|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Silniki diesla - [MK3] Zgasł w czasie jazdy
swallow - 17 Lut 2010, 13:04 Temat postu: [MK3] Zgasł w czasie jazdy Witam mam problem z moją fiestą. Zawsze po odpaleniu, silnik mocno klepie, przerywa i wszytko w aucie się trzęsie, do tego już się przyzwyczaiłem, więc jakoś to znoszę. Po przeczytaniu forum przypuszczam że to są wtryski, tylko jakoś nigdy nie mogłem się zdecydować pojechać do mechanika to sprawdzić. Przy odpalaniu zawsze musze trzymać chwile rozruszniki bo zawsze gaśnie. Po odpaleniu z auta leci bardzo delikatny biały dymek, wręcz prawie go nie widać. Po jakiś 2 minutach (na postoju) czuje że silnik traci obroty i auto zaczyna mocno kopcić, wtedy zawsze ruszam, po 3 minutach kopcenie ustaje. Dodam że auto pali z 8 litrów ropy przy w miarę delikatnej jeździe. Czy to na pewno wtryski?
To bym taki mały wstęp a teraz o moim dzisiejszym problemie:
Jakieś 2 tygodnie temu auto nie mogło zapalić, kręciłem rozrusznikiem i nic nie łapało ( jak jest mroź to zawsze musi tak złapać z 3 razy i dopiero wtedy odpala). Znajomi elektrycy powiedzieli, że przy klemie kabel nie łączył i prąd nie dochodził do świec (czy jakoś tak ).
Wczoraj odpalam z rana (temp. koło 0) opalił pięknie, koło 5 sekund kręcenia i za pierwszym złapaniem odpalił i historia tak jak wyżej- poklepało, przerywało podymiło i pojechałem.
Dzisiaj rano przychodzę do auto i historia tak jak 2 tygodnie temu kręcę rozrusznikiem i kręcę i nic dopiero coś za 3 kręcenia delikatnie załapało i ja mu dałem gazu, bardzo dużo(byłe trochę zestresowany bo bardzo mi się spieszyło i chyba przesadziłem) zrobiłem tak może z 2 razy w życiu i zawsze pomagało. Mogę dopisać że po naprawie tego kable w czasie jazdy na chwile zaświecał mi się akumulator i za chwile znikał, więc chyba dlatego nie chciał zapalić? (pewnie znowu coś się poluźniło). Ale wracając do dzisiejszego dnia, historia jak co dzień się powtarzało czyli klepało itd. tylko że silnik miał strasznie słabe obroty i przerywał, myślałem że sie musi nagrzać. Po przejechaniu z 3 kilometrów musiałem lekko zahamować i wrzuciłem na luz, w tym momencie silnik zgasł ( chwała boska że to nie było na zakręcie, bo szybko jechałem). Dociągałem się do przystanku i odholowałem z dziadkiem auto do domu. Auto stoi teraz w garażu i ładuje akumulator. Dodam, że zawsze jak wrzucałem na luz nawet jak auto był rozgrzany to silnik się trząsł i cała buda w środku chodzi nawet prawe lusterko się trzęsie( to może poduszka pod silnikiem siadła? proszę o podpowiedz bo jest to strasznie męczące w czasie jazdy) ale nigdy nie gasł. I teraz moje pytanie czy mogłem coś uszkodzić przez dodanie gazu w czasie odpalania. Będę wdzięczny za wszystkie rady, pozdrawiam
Fordon - 17 Lut 2010, 18:20
Moga byc upalone swiece, moze byc zle ustawiony wtrysk, uszkodzone wtryskiwacze itd... telepac bude bedzie i tak dopuki nie sprawdzisz w/w elementow...
Jak ci auto zgaslo podczas jazdy to przy okazji sciagnij oslone rozrzadu i modl sie zeby glowny pasek byl caly bo tak to masz po silniku...
kamil wolski - 17 Lut 2010, 18:42
Jak ci się zapala kontrolka od ładowania to wypadałoby wybrać się do elektryka. Mi też się kiedyś zapalała i też zgasł w czasie jazdy z braku prądu (diesel też potrafi!) , a raczej zwarcia zapewne. Skończyło się na wymianie akumulatora i regulatora.
Jeśli odpala, na ssaniu chodzi w miare ok, a po tym jak ssanie odpuści są problemy do rozgrzania, wychodzi na to że coś nie tak ze spalaniem mieszanki. Gdyby świece były walnięte, to kopciłby bez przerwy po odpaleniu do rozgrzania. To wygląda albo na lejące wtryski - na ssaniu czyli przyśpieszony kąt wtrysku i większe obroty sobie radzi, gdy ssanie odpuści, już nie, albo właśnie przestawiony kąt wtrysku.
Istnieje również możliwość, że to powietrze w układzie. Problemy z odpaleniem, załapywanie po dłuższym kręceniu. Jednak by zgasnąć, musiałby nabrać duży haust powietrza, czyli musiałby się przerwać jakiś przewód.
swallow - 18 Lut 2010, 21:00
Okazało się, że nie było paliwa w rurce która biegnie do filtra paliwa, to już 3 przypadek tej zimy . Co z tym zrobić? Wymieniłem jeden przewód biegnący od filtra do zaworku zwrotnego na przezroczysty. Oczywiście na początku było dużo bąbelków powietrza, bo układ był zapowietrzony, ale z czasem znikały. Bąbelki pojawiają się teraz tylko gdy odpalam(chyba przez to że silnik przenosi swoje drgania na filtr) i gdy ruszę przewód w pobliżu filtra, to normalne? Oczywiście opaska jest dobrze zaciśnięta.
A jeżeli chodzi o to cofanie się paliwa do baku, to chyba układ jest nieszczelny i paliwo gdzieś ucieka? To by wytłumaczyłoby, że auto pali z 2 litry za dużo, chociaż pod fiestą nie ma żadnych znaków ropy. Jest pomysł, że w baku może być dużo syfu i żeby go wyczyścić, może to pomóc?
kamil wolski - 18 Lut 2010, 22:29
Zacznij od wymiany WSZYSTKICH przewodów paliwowych pod maską na przezroczyste z opaskami.
kamil8787 - 20 Lut 2010, 16:44
zawór zwrotny masz dobry????
|
|