|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Archiwum - Misterium trzech fiest GienkaWichury
GienekWichura - 23 Paź 2004, 12:19 Temat postu: Misterium trzech fiest GienkaWichury W momencie pojawienia się na allegro mojej byłej fiesty XR2i ogarnął mnie
wielki sentyment. Przypomniały mi się historie moich poprzednich autek i postanowiłem
po raz drugi na nowym już forum zamieścić ich historie. Tym razem bardziej szczegółowo
tak jak robią to Anglicy, dla których fury są jak członkowie rodziny. Myślę że dzięki
tej małej nowelce wy też dowiecie się wielu ciekawych rzeczy technicznych i nie tylko.
Mam nadzieję że klub nie przeprowadzi się po raz kolejny i nie będę musiał powtarzać tej historii następny raz
GienekWichura - 23 Paź 2004, 12:24
Historia pierwszej fiesty
O kupnie fiesty myślałem już na 5 roku studiów, kiedy ważyły się losy mojej pracy.
Wtedy kumpel jeździł czerwoną mk3 1,4i w wersji CL. Nie orientowałem się wtey w modelach
więc poprosiłem kolegę żeby mi sprowadził "ekonomiczną fiestę". To było lato 2001. W
październiku 2001 przed moimi urodzinami koleś przyprowadził mi fiestę 1,8 D w wersji CL
z 1991 roku. Na 24 urodziny zrobiłem sobie niezły prezent. Już od początku okazji do
jazdy było wiele. Dziewczyna w Koszalinie i następne studia i wyjazdy do domu do rodziny
(380km). Bywało że w ciągu weekendu zrobiłem koło 1000 km. Auto paliło na początku jakieś
6 litrów bo niemiłosiernie je piłowałem. Po wykonaniu kilku większych tras i pierwszym
moim mandacie za prędkość w obszarze zabudowanym trochę zwolniłem. W ogóle z tym mandatem
to też była ciekawa historia bo goście vento jechali za mną przez cały szczecinek siedząc mi
na zderzaku i zmuszając do przyspieszania. Taka mała prowokacja. Wkurwiłem się wtedy
niemiłosiernie. Trzy stówki zapłaciłem z zaciśnietymi zębami w terminie.
Na wiosnę spalanie spadło do mniej więcej 4,7-4,8l/100km. Na baku robiłem
jakieś 880 km. Słyszałem że byli maniacy którzy wykręcali 900 km. Z autem pożegnałem się
z przykrością w marcu 2002 roku wykręcając do tego czasu 30000 km. Zainwestowałem w nie
nowe amorki przód monroe`a, akumulator i komplet świec żarowych. Jedyne większe problemy
jakie z nim miałem to luzy na przekładni kierowniczej. Po za tym na przełomie stycznia
i lutego miałem włam w Koszalinie (miasto złodziei) i z powodu radia, którego i tak goście
nie zdążyli zabrać straciłem tylną szybkę narożnikową. Taka była historia mojej pierwszej
fiesty, którą pożegnałem w komisie odjeżdżając nowym nabytkiem.
A oto zdjęcia
GienekWichura - 23 Paź 2004, 12:29
Miała Magiczny NUMER
ZCH F997
GienekWichura - 23 Paź 2004, 12:31
Historia drugiej fiesty
Zakup nowego mobila wiązał się z moimi wciąż narastającymi zainteresowaniami. Miałem
do wyboru fiestę 1,8 16V z 1992 za jakieś 12 tysiaków i stojącą niedaleko w komisie xr2i 8V
z 1991 o wiele ładniejszą (wprawdzie bitą delikatnie w przedni zderzak i koło). Auto wziąłem
w rozliczeniu dopłacając jakieś 500 zeta. Wtedy jeszcze nie wiedziałem że zakupiłem mocniejszą
wersję fiesty xr2i 8V 110KM. Auto imponowało mi tylko i wyłącznie mocą. Szybko nauczyłem się
korzystać nie tylko z przyspieszenia ale także z sztywnego zawieszenia, które wszyscy fanatycy
xr2i znają i kochają. Nie będę pisał ile mi furka najwięcej spaliła bo po maksymalnym
przetestowaniu auta też zaczęłem je oszczędzać i jeździć więcej. Minimalne spalanie zeszło mi
do 6,4 litra/100 km. Testowanie auta i jego maksymalnej prędkości wykonałem po uprzednim
zaopatrzeniu go w wcześniej kupione (jescze do diesla) felgi od xr i nówki oponki DUNLOPA SP 2000
o wymiarach 13"x60x185. Okazało się że za 300 PLN na szrocie dokonałem chyba najbardziej trafnego
zakupu w życiu. Dopiero po zamontowaniu tego zestawu poczułem naprawdę stabilność auta.
