Forum FiestaKlubPolska -

Mechanika - Problem z układem chłodzenia.

anjko - 18 Sty 2010, 19:50
Temat postu: Problem z układem chłodzenia.
Witam!
Sprawa dotyczy co prawda escorta ale technicznie jest to właściwie to samo co w fieście.

Ale do rzeczy sprawa wygląda tak:
Escort 1.3 jednopunktowy wtrysk 97 rok. Odpalamy auto i nagrzewamy wszystko jest ok.
Wskazówka temperatury dochodzi do literki R i auto zaczyna się gotować. Jeśli odkręcimy korek na zbiorniczku woda wali jak z fontanny:)
Ale jeśli nie odkręcimy korka to wody nie wywala i jak się go trochę przetrzyma to wentylator się włączy po jakimś czasie wyłączy temperatura spada. Ale po jakimś czasie od nowa znowu się gotuje i tak w kółko.

Teraz napiszę co zostało zrobione: Wymieniona uszczelka pod głowicą (głowica zbadana na szczelność), nowy termostat, nowy czujnik temperatury (włącznik wentylatora), sprawdzona pompa wody (wszystko ok), przepłukany układ chłodzenia(chłodnica, nagrzewnica , przewody) wszystko drożne.
Wygląda to tak jak by się za późno włączał wentylator ale co może być powodem???
Jeżdżąc po mieście jak auto się już zagrzeje to silnik praktycznie cały czas się gotuje jedynie chwile po wyłączeniu wentylatora jest ok.

Ma ktoś jakiś pomysł bo ja już doszczętnie zgłupiałem układ najprostszy z możliwych, a nie działa tak jak powinno.

Fordon - 18 Sty 2010, 20:12

Podmien czujnik wentylatora na ten z diesla, powinien zalaczac szybiej wentylator... dwa to korek wlewu plynu, jest to uklad cisnieniowy, moze ten ktory macie jest uszkodzony?? odkrec z fiesty przykrec essiemu... sprawdz... w scorpio tak mialem ze korek byl rozwalony z reszta nie wazne po wymianie jest dobrze i teraz podobny numer mam z drugim scorpio MK2 2.3...
JoeMix - 18 Sty 2010, 20:30

Dokładnie, to ze jak wykręcisz korek to się gotuje to nic,,, sprawdź termostat bo może się nie otwiera do końca. Wskaźnik na desce jest pewnie tyle samo wart co we fieście,,,
anjko - 18 Sty 2010, 20:31

Też myślałem o korku mam nawet drugi ale tak na chłopski rozum to jeśli wszystko jest dobrze to nawet jak odkręci się korek to płynu nie powinno wywalać. Powinien się włączać wentylator i tyle.
Fakt układ jest ciśnieniowy ale daje to tylko tyle że próg wrzenia płynu podnosi się pod ciśnieniem. Czyli płyn nie gotuje się przy 100 stopniach tylko przy np. 108-110 stopniach. A ciśnienie to ten korek akurat trzyma dobrze bo jak go nie odkręcę to płyn nie wylatuje a silnik się gotuje tak że aż wszystko podskakuje.

Co do czujnika to można go oszukać jakimś opornikiem też o tym myślałem ale przecież powinno to działać bez takich usprawnień.

[ Dodano: Pon Sty 18, 2010 19:34 ]
JoeMix napisał/a:
Dokładnie, to ze jak wykręcisz korek to się gotuje to nic

Ale jak korek jest zakręcony to też się gotuje jak zgaszę silnik to wszystko aż podskakuje.
Cytat:
sprawdź termostat bo może się nie otwiera do końca.

Co do termostatu to jest nowy na starym było to samo, a sprawdzałem tez bez termostatu i test to samo.

