą a z olejem. Najlepiej takim co aktualnie używa się w silniku.

szynszyl - 16 Sty 2011, 21:39

dymienie z bagnetu to ewidentna wina pierscieni
a że dmucha w korka wlewu oleju, to beznadziejna kompresja - bo niby co ma robić kompresję skoro olej spływa (spalanie 1l na 20km)

Ślązak23 - 16 Sty 2011, 22:05

Czy to możliwe żeby przez same pierścienie tyle oleju ubywało? <wow>
przemo_rsr - 16 Sty 2011, 22:16

Ślązak23, możliwe możliwe :-) dlatego wymieniam
przemekprzem3 - 20 Sty 2011, 20:34

Ślązak... uważam, że błędem było montowanie pierścieni nadwymiarowych w Twoim silniku. Tutaj nie były wykonywane szlify, a silnik złożony na starych tłokach. Tylko pierścienie o wymiarze nominalnym wchodzą w grę. Daj znać jak wypadł ten test olejowy :)
MG - 21 Sty 2011, 15:01

Witam. Moja Fiesta (mk3 1.8D) zaczęła strasznie dymić na niebiesko, zarówno na zimnym jak i na rozgrzanym silniku. Proszę o poradę co może być przyczyną. Wymieniłem ostatnio termostat bo się zablokował, może przez przegrzanie silnika padły uszczelniacze zaworów..czy może raczej pierścienie są do wymiany lub uszczelka głowicy.. Powiem też, że w zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego, zaraz po odpaleniu ( nawet zimnego silnika ) pojawi się ten niebieski ( biały ) dym, z racji że silnik jest zimny raczej nie jest to para od gorącego płynu.. Pozdrawiam :)
Stunt_Man - 21 Sty 2011, 15:03

to jaki ten dym? biały czy niebieski? bo biały to uszczelka pod głowicą (i ubywa też wody przy tym)
MG - 21 Sty 2011, 16:07

Dym ze zbiorniczka jest biały bo i troche płynu chlodniczegu ubywa...ale nie wiem czy to nie z powodu napelniania sie systemu chłodzenia po wymianie termostatu. A dym z rury wydechowej jest niebieski..
TomQ - 21 Sty 2011, 17:20

MG napisał/a:
Dym ze zbiorniczka jest biały bo i troche płynu chlodniczegu ubywa

Ze zbiorniczka nie ma prawa nic dymić.
Najprawdopodobniej padła uszczelka pod głowicą.

Przy wymianie niech mechanik sprawdzi czy nie ma majonezu w oleju.
Jeśli tak, to należy przy wymianie uszczelki przepłukać silnik i wymienić również olej.

madek - 21 Sty 2011, 17:24

Cytat:
Ze zbiorniczka nie ma prawa nic dymić.

Chyba że to tylko paruje, a nie dymi..

TomQ - 21 Sty 2011, 17:31

madek
Fakt. Para może się wydobywać analogicznie do czajnika.

Jednak IMHO rokowania dla tego silnika już nie są najlepsze.
Przegrzany motorek to już nie to. Wszystko zaczyna lecieć w dużym tempie,
aż zamieni się w pożeracza oleju dysponującego ułamkiem mocy znamionowej.

Ślązak23 - 25 Sty 2011, 19:01

Witam
Zrobiłem eksperyment z olejem i nic nie ubywa. Oddałem samochód do tego samego mechanika co wymieniał pierścienie, on rozebrał znowu silnik i zalał tłoki naftą. Mechanik twierdzi że nafty nie ubywa. Widziałem rozebrany silnik przy nim i te zalane tłoki i wygląda na to, że rzeczywiście jest tak jak mówi. Mechanik jednak nie wie, czy to wina głowicy. Dziwna rzecz bo olej wygląda jakby silnik przejechał tysiące kilometrów na nim, a świece masakra, tyle nagaru na nich ( wymieniane 1,5 miesiąca temu). Ponadto we wszystkich kolektorach olej. Mechanik jeszcze sprawdził szczelność tej głowicy i mówi że jest szczelna, jednak tłumaczył, że jeśli zawory pracują to wtedy olej może ubywać pomimo że "na sucho" głowica jest szczelna :) Wszystko byłoby w porządku, gdyby ten mechanik sam zajął się głowicą bo wtedy odpowiadałby za to, ale skoro ja sam głowicę woziłem do innego fachowca to teraz muszę zapłacić jeszcze raz za to że ściągnął głowicę i z powrotem ją założy i do tego oczywiście koszt uszczelki pod głowicą... Co sądzicie o tym ? Proszę o jakąś poradę co teraz robić.

