|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Elektryka - Problem z ROZRUSZNIKEM Fiesta MK IV
artmaz - 14 Kwi 2008, 19:43 Temat postu: Problem z ROZRUSZNIKEM Fiesta MK IV Witam wszystkich!!!
Przeczytałem już chyba wszystkie posty na tym forum dotyczące podobnego problemu i wydaje mi się że nie znalazłem takiego jak mój. Mianowicie posiadam Fiestę MK IV z roku 1996 z 16-to zaworowym silniczkiem ZETEC. Do tej pory nie miałem z nią problemów, jak również nie było żadnych symptomów, które mogły by ostrzec przed jakąś zbliżającą się awarią. Żona wróciła z zakupów, zgasiła silnik i po pół godzinie kiedy chciała znów go odpalić rozrusznik już nie zagadał. Tzn w momencie przekręcania kluczyka słychać nie pojedynczy trzask będiksa i cisza lecz prawdobodobie z rozrusznika dobieda seria takich kliknięć - wygląda to tak jak by elektromagnez prubował wyrzucić będiks lecz nie mógł. Rozrusznik się nie włącza, nie obraca silnika tylko te kliknięcia. Ładowałem akumulator przez 24 godziny, obstukiwałem rozrusznik - nic to nie daje. Oglądałem ten rozrusznik pod względem domontarzu jego i muszę przyznać, że wygląda to nie za ciekawie, od góry nie ma mowy a od dołu również bez wyjęcia wentylatora nic chyba nie zrobię. Ma ktoś może jakieś doświadczenia w tej kwestii, może mi poradzić czy wogóle zabierać cię za to samemu czy może jednak lepiej oddać do fachowca- nie chciałbym tam czegoś zdup... ! Proszę o jakieś sugestie, schematy , opisy i t p....... Bede wdzięczny za pomoc ! Nadmienię tylko jeszcze , że podczas przekręcania kluczyka w stacyjce i podczas tych trzasków w rozruszniku istnieje dość znaczny pobór prądu z akumulatora -kontrolki przygasają.
Pozdrawiam
artmaz - 14 Kwi 2008, 21:15
jutro podłącze akumulator z innego samochodu - ale wątpię by to pomogło. Może ktoś mi przesłać krótką instrukcję demontarzu rozrusznika ?
sulos - 15 Kwi 2008, 12:32
http://www.sulos.pl/haynes_rozrusznik.rar
sorry za kiepska jakosc, ale mysle, ze mozna rozczytac
[ Dodano: Wto Kwi 15, 2008 12:35 ]
http://www.sulos.pl/rozrusznik.jpg a tutaj cos po polsku jeszcze
artmaz - 15 Kwi 2008, 14:16
Dzięki sulos !!!
Jutro się biorę za to ................
Jak wyczaję o co tu chodzi dam znać ........
[ Dodano: Wto Kwi 15, 2008 18:49 ]
.......jedno już wiem napewno.....nie jest to wina akumulatora.
Podłączyłem dziś drugi akumulator 74 Ah od swojego Diselka 1,9 i jest dokładnie to samo "cykanie będiksa". Tak, że bez wymowania rozrusznika się chyba nie obędzie !!
Pozdrawiam
diodalodz - 15 Kwi 2008, 23:19
szczotka albo elektrowłącznik . Możesz to sprawdzić bez wyjmowania . podłącz żarówkę 21 W pod śrubę bliżej rozrusznika i pod masę karoserii jeśli przy odpaleniu świeci to padły szczotki .
artmaz - 19 Kwi 2008, 13:52
Witam ponownie !!!
