Jimbo - 14 Sty 2006, 14:02 Temat postu: światła stopu ...hmmmm rzecz rozchodzi sie o to że światła stopu mi swięca nieprzerwanie... jakbym mial noge na hamulcu... a nie moge miec nogi na hamulcu skoro stoje na zewnatrz 
jakies propozycje co jest tego przyczyna i co zrobic z tym fantem? pzdr! p.s. ale fart! wczoraj bylem na przegladzie i wszstko bylo wporzadku 
dday - 14 Sty 2006, 14:11 a bez kluczyków też sie swiecą 
zapewne jakies zawarcie
albo może zacioł się ten czujnik co przy nacisnieciu pedału hamulca włącza swiatła
bash - 14 Sty 2006, 16:24
mozna go wykrecic i sprawdzic dzialanie (jest na plastikowym gwincie z blokada-wystarczy przekrecic i wyjąć-tak tez reguluje sie jego polozenie i moment zadzialania-gwint) Rafal1504 - 14 Sty 2006, 17:36 Odłącz przewody od czujnika pod pedałem i sprawdź czy nadal świecą Jimbo - 14 Sty 2006, 19:10 to czujnik... pedal jest bardzo "wrazliwy" wystarczy ze leciutko nacisne i juz zalacza swiatla. w którym miejscu jest ta regulacja? czy wychodzi z pedalu przy jego nasadzie? JoeMix - 14 Sty 2006, 19:15 Wsadz łep pod deske i popatrz na pedał - zobaczysz czujnik. Jimbo - 14 Sty 2006, 19:24 łatwo Ci powiedzieć:P trudno mi sie zmiescic... wiem gdzie jest chyba ten czujnik, ale nie wiem czym go wyregulowac.... bash - 15 Sty 2006, 09:01 regulacja polega na wykreceniu go z mocowania i wkreceniu głębiej bądź płycej - na czyjniku jest gwint do regulacji głębokości osadzenia - regulacja jest strasznie niewygodna-ciężko wsadzić głowę  metodą kolejnych reegulacji wyczujesz najwygodniejszy dla ciebie moment reakcji-najlepiej ustaw sie tylkiem samochodu przy scianie pod wieczor aby widziec stopy, jesli nie masz 3 swiatla
edit: aha-jak juz bedziesz mial wyjety czujnik to otworz go (b.łatwo) i przeczyść pewnie już zaśniedziałe styki+pokrycie jakims kontaktem - nie bedzie niespodzianek ze czasem swiatla działają a czasem nie :/ Jimbo - 15 Sty 2006, 13:07 panowie... ja tego czujnika jakos znalezc nie moge... pomijajac to, ze nie wsadze glowy tak gleboko zeby zajzec za pedal to po prawej stronie przeszkadza mi kolumna kierownicy a po lewej jakis kawal metalu... reka wyczuwam ze za pedalem jest jakis bolec (ktory przechodzi przez ten pedal i konczy sie jakims takim bialym plastikiem a z drugiej strony - za pedalem konczy sie taka gumowa oslona i wchodzi do komory silnika) i nie wiem czy to jest ten czujnik czy nie... moze macie jakis schemat albo zdjecie tego czujnika. prosze pomozcie bo ja jestem zielony. to moj pierwszy samochod i w zyciu przy zadnym jeszcze nie grzebalem. pzdr. [ Dodano: Nie Sty 15, 2006 17:03 ] znalazlem to ustrojstwo... oczywiscie nie moglem wczesniej wpasc na pomysl zeby zdjac ten kawalek tapicerki pod deska i wtedy tam zajrzec, no ale coz teraz juz bede wiedziec. Samego czujnika nie ruszalem... sam przycisk dobrze chodzil, a wykrecic nie moglem go(rece mi skostnialy i balem sie co bym go nie zlamal) to podgialem o pare milimetrow ta blaszke co go naciskala... wszystkim wam dziekuje:) pzdr. bash - 16 Sty 2006, 15:04 na JAKIEKOLWIEK roboty przy plastikach zalecane jest ciepło, czyli najlepiej lato lub cieply garaz-inaczej nasze stare plastiki łatwo się łamią w niskich temperaturach Jimbo - 16 Sty 2006, 15:57 tak tez sobie pomyslalem i podgialem lekko ta blaszke zamiast mocowac sie z samym czujnikiem, tym bardziej ze robilem to na powietrzu a cieplo nie jest:) |
