|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Mechanika - [MK3] Zamulator :(
AMONe - 10 Kwi 2008, 20:44 Temat postu: [MK3] Zamulator :( Jadąc, dodaje gazu (jak to bywa czasem przy jeździe samochodem) i auto zwalnia, efekt jak by benzyny zabrakło. Troszke tak przejade i zaraz jest ok. I zaraz znowu chce dodać gazu i nieda rady sie normalnie zebrać tylko muli, muli, muli i tak pare set metrów i sie odblokuje i jedzie normalnie.
CPP? czy coś innego?
diodalodz - 10 Kwi 2008, 21:16
prędzej sonda . Zobacz co ona podaje . ewentualnie pompa paliwa siada . Wsłuchaj się czy w momencie kiedy to się dzieje nie zaczyna świszczeć jak szerszenie . szczególnie lubią siadać podczas korków . Może przejechać non stop 100 km i trafi na 1 korek i objaw się pojawi . Później czasami nie da się uruchomić auta . tzn ma tylko wolne obroty .
puchbeary - 10 Kwi 2008, 22:24
mam podobny problem - opisywałem długo i sążniście tutaj
też szukam odpowiedzi
wineczko - 11 Kwi 2008, 15:59
moze byc cpp scieszka sie w nim zrywa i po pewnym momencie jak naciśniesz mocniej na gaz to nie podaje paliwa i zamula u mnie objawia sie to tym ze odcina paliwo i silnik spada z obrota ale nie gasnie ma tak slabe obroty na biegu jalowym ze nie ma ladowania i po 30 sek wraca na normalne wiec sam juz zgłupiałem pozdro:)
Tommy - 12 Kwi 2008, 17:44
Mam podobną sytułację - przy minimalnym gazie jest ok, fura ciągnie dość dobrze, natomiast gdy dodam więcej gazu od razu muł... Delikatnie się przydłąwia i muszę odpuścić gaz żeby jakoś się rozpędzić... O gazie do dechy już nie wspomnę
Zmieniłęm kilka dni temu cpp na nowiutkie (org. webera) i naprawiłęm stycznik w krokowym (testowałem go potem diodą przy ruchu przepustnicą i odcinał ok)
Niestety objawy nadal takie same.. Zniknęło tylko dławienie przy szybkim wciskaniu gazu, ale nadal ma muła przuy rozpędzaniu...
Czy walnięta sonda może powodować takie zamulanie? I drugie pytanie - czy może mieć wpływ na wieszające się czasem obroty (podczas toczenia na luzie podskakują do ok 2100)
dziamdziam - 20 Sty 2009, 20:58
w moim przypadku wina lezala po stronie popekanej rury idacej od kolektora, pekniec widac nie bylo bo przykryla je sadza z lambdy;/ a, ze rura popekala do takiego stopnia, ze o spawach mozna zapomniec poplynalem na 115 zl
dwuruka do wymiany byc, byla ale jednak nie rozwiazala problemu. jak sie jednak okazalo woda dostawala sie do gaznika w tym przypadku wina akurat lezala po stronie dystrybutora:-/
zaopatrzylem sie w taki oto preparat http://www.hil.pl/-p-30.h...f6875c4eb6be245 i jak narazie problem sie nie powtarza.
|
|