Wczoraj wymontowałem rozrusznik z samochodu, bez większych oporów. Przyniosłem go do piwnicy i na sucho przetestowałem na zapasowym akumulatorze. I o dziwo prawie wszystko dobrze chodzi. Będiks ładnie wyrzuca do przodu, jednak zdawało mi się, że silnik nie zawsze łapie. W związku z tym rozebrałem tył rozrusznika by dostać się do szczotek, które wyglądały zresztą bez zastrzeżeń - nie można było się do czego doczepić poza brudem i opiłkami węglowymi po zurzytych szczotkach. Wyczyściłem więc i przedmuchałem magnesy i uzwojenia wirnika przetarłem papierem ściernym komutator, złorzyłem do kupy podłączyłem akumulator i wydaje mi się że silnik teraz lepiej chodzi i za każdym razem łapie. Ale zauważyłem jedną ciekawą rzecz, mianowicie po podaniu napięcia na będiks ładnie go wyrzuca do przodu tak jak wcześniej ale tym razem coś ten będiks wprawia w ruch obrotowy. Przed rozebraniem tego nie było. I tak sobie główkuję, że ten ruch obrotowy bediksa przed zadziałeniem silnika rozrusznika jest technicznie uzasadniony, i właściwie niezbędny do prawidłowego "zakleszczenia" się zębatek, i prawdopodobnie u mnie był ten problem, że bediks zamiast wejęć między żeby koła zebatego, uderzał w nie i sie cofał - stąd to charakterystyczne cykanie. Czy ktoś może mi wyjaśnić jak to działa, że będiks bez podania napięcia na szczotki rozrusznika sie obraca? I co mogło byc przyczyną tego że wcześniej sie nie obracał? Czy samo wyczyszczenie komutatora mogło mieć na to jakiś wpływ ?
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 13:58 ]
Zastanawiam się również czy jest sens rozbierać cały aparat rozrusznika zważywszy na problemy z rozkręceniem ty zapieczonych trzech śrób, czy może wmontować rozrusznik do samochodu z nadzieją że teraz już będzie chodził - proszę o radę
diodalodz - 19 Kwi 2008, 18:15
samo lepiej to się robi tylko w windowsie . Hm to co wprawia bendiks w ruch to fakt spiralnych frezów na wałku rozrusznika . Efekt podobny do wykręcania nakrętki jak masz skośny gwint i pociągniesz za nakrętkę to zacznie się obaracać i wykręcać z gwnintu . Samo umycie i wyczyszczenie tyłu nic nie da raczej . Ale możesz żyć nadzieją na lepsze jutro . co do rozkręcania tych śrub to potrzebujesz śrubokręt dynamiczny i wtedy to tylko formalność . Usterka jest w samym automacie i albo jest wypalony albo zatarty . Nie ma możliwości takiej żeby bendiks nie wchodzi w koło jeśli koło jest zdrowe a rozrusznik od tego silnika .
artmaz - 19 Kwi 2008, 19:28
............w automacie wszystko wydaje się być w porządku. Będiks zostaje wyrzucany w momencie podania do niego napięcia, silnik rozrusznika również jest w porządku ponieważ kręci się ładnie gdy podam mu na szczotki napięcie, a i styki w automacie także są ok. - sprawdzałem miernikiem w momencie wyrzucenia będiksa jak również po przez podanie napięcia na śrubę (nie tą do której wpięte są szczotki) lecz tą drugą i równocześnie na zacisk będiksa - będiks wysuwa się do przadu i włącza się rozrusznik......... wszystko wydaje sie być w porządku - no to co jest !!!!
.............jeśli chodzi o to obracanie się będiksa - mam rozumieć, że jest to tylko taki zbieg okoliczności, to że się obraca nie jest jakimś świadomym rozwiązaniem technicznym tylko przypadkiem ?! Wydaje mi się że słyszę wówczas pracę jakby jakiegos silniczka (możliwe że to buczy uzwojenie cewki elektromagnesu). Jeśli jego obracanie jest rzeczywiście spowodowane siłą drgań i bezwładności to po lekkim przyhamowaniu go np. palcami powinien sie nie ruszyć - zaraz zejdę do piwnicy i to sprawdzę.
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 19:46 ]
.............faktycznie jeśli go przyhamować kawałkiem np. drewienka - zatrzymuje się bez problemu, ale zaraz jak go puścić obraca się nadal. Nie rozumiem skąd ta siła obrotowa..............!? ............no i jeśli wszystko działa dobrze - to co jest źle !?