Fordon - 18 Sty 2010, 20:38

Niby tak ale cos tam siedzi ze jest nie tak... ciekaw jestem czy chlodcnia cala sie nagrzewa rowno, bo tam w sumie nie ma co powodowac az takiego gotowania sie silnika... albo czujnik wentylatora, albo termostat jest zrabany, lub cos z tym korkiem nie tak jest... no wiecej nic mi do glowy nie przychodzi...
anjko - 18 Sty 2010, 20:52

No właśnie cała zagadka polega na tym że tam nic więcej nie ma i tez już trace rozum :)
Jest jeszcze taki motyw że zbadałem układ na tlenek węgla. I wyszło że są spaliny w układzie. Dlatego wywaliłem uszczelkę. Ale uszczelka nowa głowica z planowana zbadana na szczelność i dalej to samo.
Teraz jak badałem po zrobieniu głowicy to tlenek się jeszcze pokazuje w momencie jak zaczyna się gotować.
Może być opcja że blok jest pęknięty ale jak to sprawdzić żeby już nie pchać się w następne koszty.

Fordon - 18 Sty 2010, 21:03

Jeszcze mozesz sprobowac jutro odpalic gnoja bez korka, stan plynu na max i czekac az sie zagrzeje... bedzie odpowiedz czy wywali znowu plyn czy cos nie siedzi w ukladzie itd... :)
anjko - 18 Sty 2010, 21:09

No właśnie bez korka jak się zagrzeje to zaczyna się gotować i wywala płyn.
A jak zakręcę korek to się gotuje ale płyn nie wylatuje i można poczekać aż się wentylator włączy.

Fordon - 18 Sty 2010, 21:13

:2xf: uklad prosty jak konstrukcja gwozdzia a tu takie jaja... no nieeeeee
Weze wszystkie sie rowno nagrzewaja ?? jakie powietrze idzie z nagrzewnicy??

JoeMix - 18 Sty 2010, 21:33

Termostat sprawny i co jakiś czas się gotuje - pompa nie pompuje jak trzeba.
anjko - 18 Sty 2010, 21:50

No właśnie układ prosty i tym bardziej denerwuje.
A najlepszy jest widok konsylium czterech mechaników nad escortezem drapiących się po głowach i nikt nic nie może wymyślić. Po prostu zdrowy rozsądek zawodzi :)

Co do ogrzewania to dobre jest w sumie co prawda przed płukaniem nagrzewnicy było marnie.
Dziwnie trochę się silnik nagrzewa to najprędzej się robi ciepły ten wąż co idzie od termostatu na chłodnicę. A termostat niby zamknięty. Takie wrażenie jak by się pompa wody w druga stronę kręciła :)

Żółwik Tuptuś - 18 Sty 2010, 21:54

Anjko - dwa pytania :

1. Czy w układzie przed otwarciem zbiornika jest ciśnienie ? ( raczej tak , ale wolę spytać)
2. Czy chłodnica jest równomiernie ciepła ( czy nie jest czasem na dole zimniejsza ? )

Żółwik Tuptuś - 18 Sty 2010, 21:56

Co do robienia się ciepłego węża - dobre termostaty mają taki zaworek ( kuleczka ) , któy powoduje minimalny przepływ płyny , zapobiegajacy zapowietrzeniu - może to to ?
anjko - 18 Sty 2010, 22:14

JoeMix napisał/a:
Termostat sprawny i co jakiś czas się gotuje - pompa nie pompuje jak trzeba

No właśnie nie czasami tylko za każdym razem za nim się włączy wentylator.
Żółwik Tuptuś napisał/a:
1. Czy w układzie przed otwarciem zbiornika jest ciśnienie ? ( raczej tak , ale wolę spytać)

Tak jest ciśnienie a zwłaszcza za nim pierwszy raz się odkręci. Jak nagrzewasz go od zimnego. Bo potem jak już co chwile odkręcam to nie specjalnie przyrasta. Nawet jak czujnik tlenku założę na zbiorniczek to cisza nic nie "bombluje" dopiero na jakieś 15 sekund przed zagotowaniem zaczyna się podnosić poziom płynu w zbiorniczku i wtedy czujnik pokazuje jak by spaliny były w układzie.

Żółwik Tuptuś napisał/a:
2. Czy chłodnica jest równomiernie ciepła ( czy nie jest czasem na dole zimniejsza ? )

Co do chłodnicy to mam właśnie wrażenie że na dole jest chłodniejsza myślałem że może zamulona albo coś ale jak się ją z węża płucze to woda ładnie przelatuje.