TomQ - 25 Sty 2011, 19:10

Ten mechanik zrobił coś nie mieszczące się w żadnej specyfikacji warsztatowej.
Do silnika z nominalnymi cylindrami i tłokami założył nadwymiarowe pierścienie, które dodatkowo zniszczył szlifując na zamkach. To kolosalny bład i powinien na własny koszt wymienić pierścienie na nowe oraz zwrócić Ci kasę za wszystko.
Gdyby miał jakiekolwiek opory przed takim załatwieniem sprawy wystarczy zwrócić się do biegłego po opinię. Oczywiście poinformuj go, że koszt tej opinii będzie Ci musiał zwrócić.

Ślązak23 - 25 Sty 2011, 19:26

TomQ napisał/a:
Ten mechanik zrobił coś nie mieszczące się w żadnej specyfikacji warsztatowej.
Gdyby miał jakiekolwiek opory przed takim załatwieniem sprawy wystarczy zwrócić się do biegłego po opinię. Oczywiście poinformuj go, że koszt tej opinii będzie Ci musiał zwrócić.


On się tego nie przestraszy, a żeby zasięgnąć opinii biegłego, to musiałbym się nieźle nakombinować, żeby takiego znaleźć i nieźle mu zapłacić. Nie wiadomo czy te pieniądze później odzyskałbym. Odwiedziłem ostatnio sporo mechaników w celu uzyskania na papierze co jest winą brania oleju w takich ilościach ( 1l/100km) i żaden z tych mechaników nie podjął się sprawdzenia. Druga sprawa to taka, że nie mam już pieniędzy, bo mam ważniejsze wydatki, a nie przypuszczałem ze koszt wymiany pierścieni będzie droższy niż 2000 zł :|

TomQ - 25 Sty 2011, 19:44

Dajesz się robić w bambuko od samego początku i nadal nie potrafisz tupnąć.
OK, skoro tak chcesz.

Za 2000zł miałbyś ten silniczek zrobiony na nówkę, ale Ty nie chcesz.

Ślązak23 - 25 Sty 2011, 20:04

TomQ napisał/a:
Dajesz się robić w bambuko od samego początku i nadal nie potrafisz tupnąć.
OK, skoro tak chcesz.

Za 2000zł miałbyś ten silniczek zrobiony na nówkę, ale Ty nie chcesz.


Dobrze TomQ. W takim razie do jakiego biegłego miałbym z tym pójść ? Kto mi teraz stwierdzi, że tam zostały założone pierścienie nadwymiarowe i że tak nie powinno być?

TomQ - 25 Sty 2011, 20:26

40-014 Katowice
ul. Mariacka 12
tel./fax ( 032 ) 25 37 447

Godziny otwarcia:
Obsługa klienta: od poniedziałku do czwartku od 9:00 - 16:30
w piątek od 8:00 - 15:30

Umów się na rozmowę, Pokaż całą dokumentację [rachunki, f-ry, nagrania] i zapytaj jak Ci mogą pomóc.

szynszyl - 25 Sty 2011, 21:53

Ślązak23, kolego... w Polsce jest tak, że w razie szkody firma ma udowodnić że klient kłamie...
zwróć się do jakiejś firm wyciągającej odszkodowania. wezmą 18-25% za fatygę od tego co ugrają. normalnie załóż sprawę w sądzie, ale przez taką firmę jeśłi się zgodzą. nie zapłacisz za założenie sprawy, czy koszta posądowe.
w tym kraju jest tak, że koszty za biegłego to ponosi firma udowadniając że to nie ona spaprała robotę. a tak się składa, że umowy nawet ustna jakoś wg KC obowiązują.

Madam - 31 Sty 2011, 05:57

Juz nie miałem siły na zalewanie świecy.