Nie miałem do tej pory pojęcia że opona ma aż tak wielki wpływ na trakcję. Któregoś letniego
poranka podczas powrotu z Choszczna auto na obwodnicy trójmiejskiej którą przejechałem w 12 minut
dało z siebie równo 200km/h. To mi starczyło. Mam fajne auto.
Od tej pory moja fascynacja dotyczyłą jedynie jego upiększania wewnątrz. Trochę wiejskiego tuningu.
W sumie historia tej fiesty nie skończyla się tak jak bym chciał. W jesień 2002 auto straciło
na mocy. Były dwie sprawy: zapchane filtry paliwowe oraz coraz głośniejsze popychacze.
Dodatkowo podczas pobytu na Słowacji uczestniczyłem w tragicznym wypadku (nie z mojej winy) o którym
ciężko mi mówić a szczegóły znają tylko wtajemniczeni. Drugi niespełna miesiąc później wypadek
dał fieście w kość. Klijent wjechał mi w dupę podczas mojego zjazdu na pobocze i rozwalił mi cały
wlew baku i pogiął blachy w jego okolicy. W celu wskrzeszenia mocy i blacharki na wiosnę miałem już
odłożone pieniądze na remont oraz namierzyłem silnik ze skrzynią i intercoolerem od escorta
rs turbo. Miały się znaleźć pod maską mojej fiesty.....
GienekWichura - 23 Paź 2004, 12:37
Tak wyglądała dosłownie po kupnie. Bita była jak dobrze oko
wytrzeszczycie po stronie pasażera na przednim zderzaku na wysokości
paska
GienekWichura - 23 Paź 2004, 12:45
W sumie opony miała z przodu łyse. Od uderzenia koło waliło zaraz po kupnie
Długo nie dało się tak jeździć. Żółte tablice podobały mi się tak
że ubezpieczenie na nie wykupiłem jescze na miesiąc i jeździłem tak
do maja 2001.
Potem wygrzebałem z piwnicy zniszczone felgi xr i je pomalowałem
a nato naciągnęłem nowe buciki DUNLOPA
GienekWichura - 23 Paź 2004, 12:56
GienekWichura - 23 Paź 2004, 13:03
Po tym były dni świetności xr2i
Hmmmm.... Liczniki.....
GienekWichura - 23 Paź 2004, 13:08
Trochę wyscigów z bratem. I trochę wypadów wakacyjnych.
GienekWichura - 23 Paź 2004, 13:13
GienekWichura - 23 Paź 2004, 13:18
GienekWichura - 23 Paź 2004, 13:25
Z nieszcześć jakie nawiedziły tą fiestę były 2 wypadki i jeden
incydent złodziejski po którym pozbyłem się pasków niebieskich
po lewej stronie. Prawie też zaj<_+no mi tylny spoiler pod szybką.
Oczywiście w jakim mieście. W KOSZALINIE.
Z inwestycji. Można policzyć na palcach. Stabilizatory, tuleje stalowo-
gumowe wachacza, opony , pasek rozrządu. Aha i fajka- czyli
elektromagnes- czunik położenia wału korbowego.
GienekWichura - 23 Paź 2004, 13:31
Historia trzeciej fiesty
Długo się zastanawiałem nad ogłoszeniem z allegro i tym zdjęciem.
W sumie moje marzenia by się spełniły. Po tygodniu zdecydowałem że zapożyczam się i kupuję fiestę
rs turbo. Po oględzinach dużo było do remontu: tarcze hamulcowe do przetoczenia , łożyska w układzie kierownmiczym,
przełącznik zespolony świateł i kierunków, tuleje stalowo-gumowe wachaczy, konserwacja, progi,
tylna klapa, właściwie cały do przemalunku. Silnik zachowywał się na początku dobrze. Dopiero po
5 tysiącach km zaczęła niedomagać turbina. Dziwił mnie brak lampki niskiego ciśnienia oleju. Dopiero
po jego zamontowaniu okazało się że zaczyna już mrugać. Wprawdzie popychacze pracowały cicho ale w misce
bez przerwy brakowało oleju pomimo jego prawidłowego poziomu. Problemy z silnikiem zaczęły się. Mocy
cały czas nie brakowało. Auto bez problemu rwało na jedynce, dwójce a na trójce ciężko jeszcze było je
opanować. Niestety niebieski dym nie dawał spokoju a biały dym pojawiał się na niezagrznym silniku.
Miałem stuprocentową pewność że to turbina
W międzyczasie udało mi się sprzedać xr2i koledze Piotrkowi z Łodzi. Przed tym oczywiście na pamiątkę
zdemontowałem sobie komplecik białych kierunków , tylnych lamp dymionych hella oraz przednich halogenów.