[ Dodano: Pon Sty 18, 2010 21:26 ]
Żółwik Tuptuś napisał/a:
Co do robienia się ciepłego węża - dobre termostaty mają taki zaworek ( kuleczka )

Co do zaworka to fakt jest takowy. Tylko że jego zadaniem jest przepuszczanie powietrza jak napełniamy układ, a nie przepuszczanie płynu w trakcie pracy.
Ale akurat to jest najmniejszy problem i gdyby nie to gotowanie to spokojnie można to olać :-)

JoeMix - 18 Sty 2010, 22:27

Dlaczego stawiam na pompę,,, jak nie pompuje to działa grawitacyjnie,,, woda stoi w bloku i się grzeje, jak się zagotuje to zaczyna iść do góry wpada na termostat i czujnik wiatraka, ten się włączą, woda przepycha sie od chłodnicy a jej miejsce zajmuje chłodny płyn. Nim w autach wprowadzili pompy wody to tak to działało,,,
anjko - 18 Sty 2010, 22:40

JoeMix napisał/a:
Dlaczego stawiam na pompę,,, jak nie pompuje to działa grawitacyjnie,,, woda stoi w bloku i się grzeje, jak się zagotuje to zaczyna iść do góry wpada na termostat i czujnik wiatraka, ten się włączą, woda przepycha sie od chłodnicy a jej miejsce zajmuje chłodny płyn. Nim w autach wprowadzili pompy wody to tak to działało,,,


Wszystko się zgadza tylko że pompę sprawdziłem zaraz po termostacie. Fakt nie wymieniałem na nową. Ale wirnik wygląda ok (łopatki nie są zżarte) i tyle co sił w rękach próbowałem go przekręcić i wygląda że nie przepuszcza.

JoeMix - 19 Sty 2010, 06:48

,,,wyjmij termostat i skręć bez niego,,, zobacz jak będzie,,,
anjko - 19 Sty 2010, 08:25

JoeMix napisał/a:
,,wyjmij termostat i skręć bez niego,,, zobacz jak będzie,,,

Stary fajnie że starasz się pomóc ale czytaj dokładnie jak nie całość to chociaż to co tobie odpisuje.

Czwarty post:
JoeMix napisał/a:
Dokładnie, to ze jak wykręcisz korek to się gotuje to nic


Ale jak korek jest zakręcony to też się gotuje jak zgaszę silnik to wszystko aż podskakuje.

Cytat:
sprawdź termostat bo może się nie otwiera do końca.


Co do termostatu to jest nowy na starym było to samo, a sprawdzałem tez bez termostatu i jest to samo.

kamil wolski - 19 Sty 2010, 12:03

Może mnie zbijesz bo gdzieś padłą odpowiedź - czy w chwili obecnej, spaliny w układzie się pojawiają?
JoeMix - 19 Sty 2010, 12:58

anjko napisał/a:
Stary fajnie że starasz się pomóc ale czytaj dokładnie jak nie całość to chociaż to co tobie odpisuje.
:ups: sorka umknęło mnie,,,
diodalodz - 19 Sty 2010, 13:49

zmierz kompresję . jeśli puszcza któryś cylinder to tam bedzie mniejsze .
zmierzyłeś krzywiznę bloku przy zakładaniu głowicy ?
były ślady na uszczelce że puściła ?
głównie zawsze lecą między 1a2 albo 3a4 .
Jest jeszcze jedna bestialska metoda poszukiwania takich rzeczy . Wykręca się świece i w korek od zbiorniczka wkłada się starą maszynkę od dętek skręcaną i podłącza kompresor z regulatorem ciśnienia ustawionym na niewielkie ciśnienie . 0,5bara . Po kilku godzinach sprawdza się czy w cylindrze nie stoi woda .

Żółwik Tuptuś - 19 Sty 2010, 14:18

Zasadniczo droga , którą proponuje Krzysiu będzie dobra , jeżeli w układzie ponownei są spaliny .