Freeman - 19 Kwi 2008, 20:35
No jak? Bendix właśnie powinien się obracać nawet przy przytrzymaniu go, bo inaczej jak zakręci kołem zamachowym?
artmaz - 19 Kwi 2008, 20:46
.....jest to logiczne co mówisz lecz my rozważamy przypadek podłączenia napięcia tylko do będiksa, bez zasilania rozrusznika (tzn. silnika rozrusznika)..........
diodalodz - 20 Kwi 2008, 03:11
hm
musi się obracać . bo na wałku jest spirala . i przy wysuwaniu musi się obrócić żeby się wysunąć . Tłumaczyłem że działa to tak jak śruba . Zeby ją wysunąć musisz ja obrócić zeby wykręciła się z gwintu . Tu masz sytuację odwrotną i bendiks się obraca bo jest wyciągany . Jest to zrobione celowo żeby łatwiej wpadł w wieniec na kole zamachowym . i dopiero wtedy włączył się silnik rozrusznika . Dodatkowo w bendiksie jest sprężyna która się zciska jeśli odrazu nie wpadnie w koło i razem z dalszym wysuwaniem i obrotem wpada mimowolnie . Cieżko to wytłumaczyć osobie która tego nie widziała na żywo . To troche jak ze studiami można skończyć i nadal nic nie wiedzieć ale umieć zaprojektować
CO do pomiarów automatu to miernik się do tego nie nadaje . Robi się to za pomocą obciążenia dużym prądem i badania spadku napięcia na zaciskach automatu .Przy prądzie 70 A co jest bardzo mało opór rzędu 0,5 oma niewykrywalny dla mierników elektronicznych daje moc wydzieloną 35 W a to już moc galantej żarówki i ogromne ciepło . A prąd 70 A to jest nie dużo jeszcze .
artmaz - 20 Kwi 2008, 03:19
Ok - więc co proponujesz ? - muszę wymieniać cały automat na nowy, czy samo rozkręcenie i przeczyszczenie pomoże ?
JoeMix - 20 Kwi 2008, 06:53
artmaz napisał/a: | .....jest to logiczne co mówisz lecz my rozważamy przypadek podłączenia napięcia tylko do będiksa, bez zasilania rozrusznika (tzn. silnika rozrusznika).......... | Będzie też obracał się rozrusznik, ale dużo wolniej niż jak dostanie zasilanie główne, to nie dlatego że ma śrubę tylko dlatego że podłączasz 12V, pomimo że zapinasz napięcie tylko na samą jak by się wydawało cewkę elektromagnesu to jakoś tam jest w środku połączone i rozrusznik też będzie się obracał.
diodalodz - 20 Kwi 2008, 12:03
Joe ma racje . Jest jeszcze wyprowadzona końcówka uzwojeń elektromagnesu pod silnik rozrusznika ale ona ogranicza prąd do kilku amper . Proponuje wyczyścić automat i na jakiś czas bedzie dobrze .
artmaz - 21 Kwi 2008, 21:00
..... ok 3 śruby już rozkręcone, automat leży już osobno, jak również i bendix. Ale co dalej - jak dobrać się do tego automatu by go przetrzyścić wśrodku, czy jest rozbieralny ? wygląda jak by go nie można było rozebrać. Mam również bendix wraz z pastikową przekładnią na wierzchu i wydaje mi sie że aż prosi się o wyczyszczenie i ponowne przesmarowanie , ale niestety również nie wiem jak go rozłożyć na części - proszę o pomoc.
diodalodz - 21 Kwi 2008, 21:34
bendiks zdejmuje się łatwo . Zbijasz ten pierścionek co jest nad nim do dołu . Potem wyrywasz do góry pierścień rozprężny druciany i wysuwasz pierścionek nr1 . Potem wyjmujesz bendiks .
Zdejmujesz pierścień w kształcie "C " na walku i zdejmujesz plastikową przekładnię .
Co do automatu to jest nie robieralny da sie wyjąć tylko tłoczek i sprężynkę . I własnie na tłoczku zazwyczaj zbiera się syf i w cylindrze w którym pracuje .