Postanowiłem rozkręcić silnik. Zdemontowałem głowice i na pierwszym tłoku od lewej (tym w którym była ciągle zalewana świeca) był olej. Nawet spora ilość. Na gorze głowicy tam gdzie są zawory w 1 i 4 widać ze spalanie nie było dobre. Zawory dziwnie na czarno okopcone i te zawory w 1 tez zachlapane olejem. W 2 i 4 widoczny ładny piaskowy kolor co chyba oznacza ze ładnie pracują tłoki i spalanie jest odpowiednie.

Wyjąłem pierwszy tłok i teraz nie wiem jak ocenić stan pierścieni czy są zużyte i do wymiany.
Po czym to poznać??

Dodam ze ciśnienie na tłokach było takie same na wszystkich 9 MPa.

Gładzie na cylindrach są nie porysowane. Gładziutkie jak pupcia niemowlaka.

Czy muszę teraz wymieniać pierścienie na wszystkich tłokach czy zrobić to tylko na tym który pracował wadliwie. Czy jest jakaś możliwość aby olej dostawał sie komory spalania góra przez zawory? Dodam ze uszczelniacze wymieniałem wcześniej i to nie pomogło na zalewanie świecy.

Może trzonek któregoś z zaworów jest już wytarty tak mocno ze przepuszcza olej od strony klawiatury mimo tego ze uszczelniacze są nowe. Jaka średnice powinny mieć te trzonki zaworowe. Wiem tylko ze rożną (ssący i wydechowy) ale dokładnych wymiarów nie znam.

Dziwi mnie tylko to ze jeśli świeca nie paliła to i tak olej powinien być razem z paliwem wyrzucony z komory spalania do wydechu a u mnie na tłoku był olej.

Jakiej firmy pierścienie polecacie. Duzo tego jest a te najtańsze to podobno straszne dziadostwo i nie opłaca sie ich zakładać.

szynszyl - 31 Sty 2011, 19:15

nie zrobisz tego sam... szkoda kasy i nerwów
Maki - 31 Sty 2011, 19:43

Powiedz mi jak wyciągnąłeś tłok bez wyciągnięcia silnika z komory silnika.
Madam - 1 Lut 2011, 09:47

Wyjecie tłoka to żaden problem.

Zdejmuje głowice i odkręcam miskę olejowa i mogę odkręcić tłok z korbowodu. Wtedy do góry i tłok na wierzchu.

Oczywiście sam tego nie robię.

Zawory i gniazda zaworów są całe. Bez wżerów i uszkodzeń. Wyczyszczone wszystko pastą do czyszczenia zaworów. Trzonki zaworów są tez nie wydarte. Uszczelniacze zaworowe nowe.

Więc olej mógł dostać sie tylko poprzez pierścienie w tłoku.

Maki - 1 Lut 2011, 17:20

jedyna opcja to teraz to nadmiarowe tłoki i nowe pierścienie nadmiarowe.
TomQ - 1 Lut 2011, 19:39

Maki napisał/a:
jedyna opcja to teraz to nadmiarowe tłoki i nowe pierścienie nadmiarowe.

Ale po szlifie cylindrów oczywiście.
Pasowałoby też głowicę wrzucić na defektoskop i dokładnie zweryfikować elementy zaworów.

Ślązak23 - 1 Mar 2011, 17:30

Witam, sprawa mojej fiesty zakończona. Na szczęście obeszło się bez sądów :) mechanik naprawił to co zepsuł i jak na razie wszystko wydaje się być ok. Przejechane od naprawy 320 km i stan oleju jest taki jak był na początku. Mechanik po złożeniu silnika wyregulował luzy zaworów ale kazał wrócić na ponowne ich wyregulowanie jak przejadę kilkaset km. Teraz zastanawiam się czy to konieczne ? wolałbym już do niego nie jechać jeśli nie ma takiej potrzeby :) Byłbym wdzięczny gdyby mi ktoś wytłumaczył po co regulować zawory skoro 300 km temu były regulowane ?
Pozdrawiam

przemo_rsr - 1 Mar 2011, 17:59

Ślązak23, ponieważ, się ułożą tak jak powinny, i może wystapić lekki luz lub może być za ciasno i po to możesz jej sprawdzić,
Artuch - 4 Mar 2011, 01:33