Jeżlei nie - wyjmij chłodnicę i zdejmij korytka ( jeżlei są zdejmowalne ) miałem kiedyś tak że po płukaniu , cały syf zgromadził się w 1/3 wysokości chłodnicy od dołu i efekty były podobne jak u Was . Płukanie wodą nic nie da - jeżeli będzie syf ( tym bardziej jak układ przed płukaniem był zaklejany jakimś specyfikiem do tamowania wycieków ) to woda przeleci przez drożną częśćchłodnicy , a syf pozostanie .

kamil wolski - 19 Sty 2010, 14:26

Cytat:
Jeżlei nie - wyjmij chłodnicę i zdejmij korytka ( jeżlei są zdejmowalne ) miałem kiedyś tak że po płukaniu , cały syf zgromadził się w 1/3 wysokości chłodnicy od dołu i efekty były podobne jak u Was . Płukanie wodą nic nie da - jeżeli będzie syf ( tym bardziej jak układ przed płukaniem był zaklejany jakimś specyfikiem do tamowania wycieków ) to woda przeleci przez drożną częśćchłodnicy , a syf pozostanie .


Ale wątpię by takie problemy były spowodowane brakiem drożności w 2/3 chłodnicy, szczególnie w takim temperaturach jak teraz. Nawet gdyby była "sprawna" tylko cześć chłodnicy to przy temp. 0*C czy niższej, raczej powinna sobie poradzić z ciepłą wodą...

diodalodz - 19 Sty 2010, 21:31

hm
prosta sprawa . Odpal auto na zimnym łapę na wąż od chłodnicy i dodaj gazu . Jak twardnieje i górny i dolny to masz nieszczelność z cylindrem . sprawdzaj na grubych wężach od chłodnicy .

anjko - 19 Sty 2010, 23:12

Hej mistrzowie! Dzięki za wszystkie rady będziemy powoli wprowadzać je w życie.

Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak że ściągnąłem drugi raz głowicę. Pojechała jeszcze raz na badanie szczelności. Spuściłem całą wodę z bloku i w miarę możliwości oglądałem tuleje i cały blok silnika. Nic ciekawego nie wypatrzyłem. Odkręciłem jeszcze raz pompę wody. Wszystko raz jeszcze dokładnie sprawdzam żeby być pewnym na 100%.
Za pierwszym razem też było dokładnie :) ale bez jakiegoś laboratoryjnego przyglądania się.
Jutro jeszcze ma przyjechać szlifierz i pomierzyć dokładnie płaszczyznę bloku.
Przez wszystkie węże normalnie szmatę przeciągałem żeby nie było:)
Poskładam wszystko do kupy i zobaczymy jak nic się nie zmieni to musi być pękniety blok nie ma bata.
Pozostaje jeszcze kwestia chłodnicy ale to też jeszcze postaram się jakoś sprawdzić.

diodalodz napisał/a:
Odpal auto na zimnym łapę na wąż od chłodnicy i dodaj gazu . Jak twardnieje i górny i dolny to masz nieszczelność z cylindrem . sprawdzaj na grubych wężach od chłodnicy

Fakt jest faktem że węże robią się twarde jak auto odpala się od zimnego za nim pierwszy raz odkręci się korek. No i czujnik tlenku pokazuje że są spaliny w układzie.
Tylko tak dziwnie się ten czujnik zachowuje . Normalnie jak uszczelka jest walnięta przykłada się czujnik i po 10-15 sekundach płyn zmienia kolor i wszystko jasne.
A tutaj po przyłożeniu czujnika trzeba poczekać 5-7 minut aż auto zaczyna się gotować.
I dopiero wtedy zmienia kolor. Dlatego nie byłem do końca pewny tego pomiaru.
Ale wszystko jednak zaczyna wskazywać na to że blok jest gdzieś walnięty.

