sowa - 1 Gru 2009, 09:33 Temat postu: Wyprawa do Lutola Mokrego - Przekazanie naszych darów!!! Kilka dni temu, w słoneczne sobotnie popołudnie ekipa Team Zachód wybrała się na wycieczkę do Lutola Mokrego. Celem eskapady były odwiedziny w zaprzyjaźnionym z klubem Rodzinnym Domu Zastępczym Fundacji „Nasz Dom” i przekazanie jego podopiecznym darów zebranych na jesiennym zlocie klubu. Z panią Anną umówieni byliśmy w Zbąszyniu w sklepie z używanymi rzeczami prowadzonym przez Fundację. Do zamknięcia zostało kilkanaście minut, więc ze sporą frajdą pobuszowaliśmy między regałami w polowaniu na łupy. I tak Sysia wynalazła hiszpańską lalkę, Anjko kubeczki do nalewki, Howser cynkowy kieliszek, a ja z łosiem komplecik do herbaty. Chwilę później sklep zamknięto i za autem p. Anny przejechaliśmy do Lutola. Droga do samego domu, niezmiennie prowadzi malowniczą, polną, gruntową dróżką wśród pól i lasów. Po przyjeździe i rozpakowaniu prezentów zasiedliśmy przy ogromnym stole w samym sercu domu, czyli kuchni. Poczęstowano nas przepyszną kawą i wdaliśmy się w rozmowę o aktualnych planach i pomysłach założycieli Fundacji. P. Paweł, mąż pani Anny, był akurat w Poznaniu na szkoleniu pod kątem nowych przedsięwzięć. Wokół stołu cały czas toczyło się normalne życie domowników. Dzieciom specjalnie nie przeszkadzała nasza obecność w zabawie, podjadaniu łakoci czy wygłupach z domowymi zwierzątkami. Jednemu kotkowi natomiast bardzo przypadł do gustu Gwid, więc całą wizytę spędził wdzięcząc się na jego kolanach. Rozmowa była bardzo sympatyczna, ale wszystko ma kiedyś swój kres i trzeba było się zbierać. Pożegnaliśmy się z domownikami jak zawsze serdecznym Do Zobaczenia! Małe podsumowanie odnośnie zebranych przekazanych prezentów. Akcja zbiórki miała miejsce na Jesiennym Zlocie Klubu w Międzywodziu. Założeniem było wsparcie dzieci wyposażeniem do szkoły. Jak zawsze stanęliście na wysokości zadania, więc mogliśmy zawieźć pełną, wielką torbę przyborów szkolnych. Prócz tego zebrała się całkiem spora ilość gotówki w kwocie 450zł. Zapytałam, więc przed przyjazdem p. Pawła co chcieli by otrzymać w tamach tej kwoty. Padło na frytkownicę, ponieważ od tego roku mają już swoje ziemniaki. I tak się tez stało. Razem z zeszytami i mazakami pojechała duża i markowa frytkownica.  Poniżej list z podziękowaniem od p.Pawła - głowy rodziny i kilka zdjęć z wyprawy!
Dziękujemy wszystkim za udział z zbiórce!
Jak widać wspólnie, niewielkim nakładem każdego z nas możemy bardzo wiele!!!
    
Rkalitka - 1 Gru 2009, 10:54 Super, bardzo miło 
DziDzia - 1 Gru 2009, 12:02 Dzieci w frytki się zamienią , znaczy się cieszą się - i o to chodziło 
pozdro 
elmek13 - 1 Gru 2009, 12:29 Bardzo miło się zrobiło. Oby tak dalej. zefir - 1 Gru 2009, 12:40 
Żółwik Tuptuś - 1 Gru 2009, 19:38  . Szkoda ze tylko sercem mogłem być z Wami podczas tej wizyty
Piter - 2 Gru 2009, 23:12 Super
kuba87 - 2 Gru 2009, 23:22 az sie łezka w oku kreci i dobrze niech sie dzieciaki ciesza
|