To wszystko zostało mi na pamiątkę po starej xr2i. Ciekawe. Miesiąc na podwórku stały dwie sportowe
fiesty a ja nie miałem ochoty się z kolegami pościgać. Nawet nie miałem ochoty robić zdjęć. Zostało tylko
jedno jedyne.
GienekWichura - 23 Paź 2004, 13:34
Tak żegnały się dwie fiesty. Z tyłu najczęściej używana wtedy RS
a z przodu tuż przed sprzedarzą xr2i. Zamiana podzespołów. :(
GienekWichura - 23 Paź 2004, 13:48
Rozpoczęłą się proza życia. Remont kapitalny nie dał skutku.
Ciśnienie na 4 tłoku pomimo szlifu gniazd zaworowych i wymiany
pierścieni tłokowych wynosiło 6 bar. Tragedia. Pozostała decyzja
o zmianie bloku silnika, remoncie prowadnic. W sumie natychmiast
ją zmieniłem i sprowadziłem sobie nowy silnik CVH.
W tych czasach auto wyglądało tak (przed rozpoczęciem remontu)
GienekWichura - 23 Paź 2004, 14:04
Koniec remontu pokrzyżował mi się z przeprowadzką.
W ogóle remont był w całości przeprowadzany pod chmurką
i był jednym z powodów mojego odejścia z tej stancji.
Właścicielowi bez przerwy przeszkadzał samochód bez kół albo
kropelki oleju na trawie . Skubany węszył.
Właśnie na tej trawie sobie remontowałem.
NOWITEK - 23 Paź 2004, 14:11
Wszystko OK tylko zdięcia MNIEJSZE!!!!!!!!!!!!!!!
GienekWichura - 23 Paź 2004, 14:19
Podstawą i właściwym końcem remontu było odebranie po 5 tygodniach
turbiny z regeneracji. Przyszła w kawałkach i sam ją saobie ładnie złożyłem.
Miesiąc na nią czekał wypiaskowany kolektor wydechowy. W sumie w
tym czasie mogłem go ocynkować ale mi się nie chciało jechać do stoczni.
Turbina miała nowy korpus środkowy i nowy zawór upustowy. Co
do nowości bebechów to nie mam pewności bo teraźniejszo znowu
zaczynają się mi dymy (10000km po remoncie). Zasadniczym problemem
oprócz bebechów było złe odprowadzanie oleju z turbiny. To przez to
spadało ciśnienie ale w sumie nie tylko. Walnięta już była pompa olejowa
Ona zaś była przyczyna śmierci turbiny.
GienekWichura - 23 Paź 2004, 14:33
Paszczak napisał/a: | Wszystko OK tylko zdięcia MNIEJSZE!!!!!!!!!!!!!!! |
Proszę o jakieś konkretniejsze pytania i opinie.
Zdjęcia są skompresowane a rozdzielczość
duża żeby ślepi mogli więcej zobaczyć
Poza tym tą drugą fiestę bardzo lubiłem
i trzaskałem duże zdjęcia a nie chce mi sie
zmieniac rozmiarów
NOWITEK - 23 Paź 2004, 14:40
Cytat: | trzaskałem duże zdjęcia a nie chce mi sie
zmieniac rozmiarów |
Nie wiem jak innym ale mi się to NIE CHCE otwierać
Jareczek - 23 Paź 2004, 14:46
Kurde Gienek urzekła mnie twoja historia...Też chciałbym mieć rs turbo...
Ps. Mi się wszystko ładnie otworzyło po kilkaunastu sekundach...
GienekWichura - 23 Paź 2004, 14:48
W sumie największe problemów nastręczyła mi blacharka.
Wyliczam:
-progi obie strony
-tylne lewe nadkole
-zapadnięta w dwóch miejscach podłoga ( niewłaściwe używanie podnośnika przez majstrów)
-tylna klapa (in progress)
GienekWichura - 23 Paź 2004, 14:50
Paszczak napisał/a: | Cytat: | trzaskałem duże zdjęcia a nie chce mi sie
zmieniac rozmiarów |
Nie wiem jak innym ale mi się to NIE CHCE otwierać |
Zrozum człowieku że to są zdjęcia reprezentacyjne mojej najpękniejszej
i najukochańszej fiesty. Dla potomnych. Następne są już mniejsze.