Ślązak23
Cześć .
Fajnie jakbyś napisał co takiego w końcu ten mechanik naprawił że jest nagle dobrze bo to ogólnie ciekawa sprawa :myśli:

Pozdro

[ Dodano: Pią Mar 04, 2011 01:41 ]
A tak w ogóle to proponuję robić docierkę silnika wg:

Cytat:
"Odnośnie silnika po remoncie. Pomijam hamownię, bo większośćz nas nie ma jej do dyspozycji. Docieramy go na ulicy. Tuż po remoncie zalewamy silnik dobrym olejem mineralnym. Pierwsze 30-40km są kluczowe. Po tym dystansie w oleju pływa mnóstwo opiłków metalu powstałych w skutek docierania się elementów. Wówczas też pierścienie muszą się ułożyć. Musimy im to umożliwić wytwarzając odpowiednie ciśnienie w cylindrze...czyli dając ostro w palnik. Ale uwaga - nie oznacza to, że piłujemy samochód do czerwonego. Bardzo ważne jest, żeby nie przegrzać i nie przeciążyć silnika! Co w takim razie robimy? Robimy tak:

1) Zalewamy mineralnym olejem.
2) Uruchamiamy silnik i rozgrzewamy go kompletnie. Podczas docierania silnika pierwsze uruchomienie robimy tylko w celu rozgrzania silnika. Pierwsza jazda dopiero za drugim uruchomieniem silnika. Pomiędzy jednym i drugim pozwalamy silnikowy ostygnąć całkowicie. Jest to potrzebne temu, żeby pierwsze największe nierówności dotarły się w spokoju. Przy pierwszym uruchomieniu silnika przez tarcie i dopasowywanie się elementów ich temperatura będzie wyższa od normalnej. Jedziemy na przejażdżkę 15 minut podczas której kręcimy silnik do średnich obrotów na dwójce i trójce. Mocno otwieramy przepustnice, jednak unikamy przeciążenia silnika (gdy mamy na trójce 1000rpm nie wciskamy gazu w podłogę - to chyba oczywiste).
4) Zatrzymujemy się - pozwalamy silnikowi ochłonąć. Wyłączamy, silnik stygnie kompletnie.
6) Uruchamiamy zimny silnik, rozgrzewamy całkowicie, ruszamy na drugą przejażdżkę. Znów 15 minut. Dajemy więcej czadu na dwójce i trójce. Znów mocno otwieramy przepustnicę, dochodzimy do wyższych obrotów. Zatrzymujemy się, pozwalamy ochłonąć. Wyłączamy, silnik stygnie.
7) Uruchamiamy, rozgrzewamy, jedziemy na 15 minut. Tym razem Dajemy pełen ogień. Na jedynce, dwójce, trójce pełne otwarcie przepustnicy, kręcimy do czerwonego pola. Zatrzymujemy się, pozwalamy silnikowi ochłonąć, spuszczamy olej. Zmieniamy filtr, zalewamy znów dobrym mineralnym olejem.
Przez najbliższe kilkaset kilometrów jeździmy na oleju mineralnym, po czym przy powiedzmy 1000km zmieniamy olej i filtr i zalewamy taki olej, na jakim chcemy jeździć docelowo. Ten dystans można trochę wydłużyć lub skrócić. Można też częściej wymieniać olej (np. 30km, 700km, 1500km...)

Teraz sprawy bardzo ważne:
- nie wolno docierania przeprowadzać w miejscu, gdzie grozi nam utknięcie w korku,
- silnik musi być koniecznie całkowicie rozgrzany
- po każdej przejażdżce pozwalamy silnikowi całkowicie wystygnąć
- po każdym mocnym przyspieszaniu hamujemy silnikiem (np. drugi bieg do 5000rpm, trzeci do 5000rpm i puszczamy gaz - schodzimy do 2000 rpm, dwójka i znów)
- unikamy jazdy autostradowej, małe obciążenie zaszkodzi prawidłowemu dotarciu pierścieni
- pierwsza zmiana oleju (po trzech przejażdżkach) powinna nastąpić po około 30-40 kilometrach
- druga około 1000km później