Freeman - 21 Kwi 2008, 21:47
Dioda, a da radę zrobić tak jak w automacie z malucha tzn. rozlutować styki?
artmaz - 21 Kwi 2008, 21:57
............ podaj jakiś patent na zbicie tego pierścienia, najlepiej łopatologiczny przepis - nie mogę sobie z tym poradzić !. Prubowałem go zbić przy pomocy srubokręta uderzając kombinerkami - bez rezultatu. Wszystko wydaje się takie delikatne boje się użyć cięższego przedmiotu. A odnośnie automatu - tuleja była całkowicie czyściutka , żadnych brudów czy rdzy, prawie jak nówka, dzwoneczek się pięknie przesuwa w tulei bez żadnych oporów, więc tam chyba jest wszystko w porządku. Jak sprawdzić automat. Po podaniu napięcia na elektromagnes pięknie wciąga dzwonek powodując zwarcie styków, które wówczas przewodzą (sprawdzone miernikiem), czy oprucz prawidłowego działanie elektromagnesu i stykania styków mogą być jakieś inne uszkodzenia automatu?...........
diodalodz - 22 Kwi 2008, 01:00
zależy jaki maluch . Do 86 jest na linkę i wtedy nie ma automatu A po tym roczniku bywało różnie . Za komuny były rozbieralne bo rozkręcało się dekielek . Obecne automaty do boba są nierozbieralne niestety . da się wyjąć tylko tłoczek i tyle .
Wracając do tematu fiesty to zbija sie ten pierścionek nasadką (pestką) 12 mm albo 11 dokładnie nie pamiętam Takie 12 kątne są super do tego i nieduży młotek .
Elektromagnes bedzie w miare ok bo za młode auto żeby sie wypalił . W 1.25 zazwyczaj rozlatany jest sam bendiks i ma luzy i wtedy jest efekt miksera . myśle że jak wyczyściłeś tłoczek to możesz to poskładać i sprawdzić jak bedzie . bo samą przekładnie umyjesz sobie pędzelkiem i benzyną ekstakcyjną bez rozbierania .
artmaz - 22 Kwi 2008, 23:00
CZeść Dioda
Popraw mnie jeśli źle zrozumiałem. Aby rozebrać ten nieszczęsny bendix musze klucz płaski włożyć pomiędzy zębatkę a pierścionek i lekko uderzać w klucz tak jak zaznaczyłem na rysunku ???
Następnie wyciągamy drucianny pierścień:
Odbezpieczamy zawleczkę:
Zdejmujemy metalową osłonę z przekłedni i wyjmujemy 3 zębatki. Następnie główna zębatka bendixa wraz ze sprzęgłem powinna mi wyjść w kierunku wybijania pierścienia i całą ośkę bendixa wyjmuję z przekładni. Proszę mnie poprawić jeśli czegoś nie zrozumiałem
diodalodz - 23 Kwi 2008, 01:16
rys 2 pomijamy bo jest nie potrzebny
rys 3 jest ok .
artmaz - 25 Kwi 2008, 02:18
Witam wszystkich!!!
Reasumując i kończąc mój temat chciałbym podzielić się z Wami kilkoma moimi spostrzeżeniami. Otóż, bardzo dobrym pomysłem jest stworzenie takiego forum jak to, chwała pomysłodawcom za taki pomysł, każdy chętny do samodzielnej naprawy zawsze może liczyć na pomoc i fachową wiedzę kolegów bardziej doświadczonych, przez co można zaoszczędzić kilka groszy no i zdobyć wiedzę, której na pieniądze nie sposób przeliczać. Chciałbym serdecznie podziękować koledze >>diodalodz<<, który poświecił kupę czasu by przybliżyć mi zagadnienia związane z moim problemem. Człowiek, który pomimo młodego wieku posiada tak duże doświadczenie i co ważniejsze chęci niesienia bezinteresownie pomocy innym. Chylę czoła Panie DIODA – taka osoba na forum to skarb !!!
Na forum jestem w sumie od kilku dni, przez ten krótki czas przeczytałem mnóstwo postów. Jedne ważne inne mniej jeszcze inne kluczowe do rozwiązania problemu. Są również posty, których autorzy poruszając problem i angażując w jego rozwiązanie wielu forumowiczów po w końcu poprawnej diagnozie nie wysilą się by jakoś zakończyć całą sprawę. Przecież nie trzeba zbyt wiele, wystarczyło by krótkie zdanie „zepsute było ……….”. Na pewno bardzo by pomogli przyszłym „pechowcom” z podobnymi problemami.