A do tego właściciel się przyznał że on tak już jeździ z pół roku i żeby było ciekawiej to jak przyszły mrozu to zamarzła mu woda.
Tak więc cud miód i orzeszki :-)

diodalodz - 20 Sty 2010, 02:56

hehe bo te silniki są wredne . jak popatrzysz na układ chłodzenia to jest dziwny , bo ewentualnie zgromadzony gaz ze spalania nie ma się jak wydostać bo tak . Mały obieg włączony z kolektora wraca odrazu na pompę . ponadto termostat jest najwyższym punktem silnika jak i cała głowica .więc jak jest zamknięty gaz zawsze zbiera się pod nim , dlatego silniki się gotują . Co ciekawsze jak już się chwilę pogotują termostat zazwyczaj puszcza i można jeździć tak już cały dzień bez problemu . wywalona uszczelka daje o sobie znać dopiero jak wyjmiesz termostat i wstawisz sobie przeźroczystą rurkę w górny wąż chłodnicy . Wtedy widać cały bałagan .
Obawiam się że gość pokrzywił blok a żeliwo nie wybacza nierówności . Tak jak w głowicach alu można naprawić krzywizny "dopierdalając" głowicę tak w żeliwie pierwsze poddają się szpilki . Sam byłem ofiarą tego procesu gotowania , po tym jak splanowałem powierzchnię bloku podczas remontu aby być super poprawnym . nie przewidziałem że zakład źle wypoziomuje blok przy szlifie i wyszło jak wyszło 3 uszczelki w ciągu 150 tyś :) . Później za radą starszego maga w przeciwnym kierunku źle zeszlifowałem głowicę i miałem i krzywą głowicę i krzywy blok a uszczelka już nie puszczała :)

anjko - 20 Sty 2010, 08:41

No właśnie też mi się tak wydaje oglądając cały układ. Że spaliny nie mają się jak wydostać do zbiorniczka bo wąż główny zbiorniczka wchodzi w połowie chłodnicy i jest dużo niżej od termostatu.
To by tłumaczyło zachowanie czujnika tlenku dlaczego dopiero podczas zagotowania zaczyna pokazywać. Chociaż jest jeszcze mały przewód który idzie z termostatu prosto do zbiorniczka i niby tamtędy też powinny spaliny w razie czego wyłazić.
Ehh masakra z tym autem do tego ma jeszcze zamontowany gaz i z parownika cieknie woda na wszystkie możliwe sposoby.

Wielkie dzięki diodalodz, za pomoc przynajmniej upewniam się w moich przekonaniach i z czystym sumieniem namawiam klienta na wymianę silnika :)
A tym bardziej że nie są one drogie.

JoeMix - 20 Sty 2010, 10:41

1) termostat powinien mieć zaworek który przepuszcza gaz a nie przepuszcza płynu - jak takiego nie ma to do bani termostat, jak pamiętam obok czujnika na wentylator jest przewód który odprowadza taki gaz który przeszedł przez termostat,,, (przynajmniej we fieście) i dobrze to działa,,,
diodalodz - 20 Sty 2010, 17:48

termostat ma zaworek ale on działa tylko gdy silnik jest unieruchomiony . Odrazu po odpaleniu kula zostaje dociśnięta przez ciśnienie płynu podawane przez pompę wody. Ten silnik nie ma żadnego małego obiegu zbiornik wyrównawczy silnik do puki nie otworzy termostatu . Taka nieudana konstrukcja forda powielana od 30 lat.
kuba87 - 20 Sty 2010, 18:18

wymien parownik na inny (niecieknacy) i bedzie dobrze tez miałem taki problem z toledo 1.8 i tak samo mi sie gotował wymienilismy parownik i jak reka odjał
anjko - 9 Lut 2010, 19:31

Czas odświeżyć trochę temat jako że problem został rozwiązany :)
W ostatnim poście pisałem że namawiam klienta do wymiany silnika ale jednak nic z tego nie wyszło. Jako że już sporo kasy poszło w to co dotychczas zostało zrobione decyzja zapadł: Ratujemy ten silnik.

Ostatecznie silnik wyleciał z auta, cały został rozebrany głowica pojechał do ponownego sprawdzenia szczelności i blok do planowania.
Głowica ponownie okazała się szczelna, a blok nie był aż taki krzywy ale został z planowany.

Po złożeniu wszystkiego okazało się że dalej jest to samo :głowąwmur:
Zdesperowany za radą Fordona założyłem czujnik wentylatora od diesla który załącza się 10 stopni szybciej niż ten z benzyny.