Chodzi o to, żeby silnik na ciepło otrzymywał krótkie dawki ostrego przyspieszania, ale pod średnim obciążeniem. Oznacza to, że NIE wciskamy gazu w podłogę przy niskich obrotach na wysokim biegu. Wtedy silnik dostaje po dupsku. Gazu dajemy dużo, gdy jesteśmy na niskim biegu i to też najlepiej nie od 900rpm, tylko jakoś około 2000. Krótkie, mocne przyspieszenie, po czym hamujemy silnikiem i robimy kolejny przejazd. Nie musimy rozpędzać się do niebotycznych prędkości. Wystarczy trochę sekwencji przyspieszania-hamowania silnikiem. Poza tym docieranie najlepiej wykonywać w warunkach mniej uczęszczanych dróg, gdzie spokojnie można poprzyspieszać, pozwalniać...w mieście to będzie trudne. Taki sposób docierania spowoduje dobre ułożenie pierścieni, dotarcie ich, mniejszą konsumcję oleju i lepszą kompresję. W efekcie wyższą moc, niż przy docieraniu wg. zaleceń producenta.

Reasumując. Po remoncie minerał. Docieramy przez 30-35km. Zmiana oleju i filtra i znów minerał. Teraz kilkaset km jazdy modulowanej przyspieszamy-zwalniamy. Po tych kikuset km zmiana na olej docelowy i już normalnie jeździmy."

Maki - 4 Mar 2011, 19:59

Artuch. Na bieżąco to wymyślałeś. Bo większej bzdury to ja nie słyszałem.
Artuch - 5 Mar 2011, 00:51

Maki
Jeśli zauważyłeś ... to jest to cytat (nie pomnę już z jakiego forum - ale sprawa do sprawdzenia) i takie metody docierania się stosuje - w tym stosują takie metody poważne warsztaty motocyklowe (nie pomnę też czy w Polsce czy za granicą).
Ale ok. możesz się nie zgadzać.
Zapytam się tylko - skąd wiesz że taka metoda nie jest właśnie optymalna ?
Wyobraź sobie docieranie w taki sposób wszystkich nowych samochodów przez ich nabywców - zapewne dlatego producent rekomenduje sposób nie wymagający konsekwencji w działaniu, koncentracji i bezpieczniejszy dla ruchu ulicznego old

Ślązak23 - 5 Mar 2011, 20:11

Cześć .
Fajnie jakbyś napisał co takiego w końcu ten mechanik naprawił że jest nagle dobrze bo to ogólnie ciekawa sprawa

Już tłumaczę jak to było. Przypomnę, że na początku oddałem samochód do mechanika w celu wymiany pierścieni tłokowych ( słaba kompresja), natomiast głowicę zawiozłem osobiście do innego fachowca zajmującego się głowicami. Efekt naprawy był taki, że auto zaczęło dymić rano na zimnym silniku na niebiesko, na tłokach znajdował się olej o czym wcześniej w postach pisałem. Ciśnienie sprężania po naprawie też nie było zadowalające. Jeden i drugi fachowiec byli pewni swojej roboty, a ja nie wiedziałem co robić. Ostatecznie mechanik, który wymieniał pierścienie pod wpływem moich gróźb itp podjął się ponownej rozbiórki silnika i wymiany pierścieni raz jeszcze ( wiem że je wymienił, bo kazałem mu ściągnąć zamontowane wcześniej pierścienie z tłoków i mi je oddać ), a głowicę zawiozłem do sprawdzenia gościowi, który mi ją regenerował ( głowicę zostawiłem u niego w warsztacie, a na drugi dzień zadzwonił do mnie z wiadomością, że głowica sprawdzona i że jest ok) - teraz pytanie "czy rzeczywiście była ok, czy poprawił ją, a mnie powiedział, że była dobra?". Odebrałem głowicę, zawiozłem do mechanika, który montował pierścienie w mojej fieście i czekałem aż złoży silnik. Po tygodniu czekania dostałem samochód, który nie wziął do dzisiaj oleju ( olej 15w40 mobil M - stan max ). Auto nie dymi już na niebiesko, jedynie na biało jak jest zimno ale myślę, że to naturalny efekt w taka pogodę ( gdy wjeżdżam do garażu efekt dymienia znika). Nie kopci z korka wlewu oleju ani z bagnetu. Przejechane 350 km. Jedno czego się boję to jest to, że może mechanior dolał mi jakiegoś zagęszczacza do silnika. Niedługo zmieniam olej to się okaże. Co o tym sądzicie ?
Pozdrawiam

drzeniow - 5 Mar 2011, 20:33

ile kosztowała cała naprawa?
Maki - 5 Mar 2011, 23:11

Cytat:
Zapytam się tylko - skąd wiesz że taka metoda nie jest właśnie optymalna ?