A wracając do mojego: przyczyna była banalna, tak banalna, że tak naprawdę nie brałem jej na poważnie pod uwagę – AKUMULATOR !!!
Tym bardziej, że jak już wcześniej pisałem podłączałem do Fiesty akumulator 74 Ah od mojego Diselka 1,9, który kręci nim bez problemu a wpięty do Fiesty tylko cykanie. Rozebrałem i przeczyściłem cały rozrusznik, poprawiłem połączenia masy silnika, sprawdziłem czy do cienkiego przewodu od rozrusznika dochodzi 12 V– wszystko wskazywało, że fisciunia odpali aż będzie furczeć – przekręcam kluczyk i aż szczęka mi opadła gdy zamiast pracy silnika usłyszałem dobrze znane mi cykanie Bendiga. Postanowiłem podać napięcie bezpośrednio z akumulatora na bendix – to samo, następnie napięcie bezpośrednio z aku na szczotki rozrusznika – i nic jedynie lekkie iskrzenie. Uznałem więc, że nadal nie ma pełnej masy na silniku- doprowadziłem ją bezpośrednio z aku na rozrusznik i plus na szczotki – i nic !!! To mi już dało do myślenia. Postanowiłem jeszcze raz wyciągnąć rozrusznik. Podpiąłem go pod akumulator, a ten chodzi i wydaje się być wszystko ok. Ale gdy zmierzyłem napięcie na akumulatorze, które podczas zasilania rozrusznika wskazało ok. 4 V zrozumiałem co jest grane – do dupy akumulator !!!! Przytachałem więc akumulator z piwnicy ten który używałem do testowania rozrusznika , również trochę słaby ale lepszy od tego z samochodu bo cały czas w piwnicy ładowany, wsadziłem go do fiesty, kluczyk – chodzi Akumulator słabo bo słabo ale kręcił i samochód odpala. Dziś rano żona wsiada do samochodu i amba – cykanie !!! – myślałem, że trafi mnie szlak. Pojechałem do sklepu kupiłem nowy akumulator podpiąłem go do klem, lekko postukałem kluczem po rozruszniku w okolicy szczotek – kluczyk i pięknie pali na dotyk. Potem żona gdzieś tam jeździła jeszcze w ciągu dnia i twierdzi że żadnych problemów Czyli wszystko wróciło do normy. Zastanawia jednak fakt, że przecież podłączałem ten duży, pojemny i sprawny akumulator i fiesta się nie odezwała – dlaczego !!! Wysnułem więc taka swoją hipotezę, że może gdy się podaje napięcie na rozrusznik zbyt małej mocy by zakręcić nim to jednak ta moc gdzieś musi się upłynnić powodując „zapieczenie” się szczotek na komutatorze rozrusznika do tego stopnia, ze gdy później podamy napięcie ze sprawnego akumulatora to ten nie ma na tyle mocy by ruszyć taki wirnik z zapieczonym komutatorem. Dlatego też proponuje przed każdą próbą podłączania sprawnego akumulatora delikatnie stuknąć w okolicach szczotek by te odkleić od komutatora. To jest tylko moja prywatna hipoteza – jeśli napisałem tu bzdury to bardzo proszę mnie poprawić.
Pozdrawiam !!!!
diodalodz - 25 Kwi 2008, 11:27
hehe
a jak mowiłem że akku to się śmiałeś . Może masz już liche klemy i jak wsadziłeś od 1.9 akku to ich nie skręciłeś ta hipoteza z klejeniem szczotek wydaje się być zbyt skomplikowana . na sprawnych 2 szczotkach rozrusznik ma nadal tyle siły że odpali silnik wiem bo u mnie pękł szczotkotrzymacz i odpadły 2 szczotki 1 masowa druga plusowa i chodzi tylko na jednej ramce . TO auto odpalało do 1 mrozów . A potem zgłupiałem bo robiłem ten rozrusznik 1/2 roku temu . A tu akku nowy rozrusznik zrobiony i nic okazało się że nowy szczotkotrzymacz miał wade fabryczną i popękał .
|
|