Jareczek - 23 Paź 2004, 14:51
I bardzo odbrze że są duże, bo już sobie upatryzłem jedna na tapetke i mam pytanko czy moge sobie je pozyczyć (te z 2 fiestkami)
GienekWichura - 23 Paź 2004, 14:53
Można się nimi dzielić do woli. Nawet udostępniać do celów
komercyjnych
NOWITEK - 23 Paź 2004, 14:55
[/quote]Zrozum człowieku że to są zdjęcia reprezentacyjne mojej najpękniejszej
i najukochańszej fiesty. Dla potomnych. Następne są już mniejsze.
Cytat: |
Przepraszam człowieku że się odezwałem |
GienekWichura - 23 Paź 2004, 15:14
Dobra żeby rozwiać wątpliwości. Te zdjecia mają średnio po 150 KB
Te od xr2i są po prostu dużej rozdzielczości 1800x1200 ale skompresowane z 600KB do 150-200. W sumie efekt ten sam tylko szerszy ekran.
Następne już wrzucam po obróbce
Jak nie chcecie podziwiać szczegółów.
DŻEJKU - 23 Paź 2004, 15:16
Historię Gienka fiestek znałem już wcześniej ale bardzo fajnie się to czyta.
brakuje mi zakończenia (tak wiem, jeszcze kilka miesięcy ale dopisz Gienek ciąg dalszy RSa do chwili obecnej bo wiem ze wciąż się zmienia.
najbardziej bolało mnie to że Gienek kupił fiestke w Rzeszowie czyli niemalże pod moim nosem
wtedy jeszce go nie znałem- opowiadał mi o tym Greg-założyciel FKP.
GienekWichura - 23 Paź 2004, 15:23
Korzystając z remontu blacharki pozwoliłem sobie utrudnić
zadanie i połączyć wszystkie spoilery w całość razem z nadwoziem
ale to tylko część mojej misternej roboty której ciągle przybywa
Właściwie wszystko jest blokowane przez tylną klapę.
Nie chcę zdradzać następnych szczegółów oprócz tych które
sami zobaczycie przeglądając samą galerię nie tylko zdjęcia
z topicu. Malowanie niestety na wiosnę. A historia trwa a ja
mam cały czas jakieś pomysły. Szczegóły wkrótce.
Jeszcze raz sorry za te duże rozmiary na początku ale sentyment
Nie zrażajcie się a wciąż rosnące uczucie do fiesty niech mnie
usprawiedliwi
easy - 23 Paź 2004, 15:42
Mało kto ma taką wiedze i doświadczenie z fiestami w klubie a może nawet nikt wiecej oprócz ciebie. imponójące:ok: Ja oczywiście też czekam na dobre zakoniczenie.
Yoshimitsu - 23 Paź 2004, 23:28
Historie fajne ale dlaczego nie ma zadnych zdjec :(
Zdjecia znikl czy co
bash - 23 Paź 2004, 23:29
ten hosting zdjęc ma za maly limit transferu jak na takie zainteresowanie
Yoshimitsu - 23 Paź 2004, 23:37
bash napisał/a: | ten hosting zdjęc ma za maly limit transferu jak na takie zainteresowanie |
aha to szkoda a tak mialem ochote zobaczy te Furki :?
chyba musze poczekac
p.s. wciagnelo mnie to jak Harlekin
Kacper - 24 Paź 2004, 11:12
Yoshimitsu napisał/a: | p.s. wciagnelo mnie to jak Harlekin |
:lol: mnie też
bash - 24 Paź 2004, 11:13
chyba sie nie doczekam - quota przekroczona :/
GienekWichura - 24 Paź 2004, 17:12
CHyba zmienię jednak tą rozdzielczość :?
Yoshimitsu - 24 Paź 2004, 23:04
GienekWichura napisał/a: | CHyba zmienię jednak tą rozdzielczość :? |
Nadal niema zadnych zdjec :?
Pisze tylko "image" w takim okienkutak jak by ci serwer nawalin na ktorym sa te zdjecia
marcel20 - 2 Lip 2006, 08:55
Kurcze przeglądam ten temat hihih i wspomnienia wracają tych naszych szaleńczych
wypraw hihihi.
I nawet esiek jest hihii
Bart_Skrzyszow - 2 Lip 2006, 11:09
Archeolog kurde
GienekWichura - 24 Lip 2006, 06:50
No proszę. Miła niespodzianka.
Lubię wspomnieniami powracać do czasów kiedy osiągnięcie
prędkości 195 nie nastręczało żadnych trudności a utrzymywanie
jej w ciągu po kilkanaście minut było nagminne. Samochód był
naprawdę w dobrej kondycji. No i nie 105 tylko 110 koni. Hihi.
Żółwik Tuptuś - 2 Mar 2008, 22:27
Temat zamykam i zostawiam potomnym bo to naprawdę kawał historii HotHatch w wykonaniu mk3 .
|
|