Bo brzmi tak dziwacznie że aż nie wiarygodnie.

Silnik dociera się normalną jazdą. Bez katowania i wysokich obrotów. Po 1000 czy 2000 km zmienia się olej i tyle na ten temat.

Ślązak23 - 6 Mar 2011, 14:08

drzeniow napisał/a:
ile kosztowała cała naprawa?


-regeneracja głowicy (planowanie, docieranie gniazd zaworowych, wymiana uszczelniaczy zaworowych, wymiana jednego zaworu) 300 zł
-pierścienie "Mehle" 264 zł
-komplet uszczelek (uszczelka pokrywy zaworów, pod głowicę, miski olejowej, uszczelki kolektorowe) 106 zł
-filtr powietrza 12zł
-filtr oleju 20 zł
-filtr paliwa 37 zł
-świece NGK 45 zł
-płyn chłodniczy "Pterygo" 5L 36 zł
-olej silnikowy "Castrol GTX" 80 zł
-koszt robocizny 800 zł
RAZEM 1700 zł

Artuch - 6 Mar 2011, 14:17

Ślązak
Dlaczego 15w40 ?
Dlaczego Mobil ?
I co dalej będzie lane?
Zapraszam do dyskusji na:
http://www.fiestaklubpols...r=asc&start=180

Ślązak23 - 6 Mar 2011, 14:42

[quote="Artuch"]Ślązak
Dlaczego 15w40 ?
Taki olej wlewa się do silnika po remoncie lub wymianie pierścieni na dotarcie.
Dlaczego Mobil ?
Kogo nie zapytam to każdy ma odmienne zdanie na temat danego oleju. Jeden powie, że castrol jest zły, a mobil lepszy, natomiast ktoś inny będzie miał inne zdanie na ten temat. Przekonałem się o tym pytając kilku mechaników na temat co sądzą o Castrolu :) Kupując Mobil zasugerowałem się propozycją sprzedawcy, poprosiłem o dobry minerał i dostałem mobilka.
I co dalej będzie lane?
Kupiłem olej mineralny z myślą o dotarciu silnika, a później wymiana na jakiś dobry półsyntetyk. Po naprawie przejechane 350 km i jest ok ale nie wiem jaki będzie stan na bagnecie po przejechaniu 1000 km ? Teraz zastanawiam się czy dobrze zrobię zalewając silnik półsyntetykiem jak silnik pracował przez 1000 km na mineralnym - i tutaj również każdy ma odmienne zdanie tak jak w przypadku wyboru dobrego oleju :-P

Artuch - 6 Mar 2011, 14:59

Spok :ok:
Dobry półsyntetyk to minimum. :)
Ale po remoncie, jeśli samochód do codziennej eksploatacji, również zimą - optimal to 5w40 (Lotos - 24zł/l w hurtowni, BP itp)
Oczywiście tylko sugeruję.
Tu można co nieco podejrzeć w sprawie podstawowych parametrów.
http://www.leszekknorps.republika.pl/oleje.html
Wartym zainteresowania jest również Statoil SuperWay 10w40 - lepkość dla niskich temperatur ma coś pomiędzy 5wxx a 10wxx i bardzo niską temp. krzepnięcia -42oC :brawo:

Pzdr.