Sprawa została częściowo rozwiązana bo silnik już się nie gotował ale w dalszym ciągu cały układ zachowywał się dziwnie. A zwłaszcza po odpaleniu zimnego silnika pierwszy ciepły robił się wąż górny od chłodnicy i wogóle nie było dobrego obiegu parownik od gazu raz był ciepły raz zimny to samo z ogrzewaniem.
Po całym dniu nagrzewania studzenia okazało się że do tego zaczęło ubywać płynu z układu.
Chwila poszukiwań i okazało się że zagubiony płyn znajdował się po siedzeniem pasażera.
Diagnoza walnięta nagrzewnica.
Po wywaleniu całej konsoli i wyjęciu nagrzewnicy okazało się że po prostu zamarzła bo była rozsadzona.
Jak auto stało na dworze w oczekiwaniu aż silnik wróci od szlifierza zamarzła w niej woda. Dziwne bo węże były z niej zdjęte i powinna wylecieć jednak tak się nie stało.

Nawet mnie to nie zdenerwowało bo już przyzwyczaiłem się że escort stawia się na każdym kroku :-) od ponad miesiąca. Generalnie problemem było to że znowu powiększyły się koszty i następny dzień pracy za free.
Po zamontowaniu nagrzewnicy odpalam auto i jakież było moje zdziwienie jak auto nagrzewał się a górny wąż chłodnicy był zimny do momentu aż otworzył się termostat.

Jak się potem okazało to był dobry zwiastun bo wszystko wróciło do normy. Silnik normalnie zaczął się nagrzewać wentylator się włączał i wszystko jest ok.

Po rozcięciu starej nagrzewnicy okazało się że była do połowy zaklejona takim jakby lakiem. Mogą to być pozostałości po jakimś środku do uszczelniania układów chłodzenia.

Tak więc wygląda na to że na małym obiegu kiedy termostat jest jeszcze zamknięty pompa pcha płyn najpierw przez nagrzewnicę.
A ta była zatkana i wszystko się rypało dlatego najpierw robił się ciepły górny wąż od chłodnicy.
Co więcej tak jak wcześniej pisałem płukałem nagrzewnice chyba ze trzy razy.
Woda z węża pod ciśnieniem przelatywał przez nią bez problemu.
Ale pompa wody już nie dawała widocznie rady przepchnąć przez nią płynu.

Na koniec jeszcze cały dzień suszenia dywanu który wypił ze 4 litry płynu chłodniczego i auto jak nówka ehhh... :)

JoeMix - 9 Lut 2010, 19:36

anjko napisał/a:
Tak więc wygląda na to że na małym obiegu kiedy termostat jest jeszcze zamknięty pompa pcha płyn najpierw przez nagrzewnicę.
No nie do końca tak jest, jak pamiętam obieg wody w bloku jest właśnie przez nagrzewnicę głównie,,, więc w sumie i dobrze piszesz, zauważ ze np. mk3 gdzie jest elektrycznie sterowane ogrzewanie nie ma zwykłego zaworu ON-OFF tylko jak nagrzewnica ma być wyłączona to przepływ płynu jest wtedy przez zawór...
anjko - 9 Lut 2010, 19:50

JoeMix napisał/a:
anjko napisał/a:
Tak więc wygląda na to że na małym obiegu kiedy termostat jest jeszcze zamknięty pompa pcha płyn najpierw przez nagrzewnicę.
No nie do końca tak jest, jak pamiętam obieg wody w bloku jest właśnie przez nagrzewnicę głównie,,, więc w sumie i dobrze piszesz, zauważ ze np. mk3 gdzie jest elektrycznie sterowane ogrzewanie nie ma zwykłego zaworu ON-OFF tylko jak nagrzewnica ma być wyłączona to przepływ płynu jest wtedy przez zawór...


No to jak nie do końca? Właśnie potwierdziłeś to co napisałem. Jeśli idzie o zawór to chyba miałeś na myśli mk4. I to tez dowodzi że nieważne czy przez nagrzewnice czy przez zawór z wyłączeniem nagrzewnicy obieg musi być bo inaczej jest lipa :)

diodalodz - 10 Lut 2010, 02:02

no ale przecież był obieg przez parownik . chyba że podłączyli go w szereg a nie równolegle . Mk3 przecież nie ma zaworka nie ?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group