Ślązak23 - 10 Cze 2011, 00:06

Witam wszystkich po długiej przerwie. Od naprawy czyli od lutego do dziś zrobione 1400 km, większość w mieście. Nadszedł czas na wymianę oleju. Obecnie zalany mobil 15w40. Auto początkowo nie wzięło mi nic oleju i tak do 800 km potem stopniowo zacząłem zwiększać obroty i gdy przebieg doszedł do 1100 km musiałem dolać ok 0,5 L. Po uzupełnieniu do max i przejechaniu 300 km na bagnecie poziom jest mniej więcej w połowie podziałki. Te ostatnie 300 km jeździłem na możliwie max obrotach. Zaobserwowałem że w mieście przy spokojnej jeździe oleju nie ubywa ale gdy tylko depnę go troszkę to sami wiecie. Wydaje mi się, że pierścienie już się ułożyły po tych 1400km, a olej wypadałoby już wymienić. Proszę doradzić co byście zrobili na moim miejscu, jaki olej itp. Pozdrawiam
przemekprzem3 - 11 Cze 2011, 22:20

Wlewaj dalej mineralny, zostań przy mobilu albo kup tańszy i dolewaj.
RobertKatowice - 14 Lis 2011, 15:23

Witam wszystkich forumowiczów. Od kilku miesięcy jestem posiadaczem forda fiesty mk3 z silnikiem 1,3. Problem polega na tym, że bierze olej, jakieś 1l na 1000km, czasem mniej. Jednak kiedy poziom oleju spadnie do minimum to tak utrzymuje się przez dłuższy czas. Zrobiłem 400 km i poziom nadal jest na minimum. Jeżdżę głównie po mieście i jest to jazda spokojna. Czy można jeździć z minimalnym poziomem oleju na krótkich odcinkach, nie obciążając silnika ? Myślę, że po co mam dolewać, skoro z minimum praktycznie w ogóle oleju mi nie ubywa.
JoeMix - 14 Lis 2011, 15:26

Silnik i tak jest zatyrany,,, masz opcje remontu lub wymiany lub jazdy aż padnie, dolej mu od czasu do czasu oleju (np. raz w miesiącu) i o ile nie schodzi poniżej minimum to tak jeździj,,, mając na uwadze jakąś inwestycje w serducho auta,,,
RobertKatowice - 14 Lis 2011, 15:34

JoeMix Dzięki za szybką odpowiedź :) jeszcze z ciekawości chciałem zapytać...dlaczego jak poziom oleju zejdzie do minimum to ubywa bardzo powoli? Bo 400km i nic nie zeszło a gdyby było powyżej minimum to w tym czasie dolałbym już 4 setki.
JoeMix - 14 Lis 2011, 15:41

Nie wiem, ale z życia znam te sytuację :P
RobertKatowice - 14 Lis 2011, 15:55

JoeMix napisał/a:
Nie wiem, ale z życia znam te sytuację :P


hehe mnie to ciekawi, bo do niedawna ojciec jeździł podobną fiestką, tyle, że z silnikiem 1,1 i też żarła olej wiadomo :) tyle że w tamtej fiestce żarło do ostatniej kropli :)

marek_zegarek - 14 Lis 2011, 18:22

i moja żre. zalezy jak sie jezdzi. jak jezdze delikatnie 90 km/h i na małych obrotach to malutko bierze oleju, prawie nic.

za to jak gaz w podłodze przez 10-15 km 140 km/h to momentalnie olej znika.. tydzien i litra trzeba dolać. czasem nawet jak trzymam ciagle na max obrotach i juz ją puszcze na luz,dam jej odsapnąć to zaczynała mi się palic kontrolka od cisnienia oleju.

silnik z rana jak zimny to kopci na niebiesko. jak sie zagrzeje to tez kopci ale tylko na wysokichobrotach.

poprostu juz zajechany silnik. ma 21 lat ii ma prawo..

RobertKatowice - 14 Lis 2011, 18:43

Z gazem w podłodze nie jeżdżę. Trasa czy też miasto dla mojej fiesty bez różnicy, bo oleju spala tyle samo tzn zawsze w granicach 1l na 1000 km. Chociaż latem jadąc z Katowic do Nysy miałem stan max oleju. W Nysie sprawdziłem po odczekaniu 20-25min i nadal max, co mnie zdziwiło. Jak wróciłem do Katowic i sprawdziłem to było lekko powyżej min i co Wy na to :cojest: ? W jedną stronę trasa 150 km i nie wziął nic. Jadąc z powrotem wziął jakieś 0,6 l oleju :hahaha:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group